ZIELONY ŁAD. SZANSA CZY ZAGROŻENIE DLA POLSKIEGO ROLNICTWA?
Rolnicy mają wiele obaw wobec Zielonego Ładu. Spodziewają się wzrostu kosztów związanego z ograniczeniem stosowania nawozów sztucznych, pestycydów i intensywnej gospodarki rolnej. Do tego dochodzą wymagania ograniczania emisji metanu i amoniaku oraz rozbudowane warunki ochrony przyrody. O tym, czy ich obawy są słuszne i jakie wsparcie w procesie transformacji zaoferuje im Polska oraz Unia Europejska, rozmawiamy z prof. dr hab. Zbigniewem Karaczunem
Jakub Bojanowski: Jest pan profesorem sozologii. Czy mógłby pan wyjaśnić naszym czytelnikom, czym zajmuje się ta dziedzina nauki?
Prof Zbigniew Karaczun: Sozologia, której nazwę wprowadził wybitny polski geolog i ekolog Walery Goetel, zajmuje się zagadnieniami aktywnej ochrony środowiska przyrodniczego oraz badaniem przyczyn i skutków zmian w naturalnych lub zmodyfikowanych przez człowieka układach przyrodniczych.
Na czym polega zmiana klimatu i jakie są jej skutki? Długotrwałe zmiany w systemach klimatycznych Ziemi są skutkiem zarówno naturalnych procesów, jak i działań człowieka, a właśnie działania ludzi mają kluczowy wpływ na to, co dziś obserwujemy. Obecna zmiana jest w wynikiem emisji gazów cieplarnianych, które trafiają do atmosfery w wyniku spalania paliw kopalnych, sposobu funkcjonowania przemysłu oraz rolnictwa. Te gazy zatrzymują ciepło w atmosferze, powodując wzrost średnich temperatur na Ziemi.
Zmiana klimatu ma ogromny wpływ na gospodarkę. Na całym świecie rosną wydatki na likwidację skutków ekstremalnych zjawisk pogodowych, takich jak huragany, powodzie lub pożary. W tym roku w Polsce najsilniej odczuli to mieszkańcy Dolnego Śląska. Coraz częstsze i bardziej intensywne zdarzenia klimatyczne powodują straty infrastrukturalne, wiążące się z ogromnymi kosztami napraw i odbudowy.
Jedne z najbardziej istotnych skutków zmiany klimatu dotyczą zasobów wodnych. Wzrost temperatury powoduje intensywniejsze parowanie i zwiększa częstotliwość takich zjawisk jak susze i powodzie, które wpływają na zasoby wód powierzchniowych i podziemnych. W wielu regionach zmienia się ilość i rozkład opadów, co powoduje problemy z dostępnością wody w czasie największego zapotrzebowania. Brak opadów w okresach letnich i przesunięcia w ich cyklach skutkują wyczerpywaniem się zbiorników wodnych oraz obniżaniem poziomu wód gruntowych, dlatego coraz więcej regionów cierpi z powodu suszy, co wpływa na rolnictwo, przemysł, a także na dostępność wody pitnej dla ludzi.
Jaki dokładnie wpływ na nasze rolnictwo ma zmiana klimatu i czy polskie państwo lub instytucje unijne robią coś, aby tym skutkom przeciwdziałać?
Zmiana klimatu stanowi ogromne wyzwanie dla rolnictwa, które jest bardzo uzależnione od warunków pogodowych i dostępności wody. Obserwujemy zmiany sezonów wegetacyjnych, co zaburza tradycyjne cykle upraw. Susze, upały, przymrozki i nadmierne opady często prowadzą do zmniejszenia lub nawet do całkowitych strat plonów. W rezultacie rosną cen żywności i niepewność związana z bezpieczeństwem żywnościowym.
Nasz kraj i Unia Europejska podejmują wiele działań, aby przeciwdziałać negatywnym skutkom zmiany klimatu i wspierać rolników w dostosowywaniu się do nowych warunków. Polska rozwija m.in. programy retencyjne, zachęcające do budowy zbiorników, które gromadzą wodę w okresach deszczowych, a następnie są wykorzystywane w czasie suszy. Ponadto instytucje unijne i krajowe promują innowacyjne technologie, takie jak nawadnianie kropelkowe, systemy zarządzania wodą czy technologie nawożenia dostosowane do zmieniających się warunków klimatycznych. Ładu Unia Europejska dąży do transformacji rolnictwa w bardziej zrównoważonym kierunku w ramach Zielonego Ładu, który Ład kładzie nacisk na ograniczenie emisji gazów cieplarnianych z rolnictwa, ochronę bioróżnorodności, zrównoważone gospodarowanie zasobami wodnymi, poprawę jakości gleby i promowanie gospodarki obiegu zamkniętego na obszarach wiejskich.
Zaproponowany przez UE Zielony Ład spotkał się z ogromnym sprzeciwem przede wszystkim rolników, także w Polsce. Czy te obawy były zdaniem pana profesora słuszne?
Z perspektywy polityki klimatycznej oraz zrównoważonego rozwoju Zielony Ład to krok niezbędny i długo oczekiwany. Unia Europejska, wprowadzając ten program, zareagowała na nasilające się skutki kryzysu klimatycznego, wyznaczając ambitne cele ograniczenia emisji i ochrony bioróżnorodności. Rolnictwo, jako sektor gospodarki w dużej mierze odpowiedzialny za emisję gazów cieplarnianych, musi przejść transformację, jeśli chcemy mówić o rzeczywistej neutralności klimatycznej i ochronie środowiska dla przyszłych pokoleń. Rozumiem jednak, że rolnicy mają uzasadnione obawy, często dotyczące znacznych trudności finansowych oraz operacyjnych. Wielu z nich spodziewa się wzrostu kosztów, związanego z ograniczeniami stosowania nawozów sztucznych, pestycydów i intensywnej gospodarki rolnej, na której opiera się produkcja żywności w Europie. Do tego dochodzą wymagania ograniczania emisji metanu i amoniaku oraz rozbudowane warunki ochrony przyrody, na przykład zwiększenie obszarów poddanych regeneracji ekosystemów. Obawy te mają pewne podstawy, lecz są jedynie częścią całego obrazu.
Transformacja zawsze wiąże się z kosztami, ale Zielony Ład oferuje także konkretne korzyści i pomoc dla rolników. UE przewidziała liczne instrumenty finansowe, takie jak Fundusz Sprawiedliwej Transformacji czy wsparcie w ramach Wspólnej Polityki Rolnej, które mają na celu ułatwienie tego procesu. Fundusze te mogą być przeznaczone na modernizację gospodarstw, inwestycje w retencję wodną czy praktyki regeneracyjne, które pozwalają zachować żyzność gleby.
A co by Pan profesor odpowiedział rolnikom, którzy obawiają się ugorowania, ograniczenia użycia pestycydów czy środków ochrony roślin? Jak przy tych wymaganiach skutecznie prowadzić gospodarstwo rolne?
Rozumiem obawy rolników związane z ugorowaniem i ograniczeniem używania pestycydów. Te działania mogą się wydawać ryzykowne, zwłaszcza w kontekście oczekiwanego poziomu produkcji oraz stabilności plonów. Jednak musimy spojrzeć na to z perspektywy długoterminowej – zarówno dla dobra samych gospodarstw, jak i środowiska, które jest fundamentem rolnictwa. Ugory i ograniczenie stosowania pestycydów nie są celem samym w sobie, lecz narzędziem odbudowy zdrowia gleby i ekosystemu. Okresowe wyłączenie gruntów z produkcji pozwala glebie się zregenerować, zmniejsza wyjałowienie oraz wspiera odbudowę materii organicznej. Zdrowa gleba to podstawa produktywności rolnictwa – lepiej magazynuje wodę, jest bardziej odporna na erozję, a uprawiane na niej rośliny lepiej znoszą stresy spowodowane zmianami klimatycznymi.
Warto też pamiętać, że w 2023 r. na gruntach oficjalnie ugorowanych można było uprawiać wszystkie gatunki roślin uprawnych, z wyjątkiem soi i kukurydzy, a w 2024 r. zamiast ugorowania – uprawiać rośliny bobowate i międzyplony bez stosowania środków chemicznej ochrony roślin. Za tę powierzchnię rolnik również otrzymywał płatność obszarową, tak jak za inne grunty uprawne.
Także ograniczenie stosowania chemicznych środków ochrony roślin przynosi korzyści – pozwala odbudować bioróżnorodność na polach i wokół nich. Większa liczba pożytecznych owadów może znacząco ograniczyć liczebność szkodników bez konieczności użycia pestycydów.
Rolnictwo przystosowane do zmiany klimatu wymaga od nas nowej perspektywy – nie tylko wydajności krótkoterminowej, ale także troski o długoterminową żyzność gleby i zdrowie ekosystemów. Stosując techniki regeneratywne, integrowaną ochronę roślin i rolnictwo precyzyjne, rolnicy mogą osiągnąć stabilne, a przy tym bardziej ekologiczne plony. To wymaga inwestycji i nauki, ale w dłuższej perspektywie przynosi korzyści – zdrową glebę, niższe koszty chemii rolniczej i bardziej stabilne plony mimo zmieniającego się klimatu.
A czy Zielony Ład wiąże się z dodatkowymi kosztami, jak twierdzą sami zainteresowani, i czy może faktycznie doprowadzić do upadku polskiego rolnictwa?
Zielony Ład niewątpliwie wiąże się z dodatkowymi kosztami dla rolników, przynajmniej w krótkiej perspektywie. Zmniejszenie zużycia nawozów chemicznych, pestycydów, wprowadzenie rolnictwa regeneratywnego oraz adaptacja do nowych, bardziej zrównoważonych praktyk to wyzwania wymagające nakładów finansowych i organizacyjnych. Dla wielu osób, zwłaszcza prowadzących małe i średnie gospodarstwa, to m.in. konieczność zakupu nowych maszyn lub zmiana systemów produkcji. W tym kontekście obawy, że poniosą dodatkowe koszty, są uzasadnione, zwłaszcza że obecnie polskie rolnictwo zmaga się z presją konkurencyjną, niskimi cenami skupu i nieprzewidywalnością rynków. Największym problemem i błędem popełnianym podczas wdrażania rozwiązań Zielonego Ładu jest stosowanie ograniczeń, a niedbanie o zakaz importu produktów z państw, które nie mają takich wyśrubowanych wymogów, np. z USA, Kanady, Nowej Zelandii czy krajów Ameryki Południowej. Patrząc z tej perspektywy, można podzielać obawy rolników, jednakże upadek polskiego rolnictwa jest, moim zdaniem, mało prawdopodobny, jeśli wdrożenie Zielonego Ładu będzie odpowiednio wsparte na poziomie krajowym i unijnym. Istotą tych inicjatyw jest nie tylko przekształcenie rolnictwa, ale też zapewnienie środków na wsparcie tej transformacji. W dłuższej perspektywie Zielony Ład daje szanse na stabilizację sektora rolnego, a przejście na bardziej zrównoważone techniki rolnicze może sprawić, że polskie gospodarstwa staną się bardziej konkurencyjne i odporne na skutki zmiany klimatu.
Na koniec chciałbym zapytać, na jakim etapie wdrażania Zielonego Ładu jesteśmy?
W tej chwili na etapie przechodzenia od ogólnych deklaracji do działań. Wspólna Polityka Rolna (WPR) na lata 2023–2027 jest pierwszym narzędziem, które ma bezpośrednio wspierać realizację celów Zielonego Ładu w sektorze rolno-spożywczym. Krajowe plany strategiczne, w tym polski, zostały zaakceptowane przez Komisję Europejską i uwzględniają zasady Zielonego Ładu, takie jak wspieranie rolnictwa ekologicznego, ograniczenie użycia nawozów i pestycydów oraz rozwój praktyk sprzyjających bioróżnorodności. Daje to nadzieję na wdrażanie efektywnych systemów zarządzania wodą, retencją, praktykami regeneratywnymi czy stosowania technologii precyzyjnych. A wnioski z zakończonego we wrześniu 2024 r. Strategicznego Dialogu na temat przyszłości rolnictwa w UE wskazują, że kwestie klimatyczne, środowiskowe, ale też społeczne i zdrowotne będą nadal stanowiły istotną część praktyk rolnych w Unii Europejskiej.
Dlatego, kontynuując działania w ramach tworzenia Paktu społecznego dla polskiego rolnictwa, zainicjowanego w 2021 r. przez Koalicję Żywa Ziemia i Koalicję Klimatyczną, od 2024 r. rozpoczęliśmy w Polskim Klubie Ekologicznym Okręg Mazowiecki prowadzenie debat, które pozwolą – mam nadzieję – w szerokim gronie interesariuszy wypracować narzędzia wsparcia dla polskich rolników i konsumentów, w zgodzie z potrzebą ochrony środowiska i klimatu.
Dziękuję za rozmowę.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.