WHO: Potrzebny jest plan na wypadek zarażenia tysięcy dzieci wirusem Zika
Dyrektor Generalna WHO, Margaret Chan, ogłosiła, że istnieje niebezpieczeństwo namnożeniem się wirusa Zika u tysięcy dzieci w najbliższych latach. Stwierdziła, że nie można już rozpatrywać pojedynczych przypadków, ale należy przygotować się na konieczność zapewnienia opieki medycznej całej generacji dzieci chorych na mikrocefalię lub zespoł Guillaina-Barrego.
Chan stwierdziła, że nikt nie mógł przewidzieć rozwoju wirusa, ale obszar Karaibów i Ameryki Południowej cierpi na bardzo głębokie ograniczenie służby zdrowia, więc będzie trzeba wspomóc kraje dotknięte epidemią w walce z nią. Oświadczyła, że WHO będzie potrzebować 56 mln dolarów, ale póki co udało jej się pozyskać jedynie trzy miliony.
Nie ma pewności co do proporcji występowania chorób u dzieci spowodowanych zarażeniem wirusem Zika. Przeprowadzone dwa badania wskazały skrajnie odmienne wartości – 1% (przy badaniu dzieci matek zarażonych wirusem w ciągu pierwszych trzech miesięcy ciąży) oraz 39% (przy przebadaniu dzieci matek zarażonych w dowolnym momencie ciąży). Zgodnie z tymi ostatnimi badaniami WHO spodziewa się stwierdzenia w najbliższych miesiącach kolejnych dwóch i pół tysiąca przypadkó chorób będących powikłaniami po zarażeniu wirusem.
Wirus Zika został wyizolowany po raz pierwszy w 1947 r. w Ugandzie u makaka królewskiego. Pięć lat później wirus po raz pierwszy przeniósł się na człowieka. Aż do zeszłego roku jednak jego występowanie było incydentalne. W 2015 r. jednak pojawiła się informacja o epidemii wirusa w Brazylii i Ameryce Środkowej. Jego nośnikiem są komary z gatunku Aedes Aegypti.
Dodał: Łukasz Markuszewski
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.