Koniec ery glifosatu? Kiedy żart staje się przepowiednią
W pierwszy dzień kwietnia 2025 roku wzięliśmy udział w prima aprillisowej zabawie . Bayer SA, gigant agrochemiczny, miał rzekomo porzucić pestycydy, przelać miliardy na walkę z rakiem, a jego akcjonariusze – sprzedać jachty i wyspy w geście pokuty. Żart okazał się zaskakująco bliski rzeczywistości.
Korporacyjna fikcja vs. gorzka prawda
Żart:
„Do 2026 roku koniec z glifosatem! Bayer inwestuje w ekologię i zdrowie”.
Rzeczywistość:
Bill Anderson, CEO Bayera, zapowiada: „Decyzja zapadnie w ciągu miesięcy”. Powód? Fala pozwów o odszkodowania za rzekome choroby wywołane przez Roundup. Zyski z herbicydu topnieją, a koszty procesów sięgają 3 mld USD rocznie.
Żart:
„Akcjonariusze sprzedają luksusowe majątki”.
Rzeczywistość:
Zamiast wysp i jachtów – cięcia kosztów. Bayer zwolnił 15% pracowników w 2024 roku.
Dlaczego Roundup stał się przekleństwem Bayera?
Sądowa karuzela: 140 tys. pozwów i miliardy strat
Od przejęcia Monsanto w 2018 roku Bayer zmaga się z lawiną pozwów o odszkodowania za rzekome choroby wywołane glifosatem. Do kwietnia 2025 r. firma przegrała 140 tys. spraw w USA, a łączna suma ugód sięgnęła 16 mld USD. Kluczowym argumentem powodań jest raport Międzynarodowej Agencji Badań nad Rakiem (IARC) z 2015 r., uznający glifosat za „prawdopodobnie rakotwórczy”. Mimo że EPA i UE utrzymują, iż substancja jest bezpieczna, sądy w stanach takich jak Georgia czy Kalifornia przyznają milionowe odszkodowania – w marcu 2025 r. werdykt w Georgii wyniósł 2,1 mld USD.
Paradoks nauki: Regulacje vs. rzeczywistość
Podczas gdy EPA i Europejski Urząd ds. Bezpieczeństwa Żywności (EFSA) regularnie potwierdzają bezpieczeństwo glifosatu, sądy w USA opierają się na dowodach przedstawionych przez pozwanich. Badania zlecone przez Bayer, które trafiły do regulatorów, często nie spełniają współczesnych standardów naukowych – 6 z 11 analizowanych przez niezależnych ekspertów uznano za „częściowo wiarygodne”, a 3 za „niewiarygodne”. Tymczasem rolnicy, jak John Barnes z Georgii, który używał Roundupu przez 20 lat, wygrywają sprawy, dowodząc związku z chłoniakiem nieziarniczym.
Koszty vs. zyski: Matematyka, która nie wychodzi
Sprzedaż Roundupu generuje rocznie 6 mld USD, ale wydatki na adwokatów, ugody i rezerwy na przyszłe sprawy pochłaniają 50% tych przychodów.. W 2025 r. Bayer zarezerwował 5,9 mld USD na pozostałe 67 tys. spraw, ale kwota ta jest już niewystarczająca po rekordowym wyroku z Georgii. Dyrektor generalny Bill Anderson przyznał: „Ledwo wychodzimy na zero. Jeśli doliczymy koszty procesów, mówimy o stratach rzędu 2–3 mld USD rocznie”.
Bayer vs. system: Gra o immunitet – miliardowy koncern w z prawem
W obliczu 167 tys. pozwów i 16 mld USD wydatków na ugody, Bayer uruchomił strategię, by uciec przed odpowiedzialnością za rzekome rakotwórcze działanie Roundupu. Jego celem nie jest już wygrana w sądach, lecz przepisanie zasad gry na poziomie legislacyjnym.
1. Lobbing w Kongresie: „Federalna tarcza” przeciwko stanom
Bayer forsuje ustawy w kluczowych stanach rolniczych, by zablokować pozwy oparte na „braku ostrzeżeń o raku”. W Georgii udało się przeforsować przepisy chroniące producentów pestycydów przed roszczeniami, jeśli ich produkty mają aprobatę EPA. W Missouri i Iowie próby spełzły na niczym – tamtejsze legislatury odrzuciły projekty po protestach organizacji społecznych i kampanii reklamowej Bayera na Meta o wartości 171 tys. USD.
2. Batalia w Sądzie Najwyższym: Próba unieważnienia 67 tys. spraw
W kwietniu 2025 r. Bayer złożył petycję do Sądu Najwyższego w sprawie precedensu z Missouri, gdzie sąd stanowy przyznał poszkodowanemu ogrodnikowi 1,25 mln USD odszkodowania. Argument firmy: EPA uznała glifosat za bezpieczny, więc stanowe pozwy są niezgodne z prawem federalnym. To ryzykowny ruch – w 2022 r. Sąd odrzucił podobny wniosek Bayera, uznając, że brak ostrzeżeń EPA nie zwalnia z odpowiedzialności cywilnej. Tym razem koncern liczy na zmianę stanowiska dzięki konserwatywnej większości w SN.
3. Szantaż gospodarczy: „Wycofamy Roundup, jeśli nie dostaniemy immunitetu”
„Bez zmian legislacyjnych będziemy musieli opuścić rynek” – grzmi Bill Anderson, CEO Bayera. Groźba jest realna: w marcu 2025 r. koncern zamknął zakłady Roundupu w Idaho, wstrzymując 40% krajowej produkcji glifosatu. Efekt? Cena Roundupu skoczyła o 28%, a farmerzy z Iowa zaczęli masowo kupować tańszy, ale 5-krotnie bardziej toksyczny parakwat z Chin. Jednocześnie Bayer negocjuje z Kongresem: „Ochrona prawna albo Ameryka straci niezależność żywnościową”
Czy korporacje mogą się zmienić?
Nawet proroczy primaaprilisowy żart o nie zmienia faktu, że Bayer walczy o przetrwanie, a nie o planetę. Jednak presja sądów i opinii publicznej wymusza zmiany i otwiera okno do debaty na temat odpowiedzialności i kosztów społecznych, z którymi firmy musza się liczyć oraz konieczności poszukiwania alternatyw i rozwiązań, które nie niszczą zdrowia i środowiska.
„Nie możemy cofnąć przeszłości, ale możemy… ograniczyć straty” – ta mantra Bayera streszcza jego strategię. Era glifosatu dobiega końca nie przez altruizm, ale przez zimną kalkulację: 2,1 mld USD kary w jednej sprawie to więcej niż roczne zyski z Roundupu. I choć Bayer przetrwa, jego historia to przestroga: w świecie czujnych konsumentów i sądów, bezkarność korporacji ma swoje granice.
Wnioski?
Kryzys Bayera z Roundupem obnaża fundamentalny problem współczesnego rolnictwa: środki chemiczne niszczą gleby, a korporacje broniące zysków grożą utratą suwerenności żywnościowej. Monokultury uzależnione od herbicydów degradują ziemię – według FAO 30% światowych gleb jest już wyjałowionych przez intensywne stosowanie agrochemii. Tymczasem firmy jak Bayer, zamiast naprawiać szkody, uciekają się do szantażu: „Wycofamy Roundup, jeśli nie dostaniemy immunitetu”. To nie walka o „niezależność”, tylko próba utrzymania monopolu, który uzależnia rolników od swoich produktów. Czas odciąć się od paradygmatu „chemia albo głód” i postawić na rolnictwo, które regeneruje, a nie niszczy.
Żródła: Lawsuit Information Center , Reuters, Environmental Health News,
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.