ISSN 2657-9596

Interaktywna mapa wyzysku

Alfred Bujara , Tadeusz Markiewicz
25/08/2011

Serwis HiperWyzysk.pl umożliwi pracownikom sieci handlowych i firm ochrony anonimowe zgłaszanie problemów z pracodawcami. „Zielone Wiadomości” objęły ten projekt patronatem. O sytuacji pracowników handlu i ochrony rozmawiamy z Alfredem Bujarą z NSZZ Solidarność.

NSZZ „Solidarność” uruchamia interaktywny serwis HiperWyzysk.pl. Dzięki niemu pracownicy sieci handlowych i firm ochrony mogą anonimowo zgłaszać problemy w relacjach ze swoimi pracodawcami. Celem portalu jest wsparcie pracowników obydwu branż w rozwiązywaniu problemów dotyczących warunków pracy.

Na portalu można zgłaszać problemy dotyczące warunków pracy, które stworzą interaktywną mapę wyzysku, widoczną dla każdego odwiedzającego. Pod adresem www.hiperwyzysk.pl dostępne jest też forum, gdzie użytkownicy mogą prowadzić dyskusje oraz wymieniać się doświadczeniami. Portal ułatwia dzielenie się treściami w mediach społecznościowych oraz daje bezpośredni kontakt do przedstawicieli NSZZ „Solidarność”.

Rozmowa z Alfredem Bujarą z NSZZ „Solidarność”.

Tadeusz Markiewicz: Czemu NSZZ Solidarność zajmuje się sprawą pracowników sklepów wielko powierzchniowych?

Alfred Bujara: Związek od lat walczy i apeluje o poprawę warunków pracy tych pracowników. Obecnie w większości sieci hipermarketów zrzeszamy ludzi. Niestety w tej chwili odnotowujemy eskalację zjawisk bardzo niekorzystnych. Wykorzystywania zatrudnionych ponadnormatywnym obciążeniem pracy, łamania ich praw. Widzimy ciągły proces pogoni za zmniejszeniem kosztów pracy – oczywiście kosztem pracowników. Zwalnia się ludzi z roboty, a na ich miejsce bierze się „zastępstwo” z agencji pracy tymczasowej albo po prostu odchudza się całą kadrę sklepu, nikogo nie zatrudniając w zamian.

Dlatego powstała strona?

Dlatego ta strona, dlatego prowadzony przez nas monitoring pracodawców, dlatego kampanie społeczne „Solidarności”. Liczymy, że poprzez nagłośnienie sytuacji polskich kasjerek, operatorów wózków widłowych czy ochroniarzy, pracodawcy się zawstydzą.

W krajowym sektorze handlu pracuje ok. 1 mln Polaków. Jaka jest sytuacja pracowników tej branży?

Najgorsza od 20 lat, od 1989 r. tak ciężko jeszcze nie było. Stąd właśnie pomysł portalu HiperWyzysk. To nasza odpowiedź na trend pogarszania się warunków pracy w hipermarketach. Mamy nadzieję, że jak nagłośnimy sprawę, społeczeństwo się obudzi i nam pomoże.

Mówi pan o potrzebie zawstydzenia pracodawców. Czy to oznacza, że współpraca związku z sieciami handlowymi układa się źle?

Niestety tak. Choć należy zauważyć, że tam gdzie obecne są związki, z reguły pracodawcy prowadzą dialog. Jednak jest to tzw. dialog pozorowany, który służy tylko poprawie wizerunku sieci. Rozmowy nic nie załatwiają. Pracodawcy wykorzystują swoją silniejszą pozycję, wiedzą, że nic im nie zagraża. Dzieje się tak m.in. dlatego, że przeprowadzanie akcji protestacyjnych w hipermarketach jest znacznie utrudnione. Tutaj nie możemy prowadzić takich blokad, jak np. kolejarze. Pracodawcy nie przejmują się naszymi postulatami.

Dlaczego hipermarkety, mimo że są znane z drakońskich warunków pracy, nadal nie narzekają na trudności w znalezieniu pracowników?

Przede wszystkim oczywiście z powodu bezrobocia i biedy Polaków. Ludzie zatrudnieni w hipermarketach nie wybrali sobie tej pracy. To rynek zmusił ich do tego wyboru. Przecież w handlu nikt nie chce być. Pracują ci, co muszą. To dyskonty czy hipermarkety dyktują warunki gry. A ułatwia to im dziurawe prawo, słaby inspektorat pracy. Na końcu są jeszcze metody walki z przejawami protestu wśród pracowników. Mówimy tutaj m.in. o takich zjawiskach jak zastraszanie, wyrzucanie z pracy związkowców itd.

I portal HiperWyzysk.pl to zmieni?

Nagłośni. A potem miejmy nadzieję, że patologie w sektorze zlikwiduje rząd. Pomysł portalu to odpowiedź NSZZ na bezsilność polskich kasjerek czy ochroniarzy. Dziś coraz częściej zadajemy sobie pytanie, gdzie jest ta wytrzymałość ludzka. Patrząc na wydarzenia w Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii, jako związkowcy zastanawiamy się, czy szeregowi pracownicy polskiej branży handlowej są w stanie wytrzymać więcej. Stawiamy pytania o to, gdzie jest granica tego wyśrubowania wymagań ze strony pracodawców. Pogoni za zmaksymalizowanym zyskiem z jednej i oszczędności na kosztach osobowych z drugiej strony.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.