ISSN 2657-9596

Deformacje, pasożyty i dewastacja środowiska ukrytym kosztem hodowli szkockiego łososia

25/03/2021
Najnowsze śledztwo organizacji Compassion in World Farming Polska na szkockich fermach łososi ujawnia koszmarne warunki, w jakich trzymane są te ryby. Cierpią nie tylko zwierzęta, ale i środowisko. Polska jest 5. największym importerem szkockiego łososia w Europie, 8. na świecie. Compassion wzywa do pilnego moratorium na dalszą ekspansję tego przemysłu oraz kwestionuje samą hodowlę dzikich, wędrownych ryb, takich jak łosoś.

Compassion_Podsumowanie raportu

Łososie zjadane żywcem przez wszy morskie, zdeformowane, umierające jeszcze przed samym ubojem: taka jest rzeczywistość hodowli łososia w Szkocji, do której dotarli śledczy fundacji Compassion in World Farming. Wyniki śledztwa, przeprowadzonego na 22 fermach szkockiego łososia opublikowane zostały w raporcie „Podwodne klatki, pasożyty i martwe ryby: dlaczego konieczne jest moratorium na rozwój hodowli łososia w Szkocji”. Śledztwo możliwe było dzięki użyciu dronów, na sześciu fermach ujęcia robili również pod wodą nurkowie. Wideo ze śledztwa obejrzeć można na kanale Youtube Compassion Polska.

Materiał filmowy pokazuje łososie z deformacjami i chorobami, bez oczu i z brakującymi dużymi kawałkami ciała i skóry – komentuje Małgorzata Szadkowska, prezeska Compassion Polska, polskiego oddziału Compassion in the World Farming – Ryby są zjadane żywcem przez wszy morskie i szacujemy, że co czwarty łosoś nie dożywa momentu uboju. Skalą ich cierpienia byli wstrząśnięci sami śledczy.

Szkocja to trzeci największy światowy producent łososia. Wedle danych z 2019 roku, wyhodowano ich tam ich 38 milionów – czyli tyle, ile jest obecnie obywateli i obywatelek Polski. Polska pojawia się w tym kontekście nieprzypadkowo: nasz kraj jest 5. największym importerem szkockiego łososia w Europie.
Hodowla łososia okazuje się być wyjątkowo okrutną dla łososi, ale również szkodliwą dla środowiska. Odpady organiczne i chemiczne ze szkockich ferm łososia zmieniają skład chemiczny osadów na dnie morza i zabijają tam życie morskie. Ponadto hodowla ryb mięsożernych, takich jak łosoś, jest odpowiedzialna za znaczną część przemysłowych połowów naszych zdziesiątkowanych oceanów. Miliony ton dziko odławianych ryb przetwarza się na mączkę rybną i olej rybny, by karmić nimi ryby w intensywnych hodowlach. Na wyżywienie jednego łososia trafiającego na nasz stół, potrzeba nawet do 350 innych ryb.

Wzywamy rząd Szkocji do wprowadzenia moratorium, które zatrzyma ekspansję hodowli szkockiego łososia – mówi Krzysztof Wojtas, dyrektor zespołu ds. dobrostanu ryb i ochrony środowiska wodnego w fundacji Compassion Polska i Compassion in World Farming International – Zamknięcie mięsożernych gatunków w podwodnych klatkach i uszczuplanie naszych oceanów o dzikie ryby, aby je karmić, to czyste szaleństwo. Dlatego kwestionujemy również, czy hodowla zasadniczo dzikich, wędrownych ryb, takich jak łosoś, może mieć jakiekolwiek miejsce w zrównoważonym systemie żywnościowym.

Postulaty Compassion Polska i 30 innych organizacji, apelujących o moratorium na hodowlę szkockiego łososia można wesprzeć poprzez podpisanie listu do szkockiego rządu. Zrobić można to na stronie www.ciwf.pl/lososie/

Źródło: Compassion Polska


 

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.