Upadek, który nadchodzi
W czwartkowy wieczór 10 maja odbyła się w warszawskim Nowym Wspaniałym Świecie debata promująca wydaną przez Krytykę Polityczną książkę Haralda Welzera „Koniec świata, jaki znaliśmy”. Poza autorem wziął w niej udział publicysta „Polityki” Jacek Żakowski, oraz przewodnicząca Zielonych Agnieszka Grzybek.
Welzer: Kapitalizm stał się nieekonomiczny
Podczas prowadzonego przez Magdalenę Błędowską spotkania najwięcej do powiedzenia – co nie powinno dziwić – miał Harald Welzer, autor takich książek i publikacji, jak „Wojny klimatyczne” czy „Infrastruktury mentalne”: „Wszystkie kryzysy, z jakimi mamy do czynienia obecnie – klimatyczny, energetyczny, społeczny, finansowy czy demokratyczny – wyzwalają świadomość kończenia się pewnego systemu ekonomicznego – kapitalizmu opartego na wzroście i akumulacji. Kłopoty, w których się znajdujemy, pokazują, że dotychczasowy model rozwoju przeżywa poważne problemy. Co więcej, im więcej państw wejdzie na jego drogę, tym tych problemów – chociażby z powodu konkurowania o ograniczone zasoby – będzie więcej. Problem naszej cywilizacji polega na tym, że chce ona w nieskończoność przesuwać skończone granice ekosystemu”.
„Również pomysły na wyjście z kryzysu poruszają się w większości w dotychczas dominującym paradygmacie. Nasze społeczeństwa chcą utrzymać status quo, majstrując przy doraźnych rozwiązaniach. Upadek nie zdarza się z dnia na dzień – stopniowa erozja systemu długo odbywa się pod jego powierzchnią. Pamiętajmy, jak trudno było nam jeszcze niedawno uwierzyć w krach bloku wschodniego, który postępował poza naszą świadomością. W najlepszym wypadku analitycy przewidywali jego osłabnięcie, ale nie zupełny zanik! Podobnie jest i dziś – system kapitalistyczny stał się nieekonomiczny, przestał realizować zasady, na bazie których został powołany do życia. Jego ramy utrudniają zawarcie globalnego porozumienia klimatycznego – nikt nie chce czuć się przegranym w globalnym wyścigu gospodarczym”.
„Społeczeństwo obywatelskie musi naciskać na polityków – to dzięki temu naciskowi Niemcy po katastrofie w Fukushimie zaczęły wycofywać się z energetyki jądrowej. Presja tego typu ma moc zmieniania obowiązujących przekonań. Musimy mieć świadomość, że sytuacja ekologiczna Afryki czy Chin nie jest niezależna od wyborów, jakich dokonujemy w Niemczech czy w Polsce, np. kupując tanie koszulki produkowane na Dalekim Wschodzie. Brakuje nam dyskusji o kwestii globalnego podziału dóbr, bo musiałoby to dla nas oznaczać konieczność rezygnacji z części własnego dobrobytu na rzecz innych. Musimy się zastanowić, jak możemy zmniejszyć naszą konsumpcję, nie rezygnując jednocześnie z ważnych dla nas wartości, takich jak praworządność czy demokracja. Sądzę, że będziemy wkrótce obserwować nasilanie się ruchów protestu, które łączyć będzie przekonanie, że status quo nie może trwać”.
Żakowski: Odejść od polityki egoizmu
Jacek Żakowski, w nawiązaniu do Welzera, zwrócił uwagę na znaczenie zmiany społecznej dla zrównoważonego rozwoju: „Problem zmian to nie tylko problem polityków, jak czasem chcielibyśmy wierzyć. Gdyby tak było, to w ciągu 1-2 kadencji moglibyśmy go rozwiązać. To problem nas wszystkich. Nie narzekamy, gdy oddajemy 1 euro na adoptowane przez nas na odległość dziecko w Afryce, które dzięki temu będzie mogło przeżyć kolejny miesiąc. Czy bylibyśmy jednak skłonni posunąć się o tyle, by zrezygnować z tysiąca euro na rzecz poprawy jakości życia jednego z ponad miliarda Chińczyków? Pamiętajmy, że stoimy przed problemem nie tylko zmian klimatu, ale także wyczerpywania się surowców naturalnych”.
„Niemcy to przykład moim zdaniem wyjątkowy – od lat 50. XX w., a więc w perspektywie braudelowskiego «długiego trwania», realizują swój model społeczno-ekonomiczny. Nawet tam jednak ruchom społecznym zmiana paradygmatu i doprowadzenie do odejścia od atomu zajęło 30 lat i setki społecznych protestów – cóż zatem powiedzieć o innych krajach? Fiasko odniosła droga adaptacji do zmian klimatu za pomocą globalnych negocjacji, takich jak te w Kopenhadze. Coraz częściej państwa podążają drugą drogą, którą dobrze opisuje tytuł jednej z książek Welzera – «Wojny klimatyczne». Potrzebujemy jakiejś przekonującej idei, która wpłynęłaby na odejście od dominującej dziś polityki egoizmu. Tej na razie brak, co sprawia, że zbliżająca się katastrofa wydaje mi się nieunikniona”.
Grzybek: Niewygodna aktywność społeczeństwa
Agnieszka Grzybek skupiła się na szukaniu podstaw kryzysu demokracji w Polsce oraz pokazywać alternatywy dla status quo: „Trzecia rewolucja przemysłowa, która dzieje się na naszych oczach, wymagać będzie zmian we wzorcach produkcji i konsumpcji. Zwracały na to uwagę ekonomistki feministyczne, których wpływ widoczny jest w przekazie Szczytu Ziemi w Rio de Janeiro w 1992 r. Po 20 latach, w czerwcu b.r., odbędzie się tam konferencja Rio+20, co jest dobrą okazją do dyskusji takich jak dzisiejsza. Obserwujemy niepokojące trendy, takie jak utowarowianie przyrody, symbolizowane przez handel emisjami gazów cieplarnianych. Nadszedł również czas na przemyślenie, czy nadal potrzebny jest nam wzrost gospodarczy. Ideą, która moim zdaniem może zmobilizować do działania, jest Zielony Nowy Ład, integrujący kwestie bezpieczeństwa ekologicznego, socjalnego i ekonomicznego, stawiający je na równym poziomie”.
„W Polsce nie mamy wielu protestów, które mogłyby być zaczynem zmiany, bowiem oduczyła ich nas sfera polityczna. Lubi ona prowadzić fikcyjny dialog i konsultacje, jednocześnie odrzucając przejawy niewygodnej dla siebie aktywności społecznej. Tak było, gdy na początku lat 90. XX w. Sejm odrzucił obywatelski wniosek o referendum w sprawie aborcji, tak jest i dziś, gdy odrzuca się wniosek referendalny w sprawie wieku emerytalnego. Świat polityczny nie liczy się z tym, że w obu wypadkach wsparło je swoimi podpisami ponad milion osób. Większość polityków sądzi, że powinniśmy naśladować model rozwoju obrany przez Zachód, nawet jeśli ma to oznaczać powtórzenie wszystkich popełnionych przezeń błędów. Na szczęście widać iskierki nadziei – tak różnorodne, mobilizujące inicjatywy, jak powstający oddolnie ruch antyatomowy, Kongres Kobiet, Kongres Ruchów Miejskich czy Obywatele Kultury”.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.