ISSN 2657-9596

Biomasakra w Senacie – nie zatrzymana, ale zminimalizowana

31/07/2020
30 lipca miało miejsce posiedzenie senackiej Komisji Środowiska w związku z przygotowanym przez Ministerstwo Środowiska i Lasy Państwowe projektem nowelizacji Ustawy o Odnawialnych Źródłach Energii. Celem projektu jest zmiana definicji tzw. drewna energetycznego, umożliwiająca wykorzystanie drewna z polskich lasów (w tym martwego i zamierającego) jako surowca energetycznego.

Jednoznacznie negatywne stanowisko w sprawie nowelizacji zabierali naukowcy
i organizacje pozarządowe, a nawet związki branżowe, w tym Polska Izba Gospodarcza Przemysłu Drzewnego.

W opiniach tych wskazywano na szereg niedociągnięć legislacyjnych projektu, jego potencjalnie tragiczny wpływ na bioróżnorodność w polskich lasach oraz na bezsens stosowania takich rozwiązań w obliczu nasilającego się kryzysu klimatycznego.

Trzeba zarazem podkreślić, że senacka komisja była pierwszą debatą publiczną, do udziału w której dopuszczono przedstawicieli strony społecznej. Wcześniej projekt nie był rzetelnie konsultowany ani na etapie jego tworzenia, ani w trakcie procedowania w Sejmie.

W trakcie posiedzenia senackiej komisji głos zabrał przedstawiciel Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, Radosław Ślusarczyk:

Projekt jest niezgodny zarówno z Europejskim Zielonym Ładem, jak też z Europejską Strategią Bioróżnorodności. Parlament Europejski wyraźnie wskazuje drewno energetyczne jako poważne zagrożenie dla lasów w Europie.

Ślusarczyk zwracał także uwagę, że Plany Urządzenia Lasu, które stanowią o wielkości pozyskania drewna, mogą być zmieniane jedną decyzją i pozostają całkowicie poza kontrolą sądową. Z tego powodu Komisja Europejska prowadzi przeciwko Polsce postępowanie naruszeniowe. Elementem prowadzonego przez KE postępowania jest także zwolnienie polskiej gospodarki leśnej z zakazów obowiązujących w stosunku do chronionych gatunków zwierząt (które nastąpiło w 2016 r. na prośbę dyrekcji Lasów Państwowych). Jego wynikiem są m.in. masowe wycinki w sezonie lęgowym ptaków.

Wbrew opiniom ekspertów i strony społecznej, projektu jednak nie odrzucono. Stosunkiem głosów: 9 za, 4 przeciw i 3 wstrzymujące się, zdecydowano o jego dalszym procedowaniu.
Zarazem, przyjęte zostały 2 poprawki, które pozwolą na minimalizację biomasakry w polskich lasach:
– skrócenie czasu obowiązywania projektu do 31 marca 2021 roku;
– wyłączenie z projektu obszarów objętych Ustawą o ochronie przyrody (m.in.: parki narodowe i krajobrazowe, rezerwaty, ale też obszary Natura 2000, czy obszary chronionego krajobrazu).

Przyjęcie ustawy w tym kształcie oznaczałoby w praktyce zmniejszenie obszaru biomasakry do tej części lasów gospodarczych, która nie jest objęta żadną z powyższych form ochrony przyrody.

Dalsze losy projektu oraz zgłoszonych przez senatorów poprawek, będą się ważyły na najbliższym posiedzeniu Senatu, skąd nowelizacja ustawy wróci do Sejmu. Jak zaznacza Radosław Ślusarczyk:

Będziemy walczyć o całkowite odrzucenie tego fatalnego projektu. Kiedy wróci on do Sejmu, wszystko zależeć będzie od reakcji Zjednoczonej Prawicy, która przez cały proces legislacyjny popierała nowelizację, odrzucając wszelką dyskusję ze strony organizacji i naukowców. Jeśli tym razem będzie podobnie, odpowiedzialność za spalanie polskich lasów, spadnie właśnie na koalicję rządzącą.

Źródło: Pracownia na rzecz Wszystkich Istot


 

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Discover more from Zielone Wiadomości

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading