Eksplozja w elektrowni Fukushima
Według doniesień Reuters oray japońskiej agencji Jiji, dzisiaj (12.03.2011) doszło do eksplozji w elektrowni jądrowej Fukushima-Daiichi I na północy Japonii. Nad elektrownią unosi się biały dym – podała agencjia Jiji, powołując się na źródła policyjne. Telewizja NHK informuje, że wielu pracowników elektrowni zostało rannych.
Wcześniej podawano, że specjalistyczne służby sprawdzają, czy w reaktorze w elektrowni Fukushima I doszło do niekontrolowanej reakcji łańcuchowej. Japońska telewizja podaje teraz, że stopień radioaktywności wokół elektrowni jest 20 razy większy od normalnego.
Komunikat Agencji Bezpieczeństwa Jądrowego i Przemysłowego, którego fragmenty przytacza agencja informacyjna Kyodo, jest utrzymany w uspokajającym tonie i mówi o możliwości zaistnienia takiej sytuacji. Wynika z niego jednak, że wokół elektrowni wykryto radioaktywny cez.
Wcześniej zarząd elektrowni podjął decyzję o wypuszczeniu do atmosfery części radioaktywnej pary z przegrzanego systemu chłodzenia reaktora. Parę wypuszczono po uprzedniej ewakuacji mieszkańców w promieniu 3 kilometrów od zakładu. Następnie podjęto decyzję o rozszerzeniu tej strefy do 10 kilometrów. Spółka zarządzająca elektrownią poinformowała również o utracie kontroli nad chłodzeniem kilku innych reaktorów sąsiedniego zakładu Fukushima II
***************
KOMENTARZ „Zielonych Wiadomości”
Z okruchów informacji można domyślać się, że „słup białego dymu” widoczny nad elektrownią Fukushima, to nie tylko efekt eksplozji, czy pożaru, ale strumień radioaktywnej pary z pierwotnego obiegu chłodzenia reaktora (spuszczany w sposób „kontrolowany” jak słyszymy w absurdalnych komunikatach). Nie jesteśmy pewni, czy mamy do czynienia z mechanicznym rozszczelnieniem zbiornika, czy z intencjonalnym („kontrolowanym”) wypuszczeniem pary. Tak czy inaczej, para taka jest wysoce promieniotwórcza, w normalnych warunkach eksploatacji ma bezpośredni kontakt z prętami paliwowymi i nigdy nie opuszcza hermetycznie zamkniętego pierwotnego obiegu. Zależnie od kierunku wiatru, 10-kilometrowa strefa ewakuacji może okazać się niewystarczająca. Nie mamy na razie danych o skali emisji promieniotwórczej do powietrza (20-krotny wzrost promieniowania wokół elektrowni jest miarą immisji, nie emisji). Informacje o podobnych kłopotach z pozostałymi reaktorami i wykryciu makro-drobin cezu (tzw. hot drops) należy uważać za alarmujące w najwyższym stopniu.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.