ISSN 2657-9596

Jest alternatywa!

Bartłomiej Kozek
30/04/2011

Jaki dokument można przedstawić jako wzór ekologicznej alternatywy dla publikacji w rodzaju „Polski 2030”? Proponuję raport Centrum Technologii Alternatywnych – „Zero Carbon Britan 2030”. Jego cel jest ambitny, ale realistyczny – to doprowadzenie do sytuacji, w której za 20 lat jedna z czołowych światowych gospodarek „wyjdzie na zero” pod kątem emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.

Wiedząc, że tego typu zmiany nieść za sobą będą istotne przekształcenia w sposobie organizacji gospodarki i społeczeństwa, w samą istotę tego procesu wpisano kwestię sprawiedliwego podziału kosztów takiej transformacji i zapewnienia wszystkim odpowiedniej jakości życia.
Kwestia obszarów wiejskich pokazuje chyba najdobitniej różnice miedzy tymi dwoma podejściami. W „Zero Carbon Britain 2030” dąży się do odchodzenia od przemysłowego podejścia do rolnictwa, które zdaje się być ideałem ekipy Boniego. Widząc rosnący udział rolnictwa i aktualnie promowanych diet na zmiany klimatu, postuluje się ograniczenie hodowli zwierząt na mięso, zwiększenie areału, przeznaczanego na uprawy warzyw i owoców, wykorzystywanie resztek z produkcji rolnej w formie energetycznej biomasy drugiej generacji, a także zmniejszenie wykorzystywania nawozów sztucznych w wyniku zwiększenia znaczenia rolnictwa organicznego. W ramach tego procesu transformacyjnego mieści się także sekwestracja węgla, jednak nie w formie wtłaczania CO2 pod ziemię, lecz inwestowania w zalesianie i używanie do nawożenia węgla drzewnego. Wszystkie wymienione wyżej aktywności mogą skutkować w tworzeniu miejsc pracy i szans rozwojowych dla obszarów, na które w „Polsce 2030” brakuje pomysłów, poza zapewnieniem dostępu do szerokopasmowego Internetu.
Energetyka – nie da się ukryć – stanowi trzon brytyjskich pomysłów. Wiążą się z tym kwestie zwiększania efektywności energetycznej budynków poprzez termoizolację (która powinna zachodzić na skalę masową, a możliwości jej zmniejszenia, na przykład za pomocą inteligentnych narzędzi mierzących zużycie energii, sięga nawet 80%), opracowanie narzędzi społecznych i ekonomicznych, umożliwiających zapobieganie ubóstwu energetycznemu, chociażby w formie „kwot węglowych” – każda i każdy otrzymałby określone ilości dopuszczalnych emisji gazów cieplarnianych, które mogliby kupować i sprzedawać, w zależności od indywidualnych potrzeb konsumpcyjnych. Jednocześnie badania dotyczące wyczerpywania się surowców energetycznych wskazują, że proces przemiany gospodarczej na uniezależnioną od ropy i gazu musi rozpocząć się na 20 lat przed szacowanym peak oil, by nie zmienił się on w kolejną „terapię szokową”, a wedle szacunków ten moment nastąpi do 2031 roku.
Korzyści z energetyki odnawialnej widać na przykładzie hiszpańskiej Nawarry, gdzie po inwestycjach władz prowincji jej udział w miksie energetycznym sięgnął 60%, a poziom bezrobocia, dzięki utworzeniu nowych, zielonych miejsc pracy, spadł z 13% w 1993 roku (będącego efektem upadku starych gałęzi przemysłu) do 4,8% za pomocą spójnego planu energetycznego. W latach 70. XX wieku podobną drogą aktywności państwa w tym sektorze przećwiczyła Dania, realizująca spójny program decentralizacji energetycznej, rozwoju mikrogeneracji oraz oddzielenia wzrostu gospodarki od zużycia energii poprzez wzrost efektywności energetycznej. Co ciekawe, w okresie szalejącego wówczas kryzysu paliwowego podobne pomysły badane były w Wielkiej Brytanii, tam jednak zdecydowano się na jego zarzucenie na rzecz eksploatacji wówczas bardzo obiecujących złóż ropy i gazu na Morzu Północnym. Dziś, z powodu ich wyczerpywania się, kraj ten musi importować energię, podczas gdy Dania swoje nadwyżki energii może z zyskiem eksportować.


Artykuł jest fragmentem tekstu, który pojawił się na witrynie „Krytyki Politycznej”; przedruk w „ZW” za zgodą Autora

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Discover more from Zielone Wiadomości

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading