Jaglanka nasza powszednia
Pewnego razu, a było to 25 lat temu, gdy kupowałem na bazarze kaszę jaglaną, sprzedawczyni rzekła: Pan zawsze bierze tak dużo jaglanki. Musi pan mieć mnóstwo kanarków. Odparłem, że nie mam ptaków i że kaszę zjadam sam. Wtedy ona zrobiła wielkie oczy i spytała: Pan to naprawdę je?
Nie bez dumy przyznam, że jestem jedną z zaledwie paru osób, które upowszechniły w naszym kraju dobry zwyczaj jedzenia kaszy jaglanej. Na jej temat napisałem wiele artykułów, zachęcałem do jej spożywania w programach radiowych i z okazji najróżniejszych pogadanek. Wysiłki nie poszły na marne. O ile ćwierć wieku temu tę najzdrowszą pod słońcem kaszę można było kupić jedynie na niektórych bazarach, o tyle dziś jest ona dostępna niemal w każdym spożywczaku. Jednak wciąż jemy jej zbyt mało.
Kasza jaglana to rozdrobnione proso. A proso to nie tylko wartościowe zboże, ale też cudowny lek na wiele schorzeń. Wiedzieli o tym już starożytni Chińczycy. Mało kto wie, ale to właśnie proso było pierwszym zbożem uprawianym w Państwie Środka (ryż dotarł do Chin o wiele później z sąsiednich Indii i po jakimś czasie częściowo wyparł proso). Chińscy naturoterapeuci twierdzą, że gdy głównym zbożem w menu było proso, ludzie dożywali 120 lat w znakomitej kondycji. Po tym, jak upowszechniło się jedzenie ryżu i innych zbóż średnia długość życia spadła i ludzie zaczęli chorować. Nasuwa się pytanie: dlaczego proso ma tak niezwykły wpływ na nasz ustrój?
Organizm ludzki dopóty jest zdrowy, dopóki ma odczyn zasadowy. Zakwaszony organizm to organizm niewydolny, chory. Należy więc jeść pokarmy zasadowe, a są nimi: proso (a więc kasza jaglana), warzywa, owoce, oraz nie oczyszczana sól (sól oczyszcza się m.in. działając na nią kwasami i dlatego czysty chlorek sodu jest szkodliwy). Reszta pokarmów – mniej lub bardziej – zakwasza nasze organizmy. Najmniej zakwaszają zboża, najwięcej: mięso, cukier, kawa, alkohol i środki chemiczne dodawane do żywności (konserwanty, słodziki, substancje smakowo–zapachowe).
Choć najzdrowszym zbożem jest proso, nie znaczy to, że powinniśmy zrezygnować z jedzenia innych zbóż, bowiem i one mają wartość odżywczą oraz terapeutyczną: pszenica w cudowny sposób regeneruje wątrobę, usprawnia system nerwowy i wzmacnia wzrok, żyto poprawia pracę serca, jęczmień i owies są niezastąpionym lekiem na płuca i jelito grube, ryż poprawia właściwości krwi, zaś kukurydza leczy niektóre schorzenia żołądka i wzmacnia siłę mięśni. I choć wszystkie te zboża nieco zakwaszają organizm, to długie gotowanie i dokładne przeżuwanie sprawia, iż stają się one wartościowym pokarmem. Należy jednak podkreślić, że chodzi o nie oczyszczane zboża i mąkę z pełnego przemiału; biała mąka czy polerowany ryż są produktami niezrównoważonymi i należy ich unikać.
Zboża powinny być podstawą diety i stanowić 60 procent całości zjadanego pokarmu. Kolejne 30 procent to warzywa, owoce, orzechy i nasiona (np. dyni, słonecznika itp.). W pozostałych 10 procentach powinny się zmieścić pozostałe produkty. Ważne jest, by połowę spożywanych zbóż stanowiło proso. Warto pamiętać, że dieta oparta na prosie i kaszy jaglanej oraz gotowanych warzywach jest jedyną skuteczną dietą w walce z nowotworami, cukrzycą, a także innymi trudnymi do wyleczenia schorzeniami.
Kaszę jaglaną gotuje się około 10 minut, może więc być daniem zrobionym „na szybko”. Najlepiej wsypywać ją na wrzątek w proporcji: 2 części wody – 1 część kaszy. Na śniadanie można ją zjeść z tartym jabłkiem i cynamonem lub sezonowymi owocami i jogurtem, na obiad pod postacią krupniku lub z duszonymi warzywami albo grzybami, zaś na kolację jako dodatek do sałatki; kasza może też być składnikiem farszu do pierogów lub pasztecików, zaś mąką jaglana (wymieszana z pszenną) doskonale nadaje się do robienia naleśników i ciast. Pamiętajmy więc o jaglance, robiąc codzienne zakupy.
Fot. ok14, Wikipedia.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.