ISSN 2657-9596
Katedra Świętego Piotra w Bemie, fot. Wikipedia

Zieloni drudzy w Bremie!

Bartłomiej Kozek
22/05/2011

Wspaniałe wiadomości z hanzeatyckiego miasta-landu. W niedzielnych wyborach do lokalnego parlamentu Zieloni zajęli drugie miejsce, spychając chadecką CDU na trzecią pozycję. Wynik na poziomie 23% daje Zielonym silniejszą pozycję w czerwono-zielonej koalicji, która nadal będzie rządzić Bremą.

W połączeniu z mocnym wynikiem socjaldemokratów, którzy zdobyli 38% głosów, oznacza to wyraźne wotum zaufania mieszkanek i mieszkańców miasta dla rządzącej czerwono-zielonej koalicji. Chadekom ledwie udało się przekroczyć 20% głosów. Do landtagu weszli jeszcze socjaliści z Die Linke, zdobywając niemal 6% społecznego poparcia. Jednego reprezentanta będzie mieć też małe, prawicowo-populistyczne ugrupowanie BIW. Sztuka ta nie udała się liberałom z FDP, którzy stracili ponad połowę głosów z poprzednich wyborów w 2007 r. i z wynikiem poniżej 3% nie liczyli się przy podziale mandatów. Wedle prognoz SPD i Zieloni będą mieli łącznie 57 miejsc w liczącym 83 mandaty landtagu. SPD będzie ich mieć 35, Zieloni – 22, CDU – 19, Lewica – 6, a BIW – 1. Zieloni już dziś żartują, że będzie to „wielka koalicja” – tyle że do tej pory mianem tym oznaczano alianse do tej pory jednoznacznie dominujących na niemieckiej scenie politycznej ugrupowań: CDU/CSU i SPD.

Zieloni zyskali najwięcej, w porównaniu z 2007 r. zdobyli ponad 6 punktów procentowych więcej. Według sondażu zrobionego w dniu głosowania najważniejszymi tematami, przyciągającymi do Zielonych nowe wyborczyń i wyborców, są: przywiązanie do ekologii (45%), sprawiedliwości społecznej (32%) oraz antynuklearna polityka energetyczna (32%).

Największymi przegranymi są partie współrządzące Niemcami – chadecy i liberałowie. Trend ten wpisuje się w wyniki innych wyborów w landach, które odbyły się w tym roku. Na początku roku CDU i SPD udało się jeszcze zachować wielką koalicję w Saksonii-Anhalcie, a socjaldemokratom objąć samodzielne rządy w Hamburgu – w obu wypadkach Zieloni zanotowali jednak znaczące wzrosty poparcia. Przełomowe okazało się głosowanie w Badenii-Wirtembergii, gdzie Zieloni zajęli drugie miejsce i wraz z SPD przerwali trwającą 60 lat hegemonię chadeków w regionie. Dobry wynik w Nadrenii-Palatynacie umożliwił im spektakularny powrót do lokalnego parlamentu i wejście w koalicję z socjaldemokratami. W ostatnich ogólnokrajowych sondażach formacja Cema Özdemira i Claudii Roth notuje poparcie od 21 do nawet 26%.

To dobra prognoza przed najważniejszym w najbliższym czasie testem wyborczym – jesiennym głosowaniem w Berlinie. Jedna z liderek Zielonych, była ministerka rolnictwa i ochrony konsumentów, Renate Kuenast, ma szansę na pokonanie dotychczasowego socjaldemokratycznego burmistrza Klausa Wowereita, rządzącego dziś wraz z postkomunistami z Die Linke. Otwiera to spekulacje na temat powyborczej koalicji w Berlinie. Czy czerwono-czerwoną ekipę zastąpi czerwono-zielona, a może dojdzie do kolejnego zielono-czarnego eksperymentu? Ta ostatnia opcja, w obliczu narastającego sporu partii opozycyjnych z chadecko-liberalnym rządem Angeli Merkel, wydaje się mało prawdopodobna, choć w polityce – jak zdążyliśmy się przyzwyczaić – niczego z góry wykluczyć się nie da.

Na zdjęciu – ratusz miejski, siedziba lokalnego parlamentu oraz katedra świętego Piotra w Bremie. Fot. Wikipedia.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Discover more from Zielone Wiadomości

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading