ISSN 2657-9596

O demokracji, hazardzie i rowerach

Martin Ander , Bartłomiej Kozek
27/01/2012

O priorytetach Zielonych w polityce miejskiej Brna opowiada Martin Ander, wiceprezydent Brna w latach 2007-2010, obecnie przewodniczący klubu Strany Zelených w radzie miasta, w rozmowie z Bartłomiejem Kozkiem.

Bartłomiej Kozek: Jesteś politykiem samorządowym w Brnie, drugim co do wielkości mieście w Republice Czeskiej. Zieloni od dawna są reprezentowani w radzie miasta, a w poprzedniej kadencji współrządziliście nim w koalicji z socjaldemokratami. Na czym skupialiście się w kampanii wyborczej?

Martin Ander: Zieloni są w Brnie „tradycyjną” częścią lokalnej sceny politycznej, od 1994 r. w radzie miasta zasiadają zieloni radni i radne. Jest tu silny ruch ekologiczny, działa mnóstwo ekologicznych organizacji pozarządowych. Prawie wszyscy zieloni politycy zaczynali swoją działalność publiczną od zaangażowania w organizacje ekologiczne i ich kampanie. To jest podstawowy warunek wyborczego sukcesu.

Jako partia jesteśmy aktywni nie tylko w okresie kampanii wyborczej. Przez całą 4-letnią kadencję regularnie organizujemy konferencje prasowe, wydajemy stanowiska w istotnych dla miasta sprawach organizujemy kampanie i zbiórki podpisów, zabieramy głos na posiedzeniach rady miasta. Pozwala to opinii publicznej przekonać się, na czym naprawdę polega zielona polityka. To dlatego mieszkanki i mieszkańcy Brna głosują na nas nawet wówczas, gdy poparcie dla Zielonych na poziomie krajowym jest niskie.

BK: W jaki sposób komunikujecie się ze swoimi wyborcami?

MA: Za pomocą stron internetowych, profilu na Facebooku oraz miejskiego miesięcznika, który trafia do każdego gospodarstwa domowego w mieście i w którym każda partia obecna w radzie miasta ma stałe miejsce na jeden artykuł. Podczas kampanii wyborczej wysyłamy też wyborcom specjalne newslettery. Jestem jednak przekonany, że większość informacji o poglądach i działaniach Zielonych trafia do ludzi za pośrednictwem lokalnych mediów publicznych (telewizji, dzienników itp.). Dlatego utrzymujemy regularne kontakty z wieloma dziennikarzami pracującymi w Brnie.

BK: A jakimi tematami się zajmujecie?

MA: Walczymy o więcej demokracji i przejrzystości w procesie podejmowania decyzji w sprawach miasta, poprawę jakości transportu publicznego, pozostawienie dworca kolejowego w centrum miasta (niemal wszystkie pozostałe partie popierają przeniesienie dworca poza centrum, 1 km na południe), oszczędność energii w budynkach publicznych (ocieplanie szkół, szpitali, domów komunalnych itp.), oczyszczenie sztucznego zalewu w Brnie, który od 15 lat jest zanieczyszczony przez sinice, zakaz hazardu, popieramy zakaz palenia w restauracjach, wspieramy oddolne inicjatywy kulturalne… To tylko kilka przykładów tego, czy się zajmujemy.

BK: Jakie są trzy najważniejsze zmiany zainicjowane przez Zielonych i realizowane przez miasto?

MA: Przede wszystkim wspomniana już kwestia demokracji i przejrzystości. Dzięki Zielonym obywatele i obywatelki Brna mogą wiedzieć, jak głosują w konkretnych sprawach poszczególni radni i radne. Upieraliśmy się przy wprowadzeniu w radzie miasta elektronicznego systemu głosowania, co pozwala obywatelom oglądać w internecie wyniki każdego głosowania. Udało nam się również wywalczyć półgodzinną „wolną trybunę dla obywateli” podczas sesji rady miasta. Dzięki temu każdy może przyjść i powiedzieć miejskim politykom, co uważa za istotny problem do rozwiązania. Wiele oddolnych inicjatyw obywatelskich w mieście korzysta z tej możliwości.

Kolejną ważną kwestią podejmowaną przez Zielonych jest zakaz hazardu w mieście. Brno cieszy się reputacją „środkowoeuropejskiego Las Vegas”. W mieście znajduje się ponad 5 000 automatów do hazardu, szereg kasyn itp. To skutek złej polityki rządu…

BK: Dlaczego Zieloni walczą z hazardem?

MA: Hazard spycha ubogich ludzi w jeszcze głębszą biedę, co zwłaszcza dotyka społeczności romskiej. Dlatego walka z hazardem jest tak ważna. Dzięki Zielonym udało się przyjąć restrykcyjne regulacje na poziomie miejskim. Liczymy na to, że w ciągu 2-3 lat liczba automatów do hazardu znacząco spadnie.

Kolejna sprawa, o której chciałbym wspomnieć, to rozwiązania przyjazne dla rowerzystów i rowerzystek. Dawniej prawicowe władze miasta prawie w ogóle nie zwracały na to uwagi. Udało nam się to zmienić w latach 2006-2010, kiedy uczestniczyliśmy w koalicji rządzącej Brnem. Przygotowaliśmy strategiczny plan rozwoju w dziedzinie transportu rowerowego i zaczęliśmy wprowadzać go w życie. Zbudowaliśmy prawie 10 km nowych ścieżek rowerowych i zaczęliśmy przygotowywać szereg innych projektów. Niestety po wyborach jesienią 2010 władze miasta zmieniły się i kontynuacja tego planu nie należy do priorytetów nowej koalicji. Jako opozycja wciąż jednak walczymy o konkretne sprawy ważne dla rowerzystów i rowerzystek w naszym mieście.

BK: Wspomniałeś o społeczności romskiej. Czy władze Brna prowadzą politykę nastawioną na zmniejszanie barier między Romami a resztą społeczności lokalnej? Co w tej sprawie zrobili Zieloni?

MA: Podjęliśmy wiele działań nastawionych na zmniejszanie napięcia między społecznością romską a innymi mieszkańcami Brna. Cztery lata temu zapoczątkowaliśmy program renowacji domów i przestrzeni publicznej w zamieszkałej przez Romów zaniedbanej dzielnicy miasta. Dzięki wsparciu z funduszy europejskich domy są teraz remontowane i ocieplane. W ciągu 2 lat wystartuje również projekt budowy mieszkań socjalnych w okolicach zamieszkałych przez Romów. Pracujemy nad programem redukcji i zapobiegania zadłużaniu się romskich rodzin. Jako radni i radne przyczyniamy się do poprawy komunikacji między miejską administracją a organizacjami pozarządowymi, które zajmują się streetworkingiem. A ponieważ ważną rolę pełni romska kultura i tradycja, wspieramy działalność Muzeum Romów w Brnie.

BK: W Polsce do gorących tematów należy mieszkalnictwo. Jak wygląda polityka mieszkaniowa w Brnie? Jakie są priorytety Zielonych w tej dziedzinie?

MA: We wszystkim, co robimy, najważniejsza jest jakość życia. Dlatego walczymy o czystsze powietrze, więcej parków i transport publiczny z prawdziwego zdarzenia. Dlatego też Zieloni w Brnie tradycyjnie popierają budownictwo socjalne – mieszkania dla młodych rodzin i rodzin o niskich dochodach. W 2009 r., kiedy współrządziliśmy miastem z socjaldemokratami, zapoczątkowaliśmy projekty budowy nowych mieszkań. Chcemy też, żeby miasto zachowało własność co najmniej 20% mieszkań na cele socjalne (obecnie miasto posiada ok. 30% mieszkań). Popieramy sprzedaż mieszkań, których miasto nie chce zachować, ich dotychczasowym mieszkańcom po rozsądnej cenie. Dzięki naszemu poparciu miasto dofinansowuje ludziom remonty i ocieplanie domów. Ocieplanie i inne działania nastawione na oszczędność energii mają też duże znaczenie z punktu widzenia polityki społecznej, ponieważ zmniejszają koszty użytkowania mieszkania, a jednocześnie podnoszą jego standard.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Discover more from Zielone Wiadomości

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading