Kontrola nad inwigilacją jest konieczna i powinna być wprowadzona jak najszybciej
Instytucja kontrolna i informowanie obywateli o inwigilacji – wszystkie opozycyjne kluby parlamentarne zgadzają się, że kontrola nad służbami jest konieczna i trzeba ją wprowadzić jak najszybciej. Klub Parlamentarny Prawa i Sprawiedliwości jako jedyny nie odpowiedział na pytania Fundacji Panoptykon o to, czy inwigilacja prowadzona przez polskie służby wymaga kontroli. Ale i tak ten temat go nie ominie. Na biurko premiera, prezydenta, a także marszałków Sejmu i Senatu trafiła właśnie petycja z postulatami zmian.
W 2021 r. słowo inwigilacja tylko z mównicy sejmowej padło 43 razy – problem jest zatem posłom i posłankom znany. I przynajmniej w opozycji panuje zgoda co do tego, jak go rozwiązać. „W odpowiedzi na pytania zadane przez Fundację Panoptykon wszystkie partie opozycyjne zgodziły się, że niezbędne są zmiany legislacyjne w obszarze, który reguluje to, co mogą służby i komu się ze swoich działań sprawozdają” – podkreśla Wojciech Klicki, ekspert Fundacji Panoptykon.
Partie zgadzają się też co do tego, że obywatele i obywatelki powinni być informowani o inwigilacji, zauważają jednak potrzebę stworzenia wyjątków od tej ogólnej zasady. Jak pisze w swojej odpowiedzi do Panoptykonu Koalicja Polska, „czasem wręcz takie działanie (np. w stosunku do osoby podejrzewanej o szpiegostwo) trudno by nazwać inaczej niż głupotą”. Z tym zastrzeżeniem zgadza się oczywiście Wojciech Klicki: „Nie chodzi nam o ograniczenie skuteczności policji i służb, tylko o równowagę między ochroną praw i wolności obywatelskich a przeciwdziałaniem zagrożeniom dla bezpieczeństwa państwa i porządku publicznego. Społeczne zaufanie do instytucji państwa jest na bardzo niskim poziomie, a jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy są kolejne afery taśmowe. Wiele osób w Polsce uważa bowiem, że to »ktoś inny rządzi w państwie«. Brak nadzoru nad działaniami służb tylko pogłębia to przekonanie i strach obywateli przed tymi, którzy mają działać na rzecz ich bezpieczeństwa. Nadzór nad służbami to po prostu element sprawnie funkcjonującego państwa”.
Fundacja Panoptykon złożyła do Sejmu i Senatu petycję, w której zawarła swoje postulaty dotyczące kontroli nad inwigilacją. „To idealna okazja dla polityków i polityczek, żeby przekuli swoje słowa w czyn i doprowadzili do zmiany przepisów” – mówi Wojciech Klicki. „Konkretne propozycje (powołania instytucji kontrolującej działania służb i nałożenia na nie obowiązku informowania osób poddanych inwigilacji o tym fakcie), przygotowane przez ekspertów we współpracy z Rzecznikiem Praw Obywatelskich, są gotowe. Teraz piłka po stronie parlamentarzystów i parlamentarzystek” – dodaje. Zgodnie z ustawą o petycjach ci ostatni na rozpatrzenie postulatów mają trzy miesiące.
Petycja trafi też do prezydenta i premiera. Przedstawiciele PiS nie unikną więc odpowiedzi na pytania zadane przez Panoptykon. Pamiętamy również obietnicę Andrzeja Dudy z 2016 roku: „Prezydent złożył deklarację, że rozpocznie się dyskusja nad stworzeniem ustawy, która ureguluje pracę służb specjalnych” (Małgorzata Sadurska, szefowa prezydenckiej kancelarii, źródło: samorzad.pap.pl: Małgorzata Sadurska, Potrzeba dialogu, 7 lutego 2016 r.).
Do wszystkich parlamentarzystów i parlamentarzystek trafił przygotowany przez Panoptykon wzór powiadomienia o inwigilacji prowadzonej przez nieistniejącą Agencję Bezpieczeństwa Narodowego. W ten sposób Fundacja pokazała parlamentarzystom i parlamentarzystkom, jak w praktyce mogłyby działać postulowane przez nią rozwiązania.
CO ODPOWIEDZIAŁY PARTIE
Polska 2050 zdecydowanie popiera koncepcję powołania niezależnej instytucji kontrolnej, jak również nałożenie na służby obowiązku informowania osób poddanych inwigilacji o tym fakcie, pod warunkiem „że przekazanie takich informacji nie stworzy zagrożenia dla zdrowia i życia innych obywateli (np. funkcjonariuszy) ani dla bezpieczeństwa narodowego państwa”. Mówi też o konieczności nowelizacji ustawy antyterrorystycznej i kodeksu postępowania karnego (polegającej na usunięciu art. 168 pozwalającego na wykorzystywanie w postępowaniu karnym dowodów zdobytych nielegalnie, tzw. owoców zatrutego drzewa).
Koalicja Polska podkreśla konieczność stworzenia katalogu czynności operacyjno-rozpoznawczych, które „w praktyce i tak są już prowadzone, a ich wprowadzenie do obiegu prawnego umożliwi tworzenie narzędzi kontrolnych różnego rodzaju”. Informuje, że „prace nad ustawą zobowiązującą służby do informowania obywateli o zakończonych, prowadzonych wobec nich czynnościach operacyjno-rozpoznawczych, prowadzonych za zgodą odpowiednich sądów, zostały jak na razie zawieszone”, a „jest całkowicie gotowy tekst ustawy uwzględniający także te czynności, o których ze względu na bezpieczeństwo państwa informować się nie powinno”.
Koalicja Obywatelska (Platforma Obywatelska, Nowoczesna, Inicjatywa Polska, Zieloni) podkreśla, że aktualne przepisy umożliwiają prowadzenie inwigilacji w sposób, który nie tylko narusza konstytucyjne i wynikające z konwencji o ochronie praw człowieka prawo do prywatności, ale także prawo do skutecznego środka odwoławczego. Dlatego zdaniem KO ważnym zadaniem nowego organu eksperckiego kontrolującego służby powinno być rozpatrywanie skarg obywateli.
Lewica zwraca uwagę na konieczność lepszej kontroli nad technicznymi narzędziami inwigilacji używanymi przez służby i ograniczenie liczby służb posiadających uprawnienia do prowadzenia „inwigilacji”. Deklaruje też, że obecnie prowadzi prace koncepcyjne w tym obszarze.
Konfederacja uważa, że „w Polsce uprawnienia policji i służb specjalnych do inwigilowania przypadkowych, niewinnych osób są zbyt obszerne”. Popiera koncepcję stworzenia instytucji kontrolnej i nałożenia na służby obowiązku informowania osób poddanych inwigilacji o tym fakcie. Jest otwarta na współpracę w zakresie projektów zmian legislacyjnych.
Koło Parlamentarne Prawa i Sprawiedliwości (do którego należą minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński, sekretarz kolegium ds. służb specjalnych Maciej Wąsik, a także minister sprawiedliwości i prokurator generalny Zbigniew Ziobro) nie odpowiedziało na pytania zadane przez Panoptykon. Jednak poglądy koalicji rządzącej nie są tajemnicą – rozwiązania zawarte w ustawie inwigilacyjnej i w przyjętej równe pięć lat temu ustawie antyterrorystycznej realizują koncepcję: więcej uprawnień dla służb, mniej kontroli.
O KAMPANII „PODSŁUCH JAK SIĘ PATRZY”
Przepytywanie partii z ich pomysłów na rozwiązania w zakresie kontroli nad służbami, petycja do Sejmu, Senatu, prezydenta i premiera oraz powiadomienie o inwigilacji prowadzonej przez nieistniejącą Agencję Bezpieczeństwa Narodowego są elementem kampanii „Podsłuch jak się patrzy” Fundacji Panoptykon. Celem kampanii jest uświadomienie jak największej liczbie osób, że kontrola nad służbami to element sprawnie funkcjonującego państwa. Władza w dojrzałym systemie demokratycznym, szanującym prawa człowieka, powinna chronić swoich obywateli i swoje obywatelki przed zagrożeniami zewnętrznymi czy przestępczością, ale też przed sobą samą – przed nadużyciami władzy – za pomocą specjalnie powołanych instytucji, które kontrolują np. działanie policji i służb. Polska odstaje od innych państw Unii Europejskiej czy od Ukrainy, która niedawno wprowadziła mechanizmy silnej kontroli nad służbami. Niebawem zapadnie wyrok Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w sprawie skargi m.in. aktywistów Panoptykonu, którzy zaskarżyli zasady inwigilacji w Polsce. Przegrana postawi Polskę – jeśli chodzi o brak nadzoru nad służbami – w jednym rzędzie państw z Węgrami i Rosją.
Strona kampanii „Podsłuch jak się patrzy”
Źródło: Panoptykon
Fot. Burst
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.