ISSN 2657-9596
Fot. Stormboy, Dreamstime.com

Rozważania o Cywilizacji Śmierci

Ludomir Duda
26/07/2024

Jan Paweł II nazwał Cywilizacją Śmierci współczesne społeczeństwa, przyzwalające na kontrolę urodzin. To genialna diagnoza charakteru naszej cywilizacji, choć z innych powodów.

Życie zmienia planetę

Ziemia od początku swojego istnienia podlega nieustannym przemianom – przesuwają się kontynenty, wypiętrzają góry, wybuchają wulkany i powstają gigantyczne czapy lodowe. W procesie tych przemian powstały unikalne w skali kosmicznej warunki dla powstania Życia. Jego istotą jest sposób organizacji materii, która w odróżnieniu od materii nieożywionej nie tylko podlega prawom fizyki, ale też je wykorzystuje. Karol Darwin, odkrywca praw rządzących Życiem nazwał je Ewolucją.

Ewolucja Życia na Ziemi doprowadziła do rozwoju różnorodnych form organizmów, które przyczyniły się do radykalnych zmian w składzie jej atmosfery. W ich efekcie stężenie CO2 spadło poniżej 0,3‰, a tlenu wzrosło do ponad 20%. Pochłaniany przez rośliny w procesie fotosyntezy CO2 przekształcał się w związki organiczne będące budulcem roślin i zwierząt. Obumarłe rośliny i zwierzęta w wyniku procesów geologicznych zamieniły się w złoża paliw kopalnych oraz w węglan wapnia, główny składnik skał wapiennych, będących surowcem do produkcji cementu.

Człowieczeństwo a dwutlenek węgla

Jednym z owoców Ewolucji i zmian składu atmosfery są zwierzęta stałocieplne, a wśród nich „korona stworzenia” – Człowiek. Jego cechą charakterystyczną jest rozwinięty centralny ośrodek sterowania – mózg. Jest on organem o największej intensywności przemian energetycznych, co wyraźnie widać na zdjęciach, w podczerwieni, ludzkiego ciała (pewnie dlatego dla wielu myślenie jest tak męczące, że wolą go unikać…).

Źródłem energii niezbędnej dla procesu myślenia jest glukoza. W komórkach mózgu poddana jest ona, opisanemu przez Hansa Krebsa, cyklowi reakcji chemicznych. W ich wyniku, oprócz energii jako produkt uboczny powstają H2O i CO2.

Dla zachowania ciągłości tego procesu produkty reakcji muszą być sprawnie usuwane z organizmu. Jest to poniekąd analogiczne do procesu spalania paliwa w silniku samochodowym, gdzie zatkanie rury wydechowej zatrzymuje jego pracę. „Rurą wydechową” mózgu są płuca. Tam w pęcherzykach płucnych zachodzi proces wymiany gazowej, w ramach której związany z hemoglobiną CO2 jest wymieniany na O2. Siłą napędową tego procesu jest różnica ciśnień parcjalnych CO2 we krwi i w powietrzu wdychanym: im niższe jest stężenie CO2 w powietrzu, tym skuteczniej usuwany jest on z mózgu, a my sprawniej myślimy. Przy stężeniu CO2 powyżej 1‰ wyraźnie spada nasza sprawność intelektualna, a stężenie powyżej 3‰ sprawia, że jesteśmy już tylko Homo …bez Sapiens.

Technosfera – nowotwór biosfery

Produktem ludzkiego myślenia jest Cywilizacja. Tworzy ona wokół ludzi technosferę, która niweluje ograniczenia, jakie dla ekspansji każdego gatunku stanowią dostępne zasoby i selekcja naturalna, utrzymujące równowagę w biosferze. Rosnąca technosfera stała się „rakiem” biosfery, z której czerpie potrzebne dla swojego wzrostu zasoby, równocześnie ją niszcząc. W ciągu ostatnich stu latach w wyniku rozwoju Cywilizacji Przemysłowej napędzanej energią pozyskaną z paliw kopalnych proces ten nabrał katastrofalnego przyśpieszenia. W konsekwencji procesów cywilizacyjnych biomasa wszystkich ludzi i zwierząt gospodarskich stanowi już niewyobrażalne 98% masy wszystkich ssaków lądowych. Dodatkowo masowe wydobycie i spalanie paliw kopalnych cofnęły wywołane przez Ewolucję zmiany w atmosferze Ziemi.

Od początku rewolucji przemysłowej w XIX w. stężenie CO2 wzrosło z poziomu 0,28‰, typowego dla ewolucji naszego gatunku do 0,42‰, i dalej szybko rośnie. Wzrost stężenia CO2 w powietrzu hamuje dopływ energii do mózgu i powoduje spadek inteligencji.

Katastrofa klimatyczna

Dwutlenek węgla jest gazem cieplarnianym. Wzrost jego stężenia w atmosferze powoduje, katastrofalne z ludzkiego punktu widzenia, podwyższenie temperatury na Ziemi. Jego skutkiem będzie m.in. podniesienie poziomu światowego oceanu i tym samym zniszczenie znacznej części technosfery, która upodobała sobie jego wybrzeża i jest domem miliardów ludzi. Ponadto wzrost temperatury uczyni znaczną część lądów niezdatnymi do życia dla zwierząt stałocieplnych. Oznacza to w istocie zagładę resztek dzikiej przyrody i załamanie się ekosystemu, którego częścią sami jesteśmy. A to koniec Ludzkości, bo wątpię, czy zdołamy do tego czasu przenieść naszą świadomość na twarde dyski komputerów i rozpocząć nową erę Ewolucji Materii Nieożywionej.

Wielkie Wymieranie

Obserwowane obecnie masowe wymieranie gatunków pokazuje, że nasza triumfująca Cywilizacja Przemysłowa jest dla biosfery tym samym, co każda z pięciu dotychczasowych kosmiczno-geologicznych katastrof. Zahamowanie tego kolejnego procesu zagłady jest być może jeszcze możliwe, ale pod warunkiem użycia zasobów, jakimi dysponuje Ludzkość w celu zaprzestania spalania paliw kopalnych, powstrzymania wzrostu stężenia CO2 oraz uruchomienia mechanizmów jego usuwania z atmosfery. Jeśli chcemy przetrwać, musimy to zrobić radykalnie szybciej niż robiła to do tej pory Ewolucja. Bez tego podzielimy los dinozaurów. W Szóstym Wielkim Wymieraniu.

U źródeł zła

Obecnie przytłaczająca większość zasobów Ziemi wykorzystywana jest do zaspokajania pragnień stworzonych przez przemysł kreowania marzeń – reklamę i marketing. Niewielki ułamek Ludzkości, w pogoni za narzuconymi przez media pragnieniami, dewastuje planetę, pozbawiając przytłaczającą większość szans na realizację podstawowych potrzeb. Ten powszechny porządek opiera się na kulcie pieniądza. Jego najwyższym prawem jest święte prawo własności. Chroni ono gargantuiczne bogactwa znikomej mniejszość, jaką stanowią właściciele kapitału. Siłą napędową tego porządku świata jest chciwość – najwyższa cnota wyznawców kultu pieniądza. Jest on dla nich wartością nadrzędną i równocześnie miarą wszelkich innych wartości. Jeśli wbrew temu kultowi nie ograniczymy produkcji do poziomu wynikającego z ludzkich potrzeb w rozumieniu Abrahama Maslowa, zdewastujemy biosferę, a to oznacza zagładę współczesnych społeczeństw.

Fot. mwering/Pixabay

Zmiana porządku świata może jednak nastąpić wyłącznie za zgodą jego właścicieli, czyli kilku powiązanych z sobą największych funduszy inwestycyjnych. Tylko że musiałby one dokonać rzeczy prawie niemożliwej: wyrzec się fundamentu swego istnienia – chciwości. Gorzka pociecha to ta, że zagłada nie oszczędzi właścicieli kapitału. Projekt ewakuacji na Marsa jest, ze względu na nasze fizjologiczne uzależnienie od biosfery, czystą iluzją.

Cywilizacja Śmierci

Porównując skutki rozwoju Cywilizacji Przemysłowej do Ewolucji widzimy, że są one dokładnie odwrotne. Nasza Przemysłowa Cywilizacja jest przeciwieństwem Ewolucji. Wydobywamy spod ziemi paliwa kopalne, zwiększamy stężenie CO2 w atmosferze i redukujemy różnorodność biologiczną. Tak więc jeśli Ewolucja oznacza Życie, to Cywilizacja Przemysłowa oznacza Śmierć.Jan Paweł II miał więc w sumie rację: zbudowaliśmy Cywilizację Śmierci, choć nie kontrola urodzin jest jej symptomem. Wygląda na to, że Homo Sapiens zaczyna być coraz mniej Sapiens. Jako zbiorowość zdajemy się reprezentować poziom refleksji niższy od drożdży, które dopóty zmieniają cukier na alkohol, dopóki ten ich nie zabije. Amen

Ilustracje wygenerowane przez Canva.com

 

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Discover more from Zielone Wiadomości

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading