Epidemia Ameryki Północnej
W Stanach Zjednoczonych rdzenne Amerykanki są ponad dwa razy bardziej narażone na przemoc, niż jakakolwiek inna grupa społeczna.
Jedna trzecia z nich jest napastowana seksualnie w ciągu swojego życia, a 67 % tych napaści jest popełnianych przez osoby nie będące rdzennymi mieszkańcami kontynentu. Istnieje ścisły związek pomiędzy rozbudową kolejnego gazociągu i wydobyciem paliw kopalnych, a wzrastającą liczbą zaginionych i mordowanych kobiet w Ameryce Północnej.
„Obozy mężczyzn”
Najnowsze raporty Sovereign Bodies Institute i Brave Heart Society mówią o bezpośrednim zagrożeniu, jakim budowa rurociągu Keystone XL w Dakocie Południowej i okolicach jest dla tamtejszych kobiet. Keystone XL ma być czwartym etapem sieci rurociągów naftowych Keystone Pipeline pomiędzy Kanadą a Stanami Zjednoczonymi. Prace nad nim zostały wstrzymane przez Baracka Obamę w 2015 roku ze względu na sprzeciw lokalnych społeczności. Od 2017 roku prezydent USA Donald Trump stara się o cofnięcie tej decyzji i wznowienie prac. Inwestycji sprzeciwiają się także Indianie zamieszkujący teren, przez który przechodzić ma rurociąg. Walczą między innymi o uniknięcie bezpośrednio wpływających na nich wycieków z rurociągu, jak ten z 2017 roku, w wyniku którego 800 tysięcy litrów ropy wydostało się na zewnątrz.
Organizacja walcząca o prawa rdzennej ludności, Indigenious Enviromental Network, zwraca uwagę na bezpośrednie zagrożenie dla autochtonicznych mieszkanek regionów, jakim jest wydobycie paliw kopalnych. Taka inwestycja oznacza napływ pracowników płci męskiej na obszary wiejskie, w pobliże mniejszych miast i rezerwatów, gdzie zamieszkują oni w tak zwanych „męskich obozach”, z dala od rodzin, odseparowani od otaczającej ich społeczności. W Dakocie Północnej gwałtowny wzrost przestępczości i nasilone napady na tle seksualnym skorelowane są z „boomem naftowym” w Bakken i późniejszym napływem tysięcy nowych pracowników do tego regionu. Na tych terenach oprócz stwierdzonego wzrostu spożycia alkoholu i narkotyków obserwuje się także zwiększenie ofiar przemocy fizycznej, w tym gwałtów i morderstw oraz rozwój handlu ludźmi. Departament Stanu mówi jednak, że Keystone XL miałby znikomy lub nawet korzystny wpływ na stosunki społeczno-ekonomiczne regionu. TC Energy, właściciel rurociągu, w wywiadzie dla Montana Public Radio oświadcza, że podjął liczne kroki w celu zapewnienia bezpieczeństwa dla zarówno lokalnej społeczności, jak i nowo przybyłych pracowników. Tym samym zażądał od wszystkich mieszkańców „obozów” podpisania i wyrażenia zgody na rygorystyczny kodeks postępowania. Mówi on również, że bezpieczeństwo w tym rejonie będzie zapewnione przez całą dobę. „Z naszego doświadczenia wynika, że nasi pracownicy zatrudnieni przy budowie rurociągów spędzają długie dni na pracy i przyczyniają się pozytywnie do rozwoju społeczności lokalnej poprzez różne korzyści ekonomiczne” – powiedział rzecznik TC Energy.
Bezprawie
Według danych z 22 kwietnia 2016 roku, pochodzących z Narodowego Badania Zaginionych i Zamordowanych Rdzennych Kobiet i Dziewcząt, w latach 1980 i 2012 r. rdzenne kobiety i dziewczęta stanowiły 16% wszystkich zabójstw kobiet w Kanadzie, jednocześnie stanowiąc zaledwie 4% ludności żeńskiej w tym kraju. W raporcie Statistics Canada z 2011 roku oszacowano, że w latach 1997 i 2000 wskaźnik zabójstw rdzennych kobiet był prawie siedmiokrotnie wyższy niż pozostałych mieszkanek Ameryki.
Prawodawstwo, które nie przewiduje możliwości ścigania oprawców, którzy nie są członkami plemion, sprawia, że wskaźnik napaści na Indianki, Metyski i Innuitki jest zatrważający, a winni – bezkarni. Większość spraw, które trafiają na szczebel federalny, jest odrzucana lub traktuje się je z lekceważąca opieszałością (przykład można znaleźć w filmie Finding Drawns). W 2016 roku Federalne Biuro Śledcze Krajowego Centrum Informacji o Przestępczości (NCIC), które śledzi osoby zaginione, ustaliło liczbę zaginionych rdzennych Amerykanek i mieszkanek Alaski na 5 712 osób. Chociaż rząd federalny przechowuje dane na temat praktycznie wszystkiego, nie gromadzi statystyk dotyczących zaginionych i zamordowanych rdzennych kobiet. Ponadto nie ma krajowej bazy danych, w której plemiona mogłyby zgłaszać takie przestępstwa. „Jeśli chcesz prowadzić politykę ekstraktywizmu na terenach należących do ludności żyjącej zgodnie z prawami natury i szacunku do jej dóbr, musisz najpierw obedrzeć role społeczną tamtejszych kobiet z jakichkolwiek wartości, potem odebrać podstawowe źródła do przeżycia – pożywienie i lekarstwa, a następnie bezkarnie je zabijać” – mówiły przedstawicielki organizacji Indigenous Envorimental Network na spotkaniu podczas szczytu Cumbre de Social w Madrycie.
Sprzeciw kobiet
„Działalność IEN opiera się na budowaniu zdolności wśród ludności tubylczych w celu ochrony świętych miejsc; ziemi, wody, powietrza w dbałości o jednoczesne budowanie ekonomicznie zrównoważonych społeczności” – piszą autorki na stronie. Organizowanie kampanii informacyjnych oraz akcji bezpośrednich ma na celu budowanie świadomości społecznej, rozwijanie inicjatyw wywierających wpływ na politykę, a także budowanie sojuszy pomiędzy społecznościami rdzennymi a reprezentantami innych grup i organizacji społecznych. IEN zwołuje lokalne, regionalne i krajowe spotkania poświęcone kwestiom sprawiedliwości ekologicznej i ekonomicznej oraz zapewnia wsparcie dla społeczności rdzennych w Ameryce Północnej, a w ostatnich latach także w innych miejscach na świecie. Ruch narodził się w 1990 r., kiedy to znaczna liczba plemion borykała się z problemami związanymi ze składowaniem na sąsiadujących z nimi terenach odpadów przemysłowych, komunalnych oraz nuklearnych, które powodowały regularne wycieki przedostające się do okolicznych ziem i wód. IEN zwraca również uwagę na rosnący na całym świecie, w szczególności w krajach postkolonialnych, odsetek mordowanych aktywistek, które swoją lokalną działalnością przeciwstawiają się przemysłowi paliw kopalnych, degradującemu tereny, na których żyją.
Rdzenny feminizm a ekofeminizm
W tęsknocie i potrzebie za pierwotnymi, matriarchalnymi strukturami społeczeństw, które poprzez lata kolonizacji terenów, zasobów naturalnych, filozofii i religii spowodowały degradację roli kobiety w społeczeństwie, rodził się na świecie feminizm, wydając w ostatnich swych latach na świat swoje najnowsze dziecko – ekofeminizm. „Tak zwany feministyczny mainstream zajmuje się innymi kwestiami niż my – przedstawicielki rdzennego feminizmu. Musimy walczyć o bardzo podstawowe prawa do naszych ziem, na co dzień borykając się z przemocą i ignorowaniem prawa w celu ochrony naszych ciał i ciała naszej Matki – Ziemi. Apelujemy o połączenie sił we wspólnej walce o prawa kobiet” – mówi jedna z przedstawicielek IEN. Eksploatacja zasobów naturalnych, w tym paliw kopalnych to dalsza historia polityki kolonizacyjnej w Ameryce Północnej, będącej atakiem na kobiecą niezależność. Kiedyś to kobiety, pełniące tak samo respektowane role w plemieniu jak mężczyźni, dbały o zachowanie bioróżnorodności, pełniły rolę lekarek – znachorek i zajmowały się lokalnym handlem. Wszystko zaczęło się zmieniać w epoce wczesnego kolonializmu, kiedy to kobiety, wcześniej obrabiające wyroby skórne i negocjujące ich ceny, zostały odsunięte od pełnionych funkcji, które regulowały korzystanie człowieka z lokalnych zasobów naturalnych, na rzecz przedstawicielstwa męskiego (handlarze nie zgadzali się na prowadzenie negocjacji z kobietami). „Był to początek degradacji systemu plemiennego, który pozwolił otworzyć na oścież bramy do naszych wód, stepów i lasów. Nikt nie spojrzał krytycznie na program odbudowy gospodarki Roosevelta (CCC) po Wielkim Kryzysie na przełomie lat 20. i 30. XX wieku. Młodzi Metysi, Innuici i Indianie, zatrudniani na niewolniczych warunkach, zostali przekonani przez kapitał do przekopywania własnymi rękoma naszych ziem w celu budowania ogrodzeń oraz szlaków dla samochodów ciężarowych. Choć program miał na celu zaktywizowanie młodych mężczyzn (od 18 do 25 roku życia), do pracy zatrudniano także nieletnich chłopców i starców. Regularna praca przy zbiorach, dzielenie się dobrami, szacunek – to wszystko zostało zamienione na pracę za pieniądze, jednocześnie przynosząc ogrom cierpienia naszym” – mówi jedna z przedstawicielek IEN, potomkini ludów plemienia Puczi. „Mówiąc o budowaniu społeczeństwa w oparciu o matriarchat, nie mamy na myśli stawiania się w opozycji do patriarchatu. To nie ma być kolejny system opresyjny wobec innych, my, kobiety, mamy inne role w naszych społecznościach, które są tak samo ważne jak te pełnione przez mężczyzn. Chodzi o zachowanie równowagi w tym dualizmie” – dodaje.
Skradziony wizerunek Indianki
„Pamiętacie Pocahontas? Tę piękną i młodą Indiankę z wiecznie powiewającymi długimi, ciemnymi włosami? Dla nas, rdzennych mieszkanek Ameryki to symbol fetyszyzacji i hiperseksualizacji naszego wizerunku, którego proces kształtowania od zawsze należał do rządu i mediów, które sprawiły, że nasz obraz stał się podatny na akty przemocy i agresji” – mówi Monica, jedna z przestawicielek IEN.
Pocahontas, a raczej Matoaka, była córką Powhatana, wodza plemienia Powhatans, zamieszkującego obecne tereny Wirginii. Miała zaledwie 10 lat, kiedy angielscy kolonialiści zakładali Jamestown (1607). Handlowała z Anglikami dobrami lokalnymi, aż do momentu wybuchu konfliktu pomiędzy nimi a plemieniem, z którego się wywodziła. W wyniku tego została porwana, ochrzczona jako Rebeka, a następnie pomimo faktu bycia mężatką wydana ponownie za mąż za wdowca Johna Rolfa. W 1616 roku wysłano ją do Anglii wraz z kilkunastoosobową rodziną jako przykład sukcesu nawrócenia „dzikuski” na angielski styl. Za cenę stu funtów angielskie parafie prezentowały „Lady Rebekę” jako „przykład nawrócenia dziecka barbarzyńców”. Umarła mając 21 lat z dala od bliskich, odcięta od korzeni, bez możliwości opowiedzenia światu swojej prawdziwej historii.
„Jej postać jest paralelą skrzywionego obrazu naszych terenów. Dziewiczych – jak najbardziej, ale nie bezpańskich, czekających na zaopiekowanie i eksploatację przez białego człowieka. To historia porwanej i wykorzystanej jako produkt polityczny młodej dziewczyny, nie romantyczna legenda o pokojowej kolonizacji” – puentuje Monika podczas konferencji.
A na szczycie…
Podczas tegorocznego szczytu COP25 w Madrycie przedstawiciele IEN zjawili się, by stanowić głos mieszkanek i mieszkańców plemion Ameryki Północnej i Południowej, w tym zaginionych i masowo mordowanych kobiet. Podczas pokojowej manifestacji przed ambasadą amerykańską wzywano rząd do podjęcia natychmiastowych działań w celu zatrzymania tragedii, rozgrywających się w związku z rozwojem przemysłu naftowego w USA i Kanadzie. Protest po kilkunastu minutach został przerwany przez policję. Kilka dni później ponownie podjęto próbę zwrócenia uwagi mediów i polityków na tę kwestię, którą wielokrotnie rząd amerykański obiecywał się zająć. Tym razem odbyło się to w przestrzeni głównej konferencji COP25, gdzie – tak samo jak dwa dni wcześniej spod ambasady – manifestujący aktywiści i aktywistki zostali wyrzuceni poza budynek oraz odgrodzeni od zainteresowanych mediów i innych uczestników szczytu.
Solidarne z siostrami
Czerwień to kolor symbolizujący walkę o prawa kobiet wszelkich mniejszości na całym świecie. Według indiańskich wierzeń jest to jedyny kolor widziany przez dusze tych, którzy odeszli, zaprasza je do opowiedzenia historii, które mogą być usłyszane przez członków ich rodzin i społeczności, z których pochodziły. REDress jest projektem publicznych instalacji rozpoczętym w 2000 roku przez Jaime’a Black’a. Zyskując na popularności, szybko opuścił galerię sztuki, stale goszcząc w przestrzeni publicznej i działalności artystycznej różnych dziedzin sztuki.
Ponadto, co roku 14 lutego organizowany jest w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych Marsz Pamięci Kobiet, podczas którego rodzina i przyjaciele zaginionych i zamordowanych kobiet gromadzą się w celu ich upamiętnienia i wspólnego przejścia przez żałobę po ich stracie. Podczas marszów śpiewane są tradycyjne pieśni oraz odprawiane rytuały pogrzebowe.
Zachęcamy tego dnia do wyrażenia aktu solidarności z naszymi siostrami zza oceanu. Można to zrobić organizując spotkanie, projekcję filmu, pikietę przed ambasadą amerykańską czy happening połączony z akcją informacyjną. Wszelkie niezbędne informacje znajdą Państwo na stronie https://www.ienearth.org/ lub pod adresem mailowym agat@riseup.net.
Tekst opracowany na bazie materiałów zebranych podczas spotkania z przedstawicielkami Indigenious Enviromental Network w trakcie trwającego w czasie konferencji COP25 w Madrycie szczytu społecznego „Cumbre de Sociale”.
Jeśli podoba Ci się to, co robimy, prosimy, rozważ możliwość wsparcia Zielonych Wiadomości. Tylko dzięki Twojej pomocy będziemy w stanie nadal prowadzić stronę i wydawać papierową wersję naszego pisma.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.