Zamknięto ostatnią fermę zwierząt futerkowych w Niemczech
Koniec cierpienia zwierząt futerkowych w Niemczech. Ostatnia niemiecka ferma zwierząt futerkowych w Rahden została zamknięta.
W 2017 roku niemiecki rząd wprowadził przepisy, zakazujące hodowli zwierząt futerkowych w całym kraju. To efekt wielu protestów, petycji i kampanii różnych organizacji broniących praw zwierząt.
„Ostatnie niemieckie gospodarstwo futrzarskie zamknięte po pięcioletniej transformacji. Nowa ustawa wymaga bardziej rygorystycznych przepisów regulujących hodowlę zwierząt futerkowych i sprawia, że hodowla zwierząt futerkowych staje się nieopłacalna dla rolników. Zakazy hodowli zwierząt futerkowych i surowsze przepisy, które nieuchronnie powodują zamknięcie placówek, stają się coraz bardziej powszechne” – oświadczyła organizacja People for the Ethical Treatment of Animals (PETA).
Hodowcy, którzy odwoływali się w sądzie przeciwko nowym przepisom, uzyskali tylko odsunięcie w czasie. Na fermie w Rahden żyło ok. 5000 norek w ciasnych klatkach. Zamykając ostatnią fermę Niemcy dołączają do państw, w który nie ma już farm futrzarskich. Jest to symboliczny akt, ponieważ cierpienie zwierząt dla futer, będzie kontynuowane w innych krajach. Dlatego ważne jest zwracanie uwagi na to, dzięki komu fermy futrzarskie są utrzymywane. Wszelkiego rodzaju dodatki z prawdziwego futra w kurtkach i płaszczach są dziś bardziej popularne niż kiedykolwiek. Całe futra zostały wyparte z mody, ale zostały niestety dodatki. Wielu ludzi nie zdaje sobie sprawy z tego, jak dla tych dodatków cierpią i umierają zwierzęta. Nie ma obowiązku etykietowania produktów, cena również może nie wskazywać na to czy kawałek futra jest prawdziwy czy sztuczny. Za zamknięciem ostatniej fermy zwierząt futerkowych powinien iść zakaz importu produktów futrzanych, które powstały w podobnych lub gorszych warunkach. Ale niestety tak nie jest, dlatego warto być świadomym konsumentem.
Świat mody odchodzi od prawdziwego futra: Armani, Tom Ford, Donatella Versace ogłosili, że nie chcą zabijać zwierząt dla mody. Diane von Furstenberg usuneli futra i angorę ze swoich kolekcji a Jean-Paul Gautier nazwał ten przemysł „absolutnie godnym pożałowania”. Amsterdam Fashion Week (AFW) , podobnie jak London Fashion Week są wolne od prawdziwych futer. Na szczęście dla zwierząt futerkowych trendem w modzie jest odchodzenie od prawdziwych futer, m.in. dzięki wielu znanym osobistościom, które dają swoją twarz kampaniom.
Coraz więcej europejskich rządów uchwala przepisy zakazujące hodowli zwierząt futerkowych. Wcześniej zrobiły to Czechy i Norwegia. W Norwegii, która jest dużym producentem futer z ponad 300 fermami futrzarskimi w kraju i łącznie hoduje się tu i zabija ponad 700 000 norek i 110 000 lisów każdego roku, hodowcy mają czas przejściowy do 2025 roku.
Na ostatnich zamkniętych w 2017 i 2018 roku fermach w Niemczech w strasznych warunkach trzymanych było ponad 90 000 zwierząt futerkowych. Pavel Buršík rzecznik OBRAZ, organizacji praw zwierząt oświadczył – „Cieszymy się, że ta niepotrzebna barbarzyńska praktyka dobiegła końca oraz że duża część społeczeństwa sprzeciwia się temu”.
Pomimo, że coraz więcej państw europejskich wprowadza ustawy zakazujące hodowli zwierząt futerkowych, parlament UE nie podjął jeszcze żadnych formalnych działań w celu ograniczenia ferm zwierząt futerkowych w całej UE. „Szereg państw członkowskich bardzo uważnie przeanalizowało związane z tym kwestie, zebrało obszerne dowody i postanowiło działać, uważając, że hodowla futer nie może być prowadzona w humanitarny sposób” – twierdzi stowarzyszenie Fur Free Alliance.
Wg. Humane Society każdego roku na całym świecie zabijanych jest 100 milionów zwierząt, w tym norki, lisy, szopy, foki, psy i szynszyle ze względu na swoje futro.
Yola Rybczynska
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.