PARAGRAFY W KLATKACH
Wyobraź sobie dużego psa – np. bernardyna – zamkniętego w metalowej klatce tak ciasnej, że nie może się nawet obrócić. Albo kociaka ściśniętego na przestrzeni podstawki do piwa. A teraz pomyśl, że oba te zwierzęta spędzają całe swoje życie zamknięte w ten sposób. A także, że takich czujących istot uwięzionych w klatkach jest w Unii Europejskiej ponad 300 milionów. Czy to nie brzmi jak niebywałe okrucieństwo wobec zwierząt?
Domyślam się, że Twoja odpowiedź brzmiała tak samo, jak odpowiedź niemal 1,4 miliona obywateli i obywatelek Unii Europejskiej, którzy poparli naszą kampanię „Koniec Epoki Klatkowej – End the Cage Age”, a swój głos sprzeciwu wobec takiego traktowania zwierząt wyrazili poprzez podpisanie Europejskiej Inicjatywy Obywatelskiej pod tą samą nazwą. Jeśli wciąż masz przed oczami psy i koty, wykonaj jeszcze jedno kreatywne zadanie. Wyobraź sobie, że w tych klatkach zamiast psów i kotów znajdują się… świnie, kury, króliki, cielęta, kaczki, gęsi, przepiórki. Tak niestety najczęściej wygląda hodowla w Europie. Czy doczekamy się w końcu wprowadzenia zakazu hodowli klatkowej zwierząt.
1 milion w obronie 300 milionów
W 2018 r. razem z sześcioma kolegami i koleżankami reprezentującymi obywateli Grecji, Francji, Włoch, Holandii, Niemiec i Czech zawiązałam Komitet Obywatelski i wspólnie rozpoczęliśmy europejską inicjatywę obywatelską (EIO) “Koniec Epoki Klatkowej”.
Jako reprezentantka kraju, w którym liczba zwierząt hodowanych w klatkach przewyższa liczbę mieszkańców, wiedziałam, że nie będzie to łatwa droga, a nasza kampania potrwa wiele lat i nie sposób przewidzieć czy osiągnie sukces. 42 miliony zwierząt w klatkach to tak, jakby każdy mieszkaniec Polski, wliczając w to niemowlęta, ustawił przy swoim łóżku klatkę i trzymał w niej jedno zwierzę, a niektórzy mieliby wręcz po dwa. W całej UE takich dręczonych zwierząt znajdziemy aż 300 milionów.
Założenia EIO są w teorii proste. W ciągu jednego roku, minimum milion obywateli UE zamieszkałych w co najmniej siedmiu różnych państwach członkowskich może wezwać Komisję Europejską (KE) do wystąpienia z nowym wnioskiem legislacyjnym w dziedzinie, w której jest do tego uprawniona.
Prawo to zapisane jest w traktatach UE, a inicjatywy obywatelskie są zdecydowanie czymś więcej niż petycje i wymagają formalnej odpowiedzi ze strony KE – także uzasadnienia w przypadku odrzucenia. Jako narzędzie demokracji bezpośredniej inicjatywa ma wskazywać europejskim decydentom problemy istotne dla obywateli, a jako narzędzie demokracji partycypacyjnej – pozwalać im brać udział w kształtowaniu europejskiej polityki. W praktyce próg milionowego poparcia przechodzi niewiele inicjatyw obywatelskich.
Nasz projekt „Koniec Epoki Klatkowej” uzyskał bezprecedensowe poparcie społeczeństw państw UE, w tym ponad 170 organizacji pozarządowych. Zgromadziliśmy blisko 1,4 miliona zweryfikowanych podpisów poparcia dla wycofania hodowli klatkowej. To niesamowite osiągnięcie w historii europejskich inicjatyw obywatelskich. W Polsce była to pierwsza tak masowo podpisywana inicjatywa na rzecz zwierząt gospodarskich. Uzyskała ostatecznie ponad półtora raza więcej zweryfikowanych podpisów niż wymagają tego założenia EIO. Po raz pierwszy obywatele i obywatelki UE pokazali decydentom politycznym, że los zwierząt hodowanych na potrzeby naszych talerzy nie jest sprawą im obojętną.

POLIS PROANIMALIS
30 czerwca 2021 r. KE publicznie zadeklarowała swoje zobowiązanie do zmiany obecnego prawodawstwa UE przychylając się do naszej prośby i obiecując:
- przedstawienie projektu aktu prawnego do końca 2023 r. w celu stopniowego wycofywania, a ostatecznie zakazania stosowania klatek dla kur, macior, cieląt, królików, kaczek, gęsi i innych zwierząt hodowlanych,
- stopniowe wycofywanie klatek dla zwierząt hodowlanych w całej Europie do 2027 r.,
- zagwarantowanie, że wszystkie produkty importowane do UE będą zgodne zprzyszłymi standardami dotyczącymi chowu bezklatkowego,
- wdrożenie systemów zachęt i wsparcia finansowego dla europejskich gospodarstw podczas przechodzenia na chów bezklatkowy
To było przełomowe oświadczenie, które dawało nadzieję na większy dobrostan zwierząt, a także pokazało siłę demokracji w UE. Wydawało się wręcz, że założenia demokracji ateńskiej materializują się na naszych oczach, a utworzone przez nas – symbolicznie i metaforycznie – 1,4-milionowe polis proanimalis dokonało wspólnie czegoś o historycznym znaczeniu!
Puste klatki czy puste deklaracje?
W grudniu 2023 r. minął jednak termin opublikowania projektu ustawy, a KE wciąż milczy. Niedotrzymanie obietnicy jest szokującym zlekceważeniem naszych demokratycznych praw i okrutną zdradą zwierząt gospodarskich zamkniętych w klatkach. Złamane obietnice oznaczają złamane życie 300 milionów zwierząt uwięzionych w metalowych i drucianych klatkach.
Od kiedy w 2016 r. przeprowadziliśmy pierwsze śledztwo w Polsce pokazując, jak żyją (czy może powinnam napisać – wegetują…?) kury w klatkach, podobnych śledztw z ferm świń, cieląt czy królików przeprowadziliśmy wiele nie tylko w Polsce, lecz także w całej Europie. Miliony kur wciąż tkwią w epoce klatkowej, a tzw. wzbogacone klatki niewiele różnią się od zakazanych już ponad dziesięć lat temu klatek bateryjnych. Lochy utrzymywane w kojcach lub jarzmach porodowych mają tak ograniczone ruch, że nie mogą się nawet obrócić. Króliki niekiedy nie mogą się wyciągnąć ani wyprostować i nie mają wystarczającej przestrzeni na wykonanie jednego skoku. Wysokość klatek dla przepiórek jest zbyt mała, aby mogły one realizować naturalny instynkt ucieczki, przez co uderzają głowami o sufit. Brak miejsca uniemożliwia cielętom zabawę, która jest ważna dla ich społecznego i psychicznego rozwoju. Zwierzęta przetrzymywane w systemach klatkowych często nie mają możliwości realizacji odpowiedniej ilości ruchu – chodzenia, biegania, skakania, pływania czy latania. Żaden z dotychczas opracowanych systemów klatkowych nie zapewnia przestrzeni wystarczającej do zaspokojenia potrzeb etologicznych jakiegokolwiek gatunku zwierząt hodowlanych.
Teraz zdecyduje Trybunał Sprawiedliwości
W związku ze złamaniem obietnicy i niewypełnieniem zobowiązania danego obywatelom UE, 18 marca 2024 r. razem z szóstką kolegów i koleżanek z Komitetu Obywatelskiego wszczęliśmy w Luksemburgu postępowanie prawne przeciwko KE. To pierwsza tego typu sprawa. W przypadku powodzenia KE będzie zmuszona przez Trybunał Sprawiedliwości UE do opublikowania swoich propozycji legislacyjnych w jasnych i rozsądnych ramach czasowych.
Jak ujawnił oficjalny raport i sondaż KE z października 2023 r. (Eurobarometr): ogromna większość Europejczyków (89%) wciąż popiera zakaz stosowania indywidualnych klatek dla zwierząt hodowlanych. Wynik ten znalazł odzwierciedlenie także w Polsce, gdzie aż 87% badanych wyraziło się pozytywnie o planach wprowadzenia takiego zakazu.
Ponadto, odejście od hodowli klatkowej będzie opłacalne dla sektora rolniczego. Według Zachodniego Ośrodka Badań Społecznych i Ekonomicznych przeprowadzenie transformacji i przejście na chów bezklatkowy – a więc zachowanie hodowli w innej formie – poprawi w Polsce rentowność produkcji. Należy przy tym pamiętać, że współczesny system ferm przemysłowych, którego hodowla klatkowa jest symbolem, powoduje cały szereg niemałych kosztów eksternalizowanych dotykających całe społeczeństwo. Koszty te obejmują m.in. emisje odoru, zanieczyszczenie gleb, eutrofizację wód (także Morza Bałtyckiego), antybiotykooporność, zagrożenie epidemiczne i epizootyczne, a nawet obniżenie wartości nieruchomości mieszkalnych.
Czekamy więc na decyzję Trybunału Sprawiedliwości, lecz kampanii nie przerywamy. To walka nie tylko o zwierzęta. To także walka o zdrowe społeczeństwo i naszą demokrację.

Małgorzata Szadkowska – Prezeska polskiego oddz. Compassion in World Farming. Ekspertka Koalicji Klimatycznej oraz programu Climate Leadership powered by UN Environment, doradza podmiotom gospodarczym w zakresie bezpieczeństwa żywności, rolnictwa i dobrostanu zwierząt hodowlanych. Uznana za jedną ze 100 najbardziej wpływowych Kobiet w/g „Forbes Women Polska”.
www.ciwf.com
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.