ISSN 2657-9596
Fot. Ewa Sufin-Jacquemart

COP25 Madryt – relacja Ewy Sufin-Jacquemart

06/12/2019
5. 12. – następny ciekawy i pełen wrażeń COP-owy dzień na gorąco relacjonowany przez Ewę Sufin-Jacquemart.

Wiele interesujących i ważnych konferencji, debat, spotkań, rozmów i na koniec kolacja w towarzystwie prof. Hansa Kare Flo z Norwegii, z licznej na COP-ie ekipy Green Economics Institute. I miły dla nas akcent: słysząc naszą emocjonującą dyskusję, za „ratowanie Ziemi” restauracja madrycka ze wzruszeniem oferowała nam kawę i ciacho…).

Z konferencji szczególnie dwie były dla mnie ciekawe, jedna zatytułowana „Human Settlements and Climate Change: Human Rights based Solutions and Challenges”, z udziałem pana Léo Hellera (Special Rapporteur on the human rights to safe drinking water and sanitation – kto znajdzie odpowiedni tytuł po polsku?) oraz wysłanniczki jego odpowiednika ds. praw do adekwatnego zamieszkania. Ciekawe i klarowne wystąpienia obydwojga zasługują na upowszechnienie, więc je nagrałam i opublikuję. Wystąpienie o wodzie znajdziecie spisane i przetłumaczone w przyszłym numerze Zielonych Wiadomości. Prawo do wody, prawo do mieszkania – gdy zostaną uznane za prawa człowieka, pomoże to wyeliminować kilka ważnych zagrożeń i poprawi los milionów ludzi.

Leo Haller Fot. Ewa Sufin-Jacquemart

W pawilonie IPCC trafiłam na kończącą się konferencję nt. poziomu emisji gazów cieplarnianych, więc tylko nagrałam krótki wywiad z Glenem Petersem, Dyrektorem Badań instytutu CICERO na temat „carbon budget 2019”. Oj niewielki ten budżet, niewielki, jeżeli chcemy utrzymać trajektorię na 1,5 st. C o jaką apelują naukowcy, albo 2 st.C, którą nam przedstawiają jako górną granicę naszej przystosowalności… Pytałam co myśli o neutralności węglowej NETTO w 2050 roku, na jakim poziomie powinniśmy utrzymać emisje, żeby nadwyżki można było pochłonąć, w sposób naturalny lub technologiczny. Glen Peters nie ma niestety gotowej odpowiedzi, jak tylko to, że nie możemy liczyć na dużą pochłanialność, którą trzeba zostawić dla najbardziej strategicznych sektorów i upośledzonych miejsc.

Przed sławnym podświetlonym napisem #COP25 trafiłam na telewizję (nie wiem z jakiego kraju), nagrywającą wywiad z ośmioletnią Licypryją Kanguyam z Indii, laureatką Światowej Dziecięcej Nagrody Pokoju 2019, która z wielkim entuzjazmem opowiadała, że spotkała Gretę Thunberg i że jest szczęśliwa, że może być na COP25.

Fot. Ewa Sufin-Jacquemart

Filmował tę scenę razem ze mną #SustainaClaus. Pamiętacie go z COP24? Oczywiście ten super zaangażowany dla klimatu brodacz w charakterystycznym czerwonym płaszczu Świętego Mikołaja znów jest na szczycie klimatycznym, bo jakby inaczej… Nagrałam z nim  wywiad, bo jest tego wart. Robi świetną robotę skutecznie zachęcając ludzi do proklimatycznych zmian w stylu życiu.

W holu trafiłam też na grupę barwnych młodych kobiet w strojach z Ameryki Płd., z kartonowymi tablicami. Przyjechały do Madrytu aby zwrócić uwagę świata na przemoc wobec kobiet (pamiętajmy, że trwają dni przeciw przemocy wobec kobiet), w kontekście agresji przemysłu wydobywczego na ziemie tubylcze. Zakończyły piękną przejmującą pieśnią. Jakoś w często słyszymy o przemocy wobec kobiet (w tym seksualnej), a nie zdajemy sobie sprawy z tego jaką cenę płacą kobiety z ludów tubylczych, gdy na ich teren wkracza siłą zalegitymizowana przez władzę państwową międzynarodowa korporacja wydobywcza.

Fot. Ewa Sufin-Jacquemart

 

 

Rolnictwo

Z konferencji warte zaznaczenia są dwie debaty dotyczące rolnictwa. Pierwsza zorganizowana przez WFO (Światową Organizację Rolników) o „rolnictwie przyjaznym dla klimatu” (climate-smart agriculture), „rolnictwie precyzyjnym” i „zrównoważonym”, druga, zorganizowana m.in. przez FAO, o agroekologii jako transformacyjnym rolnictwie. Mimo, że reprezentowały one zasadniczo różne perspektywy i grupy interesów, każda z nich była w swoim rodzaju ciekawa. Na pierwszej przedstawiciel wielkoobszarowych rolników bronił idei, że rolnicy produkują co im rynek narzuca, a przedstawiciel Banku Światowego dorabiał wyraźnie ideologię do nie bardzo służącej światu gry. Nagrałam przy okazji świetny wywiad z Elisabeth Gulugulu, studentką z Zimbabwe, która była panelistką pierwszego panelu. Prawda i mądrość płynie z ust młodych kobiet… już niedługo wywiad spiszę dla Zielonych Wiadomości i Koalicji Żywa Ziemia i upublicznię, bo wart jest dotarcia do szerokich rzeszy.

Loss and Damage

Trafiłam jeszcze na koniec debaty o Loss and Damage, czyli o odszkodowaniach za straty i zniszczenia (głównie w wyniku katastrof naturalnych), których szczególnie potrzebują, a nie mogą wynegocjować, kraje najbardziej wrażliwe, które na dodatek nie przyczyniły się do zmian klimatu. Po wynegocjowanym z wielkim trudem funduszu na adaptację do zmian klimatu (z którego chciałyby, a jakże, korzystać kraje mniej zamożne wśród krajów bogatych, takie jak Polska, zamiast zostawić ten niewielki fundusz dla krajów najbardziej potrzebujących i nie ponoszących odpowiedzialności klimatycznej), negocjacje wokół kolejnego funduszu na straty i zniszczenia są bardziej niż toporne…

Tyle na wczoraj, jutro o 18:00 marsz dla klimatu, po południu wpadnę do Zielonych hiszpańskich na warsztat  robienia tablic i banerów, ale w ciągu dnia pójdę trochę poszperać na COPie co nowego w ramach Climate Ambitions Alliance, czyli jak się ma inicjatywa na rzecz zwiększenia ambicji NDCs (dobrowolnych zobowiązań Stron w zakresie redukcji emisji), bo jak wiadomo póki co jesteśmy na ścieżce ok. 3,5 st. C., a mamy nie przekroczyć 2 st. C do końca stulecia, przy czym wiadomo, ze 1,5 st. C byłoby dużo lepsze…

Zobaczymy czy prezydencja chilijska poradzi sobie lepiej niż prezydencja Fidżi. Bo tymczasem polska prezydencja oczywiście nie ruszyła palcem, zajęta „książką reguł” Porozumienia Paryskiego. I tak nie ruszyła artykułu 6., dlatego teraz jest o ten nieszczęsny artykuł o mechanizmach rynkowych taka wojna.

Ewa Sufin-Jacquemart, z Madrytu z COP 25

P.S. Australia wygrała 3 dnia # COP25 już drugą skamielinę dnia za próbę „wykorzystania wrażliwości rdzennych społeczności Australii na zmiany klimatu dla zminimalizowania swojej odpowiedzialności i obowiązku rekompensaty dla słabiej rozwiniętych krajów”. Pozostałe „skamieniałe” kraje dnia to Belgia oraz Bośnia i Słowenia (uff, wciąż nie Polska…)

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.