ISSN 2657-9596

Na gorąco z Brukseli po zamachach terrorystycznych

23/03/2016

Marek Kossakowski, 22 marca 2016, godz. 16:22 do przyjaciół z Partii Zieloni:

Moi drodzy, jestem już w hotelu. Straszliwie zmęczony, ale odpocznę chwilkę i idę na miasto.
To były bardzo dramatyczne godziny.

Wczoraj do późnej nocy miałem poważną rozmowę o zagrożeniu Brukseli terroryzmem. Rano jechałem autobusem, żeby odebrać z lotniska Małgorzatę Tracz. O 8:30 dostałem esemesa: „dwa wybuchy, są ranni, lotnisko jest ewakuowane”. Na placu Schumana zmieniałem autobus. Kierowca powiedział, że na lotnisko już nie dojedzie. Poszedłem do metra, żeby próbować jakoś inaczej – myślałem, że może samolot Małgorzaty wyląduje w Charleroi – na drugim brukselskim lotnisku. W tym momencie nastąpił wybuch między stacjami Schuman i Maelbeek.

Przez wiele godzin i jeszcze teraz co chwilka słychać sygnały wozów policyjnych i karetek. Nie jeździ metro, autobusy, tramwaje. Nieliczni turyści w milczeniu stoją na Grote Markt. W centrum i przed ważniejszym budynkami dobrze uzbrojeni żołnierze.

Nigdzie jednak – nawet tam rano pod Komisją Europejską na Placu Schumana – nie widziałem śladu paniki. Nie widziałem śladu nienawiści.

Jesteśmy dziś w Brukseli smutni, ale jesteśmy solidarni.

 

Marek Kossakowski i Małgorzata Tracz są parytetowo przewodniczącymi Partii Zieloni. Mieli uczestniczyć w  Brukseli w spotkaniu liderów Zielonych partii członkowskich Europejskiej Partii Zielonych, które zostało ostatecznie odwołane z powodu porannych zamachów terrorystycznych. Dotychczasowy bilans zamachów: 34 ofiary śmiertelne i ok. 200 rannych.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Discover more from Zielone Wiadomości

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading