Bieda w Niemczech
Biedę można wyliczyć, poddać statystyce. Statystyka nie odzwierciedla losu indywidualnych ludzi, których bieda dotknęła, jednakże ujęcie statystyczne pokazuje ogrom tych małych indywidualnych tragedii. Czasami bezsilność pokonuje człowieka i z woli walki o lepsze jutro czyni jedynie wolę przetrwania do jutra.
Andreasa* pierwszy raz spotkałem w sierpniu 2018 roku. Wsiadł do S-bahnu ubrany w za duże spodnie dresowe, jednobarwny T-shirt, porwane tenisówki. Ubrania były znoszone i podobnie jak ręce i twarz brudne. Przechodził przez wagon, zatrzymywał się koło siedzących i ze spuszczoną głową, wpatrzony w swoje stopy, bardzo cicho i niewyraźnie prosił o wsparcie. Właściwie nie czekając na datki przechodził dalej, do następnych pasażerów.
Niedawno w Niemczech opublikowano „Między pandemią a inflacją. Wspólny raport ubóstwa 2022”, według którego w ubóstwie żyje 13,8 miliona, czyli 16,6 % Niemców. Definicje ubóstwa są względne. Według ONZ
„ubóstwo to ograniczenie wyboru i szans życiowych, to naruszenie ludzkiej godności. Oznacza brak możliwości skutecznego uczestnictwa w społeczeństwie. Oznacza też niedostatek żywności i ubrań potrzebnych rodzinie, brak możliwości uczęszczania do szkoły i korzystania ze służby zdrowia, brak dostępu do ziemi, którą można uprawiać, lub pracy, żeby móc zarobić na życie, a także brak dostępu do kredytu. Ubóstwo oznacza również zagrożenie, bezsilność i wykluczenie jednostek, rodzin i społeczności.”
W Unii Europejskiej zdefiniowane są trzy stopnie ubóstwa:
Ubóstwo absolutne lub skrajne oznacza, że ludzie nie mają podstawowych środków niezbędnych do życia. Na przykład: głodują, nie mają czystej wody, odpowiedniego miejsca do mieszkania, wystarczającej odzieży czy leków i walczą o przetrwanie.
Ubóstwo względne występuje wtedy, gdy poziom życia i dochodów niektórych osób znacznie odbiega od ogólnej normy kraju lub regionu, w którym żyją. Osoby te walczą o to, by żyć normalnie i uczestniczyć w zwykłym życiu gospodarczym, społecznym i kulturalnym.
Zagrożenie ubóstwem lub wykluczeniem społecznym – za zagrożone uznaje się osoby i rodziny, które żyją w ubóstwie względnym lub w poważnym niedostatku materiałowym albo wykazujące bardzo niską intensywność pracy.1
Istotna jest w tym miejscu definicja ubóstwa względnego, którą kierowano się podczas obliczeń. Za ich podstawę przyjęto, iż granica ta wynosi 60% mediany2 zarobków. Przy wyliczeniach brany jest pod uwagę całkowity dochód netto gospodarstwa domowego, w tym zasiłek mieszkaniowy, zasiłek na dziecko oraz inne płatności transferowe lub dotacje. Wysokość mediany jest różna w poszczególnych landach Republiki Federalnej. Wschodnie landy należą do uboższych. Najniższa mediana jest w Meklemburgii 2.496 euro brutto (60% tej kwoty to 1.497,60), następne landy o niskich dochodach to Turyngia (mediana 2.553,00 – 60% = 1,552,20) Saksonia (mediana 2.587,00 – 60% = 1552,20). Najbogatsze landy to Hamburg (mediana 3.718,00 – 60% = 2.230,80), Badenia-Wirtembergia (mediana 3.651,00 – 60% = 2.190,60), Hesja (3.593,00 – 60% = 2.155,80). W całych Niemczech średnia mediana wynosi 3.304,00 euro, a granicę ubóstwa stanowi kwota 1.982,40 euro. Jak widać z powyższego zestawienia, granica ubóstwa między landem o najniższych a landem o najwyższych zarobkach wynosi ponad 700 euro.
Wolontariuszka wchodzi z Andreasem do kolejki miejskiej. Jest ubrany w te same co zazwyczaj ubrania, ale są one wyprane, on umyty. Pod pachą trzyma kilka egzemplarzy gazety „Motz”3. Przechodzą razem przez wagon, Andreas z wyciągniętą ręką z gazetą, jak zwykle wpatrzony w podłogę niewyraźnym szeptem, bez przekonania oferuje gazetę. Jeżeli ktoś nawet sięga po portfel, to Andreas tego nie zauważa, idzie szybko, nie nagabuje. Razem z wolontariuszką wysiadają na następnej stacji, stają na peronie, ona pokazuje mu, jak ma trzymać gazetę, namawia go, aby podniósł wzrok. Mój pociąg odjeżdża.
Statystyki to matematyka, to liczby. Jak pisałem powyżej, granica ubóstwa w Niemczech wynosi 1.982,40 euro, co w poszczególnych landach oscyluje między 1.497,60 a 2.230,80. Jeżeli obok mediany weźmiemy pod uwagę średnią matematyczną dochodów, to obraz ten może być bardzo nieczytelny. Zarobki na średnim poziomie wynoszącym 1.982,40 euro w jednych landach zaliczają człowieka do grupy zagrożonej ubóstwem bądź żyjącej w biedzie, zaś w innych landach osoba z takim dochodem będzie w statystykach osobą żyjącą na wystarczającym poziomie, zaspokajającą swoje podstawowe potrzeby bytowe. W Niemczech istnieją bardzo duże różnice w rozmiarze ubóstwia w poszczególnych landach i wynoszą od 12,6% (Bawaria) do aż 28,0% (Brema).
Porównajmy zebrane dane z poniższą mapą. Popatrzmy na dwa landy najwyższą i najniższą medianą. Najniższą medianę miała Meklemburgia, która zajmuje siódme miejsce wśród landów o najwyższym poziomie ubóstwa, zaś pierwszy pod względem wysokości mediany dochodów Hamburg zajmuje dziewiąte miejsce wśród landów o najwyższym poziomie biedy.
Zwinięte, brudne i porwane gazety trzymane przez Andreasa w brudnych, jakby nie mytych od tygodnia rękach. Brudne ubrania, brudna zwrócona ku podłodze twarz. Szybko i niewyraźnie wypowiedziane kilka zdań. Szybkie przejście dalej. Jakby ucieczka od tego miejsca. Jeździ między czterema przystankami jednej linii kolejki miejskiej. Nigdy nie ruszył się poza te przystanki, tam i z powrotem od kilku lat. Uśmiecha się rzadko, a jego uśmiech można sobie kupić za jedno euro, tylko trzeba do niego dotrzeć samemu, on nie spojrzy na pasażerów.
Według wyżej wymienionego Raportu, w związku z pandemią w ciągu roku liczba osób zaliczanych do biednych powiększyła się o 600 tysięcy. O ile na samym początku pandemii „różne tarcze ochronne i środki nadzwyczajne” rządu federalnego i krajów związkowych zapewniły, że „ubóstwo wzrosło stosunkowo umiarkowanie pomimo załamania gospodarczego i szybkiego wzrostu bezrobocia”, to powracające kolejne fale pandemii nie zatrzymały wzrostu liczby biednych. Według danych raportu, ubóstwo wzrosło niezwykle gwałtownie wśród osób pracujących, zwłaszcza wśród popularnej w Niemczech grupy samozatrudnionych, gdzie wskaźnik wzrósł z 9 do 13,1 %. Niepokój budzi wzrost biedy wśród rencistów, który wyniósł 17,9 %, oraz wśród dzieci i młodzieży – do 20,8 %. To dwa niechlubne rekordy.
Są też pozytywne informacje. W Bremie (28% ubóstwa) w porównaniu z raportem z 2020 roku odnotowano 1,6-procentową poprawę sytuacji, w Dolnej Saksonii odnotowano 1,7-procentowy spadek liczby osób, żyjących w ubóstwie. Niestety, prognozowany jest dalszy spowodowany inflacją wzrost ubóstwa.
„Biedy w Niemczech nie ma” – mówi mi Katrin.* – „Każdy, kto chce coś robić, pracować, na pewno będzie miał pracę i dość pieniędzy, żeby dobrze funkcjonować. Popularna ostatnio zrobiła się praca na część etatu i korzystanie z państwowych ośrodków pomocy socjalnej, Caritasu, czy też niezależnych fundacji socjalnych. Ci ludzie pracują niewiele, bo na przykład 4 godziny dziennie, albo po 8 godzin, ale za to dwa dni w tygodniu, często dorywczo. Ponieważ ta praca nie zaspokaja podstawowych potrzeb, to dostają różne zasiłki i zapomogi aby utrzymać się na zadowalającym poziomie. Tak ludziom jest wygodnie.”
Skrajna bieda jest jednym z powodów bezdomności, która dla każdego kraju jest tematem trudnym, niechętnie ujmowanym statystykami. Uwzględniamy dwie grupy osób zaliczanych do grona ludzi bezdomnych. Pierwsza grupa to osoby nieposiadające własnego stałego miejsca zamieszkania zagwarantowanego umową najmu – jest ich około 256 tysięcy, nie licząc uchodźców. Druga grupa, wchodząca w skład tej pierwszej, to osoby mieszkające na ulicy. Ich liczba w całej Republice Federalnej szacowana jest na około 45 tysięcy osób. Jak wspomniałem, statystyki są bardzo ogólnikowe i w pewnym stopniu szacunkowe. Jak widać powyżej, nie uwzględniają uchodźców, których liczba może wynosić nawet 161 tysięcy osób – co daje ogólną liczbę 417 tysięcy, a liczby mieszkających na ulicy nie da się określić.
Nie chcą rozmawiać. Nie powiedzą o sobie nic. Zdjęcia ewentualnie można zrobić z daleka, żeby twarzy nie było widać, żeby ewentualnie nikt nie poznał. Zresztą – nie mają nic do zaoferowania, przegrali swoje życie. Jedni mieszkają pod wiaduktem jednej z centralnych stacji kolejowych Berlina, drudzy rozbili „miasteczko namiotowe” w centrum. Wśród nich słychać też język polski. Przyjechali tu po lepsze życie, zamieszkali na ulicy.
W nocy z 29 na 30 stycznia 2020 roku w Berlinie wolontariusze policzyli bezdomnych. Oczywiście nie da się policzyć osób w każdym pustostanie, domku na działce, baraku, budowie, kanale, tunelu kolejowym, w piwnicach, strychach, przejściach podziemnych, parkach, lasach czy w tunelu metra. W trakcie „Nocy solidarności” wolontariusze dotarli do 1976 osób. Tej nocy najwięcej osób zatrzymało się w noclegowniach organizacji Berliner Kaeltehilfe – 942 osób. Na ulicy wolontariusze spotkali 807, a w środkach komunikacji miejskiej 158 osób. Na pogotowiu ratunkowym i w areszcie policyjnym tej nocy przebywało 69 bezdomnych. Te dane mówią o możliwych do policzenia osobach bezdomnych. Niezależnie od badań szacunki zakładają, iż w stolicy Republiki Federalnej przebywa od 6 do 10 tysięcy osób trwale bezdomnych.
Organizacje niosące na co dzień pomoc przestrzegały przed hurraoptymizmem przy metodyce liczenia osób bezdomnych przez jedną noc. Zaledwie 288 osób spotkanych na ulicy zgodziło się rozmawiać i podać dane niezbędne do opracowania statystycznego. Z danych tych wynika, że największą grupę (55% ogólnej liczby badanych) stanowią osoby w wieku 30 – 49 lat, prawie połowa (47%) od ponad trzech lat nie ma dachu nad głową. Tej nocy odkryto męską twarz bezdomności – mężczyźni stanowią 84% osób bezdomnych. Najmłodszy bezdomny miał 14 lat!W grupie, która zgodziła się na podanie swoich danych 113 osób (ponad 39%) było narodowości niemieckiej, 140 osób (ponad 49%) to osoby z innych krajów Unii Europejskiej, a 31 osób (ponad 11%) to osoby urodzone poza krajami UE. Z uwagi na ochronę danych nie podano kraju pochodzenia obcokrajowców, choć powszechnie wiadomo, że dość dużą grupę osób bezdomnych w Niemczech stanowią Polacy. Niestety dość często w miejscu przebywania bezdomnych słychać język polski.
Po zapowiedzi liczenia osób bezdomnych w Berlinie organizacja Selbsvertretung der wohnungslosen Menschen (Reprezentacja Osób Bezdomnych) wydała oświadczenie, że taka akcja jest „groźna”, „urągająca godności” i „bezużyteczna”. Zarzucono metodologii to, o czym pisałem powyżej – nie wszędzie można dotrzeć. „Akcja liczenia bezdomnych ma być alibi. Liczy się zwierzęta, a ludziom trzeba pomagać. W przypadku osób bez dachu nad głową pomocą byłoby mieszkanie” – podkreślono w oświadczeniu.4
Christian* rozmawia chętnie. Jego życie na ulicy trwa już dwadzieścia lat. Najpierw mieszkał w Austrii, ale siedem lat temu przeniósł się do Niemiec. Obecnie aktywnie współpracuje z organizacją wspomagającą osoby chcące wyjść z bezdomności. Na razie sprzedaje ich gazetkę „Straßenfeger”. Wsparty przez ludzi z organizacji, złożył wnioski do właściwego urzędu. Na razie trwa proces weryfikacji i za dwa miesiące dostanie pierwsze od dwudziestu lat dokumenty. Będzie miał swój dowód tożsamości, będzie mógł ubiegać się o pracę, może jakiś mały kawałek podłogi pod dachem. Wszystko zmieni się na lepsze, wreszcie po dwudziestu latach na ulicy nadejdzie upragniona (od pewnego czasu) zmiana, rozpoczną się jego szczęśliwsze dni.
Na zakończenie warto wspomnieć o tym, że:
– W niektórych miejscach Berlina stworzone zostały punkty dzielenia się z innymi. Do wystawionych pojemników można oddać ubrania, buty, książki, akcesoria kuchenne, zabawki, a nawet żywność. W pojemnikach panuje czystość, a wszystkie przekazane przedmioty są wyprane, umyte, zdatne do użytku i spożycia.
– Na trzy wakacyjne miesiące 2022 roku (czerwiec, lipiec, sierpień), aby zapewnić osłonę podczas inflacji, wprowadzono „9 Euro Ticket”. To warty jedynie 9 euro imienny bilet na cały miesiąc kalendarzowy. Nie wprowadzono żadnych limitów i ograniczeń dla chcących go kupić. Obcokrajowcy mogą także korzystać z tej oferty. Właściciel biletu może bez żadnych ograniczeń poruszać się po całym kraju pociągami DB Regio oraz wszelką komunikacją miejską w każdym z miast. W miesiącu czerwcu bilet zakupiło ponad 20 milionów osób. Z kolei w 2023 w maju wprowadzono bilet za 49 euro. Jest tylko jedno ograniczenie: może go kupić także każdy, kto „kupi” abonament i wykaże się posiadaniem aktywnego konta bankowego.
Rząd Federalny opracowuje długofalowy plan wyciągania ludzi z bezdomności. Program stworzony przez koalicję SPD, Zielonych i i FDP zakłada zbudowanie w ciągu dziesięciu lat 100 tysięcy mieszkań socjalnych pod najem oraz kolejne 100 tysięcy w przystępnych cenach.
* – Imiona osób, z którymi rozmawiałem zostały zmienione.
1https://www.eapn.org.pl/o-ubostwie/definicje/
2Mediana: Wartość dzieląca wszystkie dane na pół. Poniżej i powyżej mediany znajduje się dokładnie po 50% danych. Innymi słowy, jeżeli mediana wynosi 2.000 PLN, to znaczy, że wynagrodzenie na danym stanowisku jes t w połowie zakładów niższe, a w połowie wyższe od 2.000 PLN. Mediana jest miarą statystyczną, która lepiej niż średnia oddaje tendencję centralną wyników, ponieważ średnia może być zaburzona przez wyniki skrajne.
3Motz – gazeta dystrybuowana przez ludzi zagrożonych ubóstwem. Gazeta jest darmowa, a zebrane pieniądze (1 – 2 euro) stanowią zarobek osoby roznoszącej te gazety.
4https://www.dw.com/pl/berlin-policzy%C5%82-swoich-bezdomnych-zaskakuj%C4%85cy-wynik/a-52296573
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.