Etyczne potępienie myślistwa, czyli jak uwolnić umysł z Matrixa
Myślistwo w Polsce ma się znakomicie. Niezależnie od sytuacji politycznej, ekonomicznej czy społecznej państwa, strzelanie do zwierząt zawsze znajdowało się w komfortowej sytuacji – nie nękane, w żaden sposób nie powstrzymywane.
Dziś sprzeciw wobec tego procederu deklaruje około 90% społeczeństwa. Coraz lepiej rozumiemy zwierzęta – naukowcy co chwila ogłaszają kolejne, rewolucyjne wręcz odkrycia na temat układu nerwowego zwierząt, ich umiejętności postrzegania rzeczywistości, posiadania i korzystania ze świadomości. Innymi słowy, zwierzęta pod względem biologicznym oraz etycznym zbliżają się do nas jako gatunku. Nie możemy już ignorować faktu, że ich ból jest taki sam jak nasz.
Mimo to, z jakiegoś powodu, dyskusja w tzw. mainstreamie nie toczy się wokół czasu zakończenia polowań, a dokładnie odwrotnie – obecnie z pompą ogłoszono otwarcie pierwszego „myśliwskiego” kierunku w jednym z liceów, w Sejmie niedawno głosowano w sprawie udziału dzieci w polowaniach, a myśliwi wciąż nie mają problemu w prowadzeniu np. pogadanek dzieci w szkołach.
Dotychczas walka z myślistwem toczyła się na gruncie przede wszystkim praktycznym. Aktywiści blokowali polowania, organizowali protesty i manifestacje – bezskutecznie.
„Etyczne potępienie myślistwa”, której pomysłodawczynią jest prof. Dorota Probucka – wiceprzewodnicząca Polskiego Towarzystwa Etycznego – to pozycja otwierająca zupełnie nowy nurt w dyskusji o sensie polowań, bowiem do armii ludzi walczących z okrucieństwem wobec zwierząt dołącza tak potrzebny głos – płynący ze środowiska naukowego.
Książka jest pracą zbiorową pod redakcją prof. Doroty Probuckiej, w której znajdziemy artykuły ekspertów o ogromnym autorytecie, będących przedstawicielami różnych dziedzin. Poza pomysłodawczynią książki swoje opinie przedstawiły takie autorytety, jak prof. Andrzej Elżanowski, Dariusz Gzyra, czy Zenon Kruczyński.
Nie nazwiska robią jednak największe wrażenie, a raczej fakt, że wszyscy autorzy wspólnie, jednym głosem podpisali się pod tytułem oraz, co może nawet istotniejsze, pod treścią książki.
Nie sposób bowiem nie zwrócić uwagi na jednoznacznie brzmiący, prowokujący do refleksji tytuł. Rzeczywiście trudno znaleźć w treści książki tak często spotykaną w naukowym dyskursie wstrzemięźliwość i zachowawczość w ocenach. Rzetelnie wykonana analiza poszczególnych aspektów myślistwa – pod kątem prawnym, etycznym, biologicznym i psychologicznym – prowadzi autorów do jednoznacznych wniosków, a ich ocena jest, czego nie ukrywają, brutalnie szczera.
Jak w filmach Hitchcock’a – zaczyna się od trzęsienia ziemi. We wstępie prof. Probucka, jak gdyby chcąc zachęcić obojętnego na początku czytelnika, bezlitośnie punktuje hipokryzję oraz absurdalną argumentację myśliwych dot. polowań. I nie przebiera w środkach. Rolą recenzji nie jest zdradzanie fabuły książki, ale niech za przykład szokujących faktów wynikających z analizy przeprowadzonej przez autorkę będzie konstatacja, iż można śmiało znaleźć analogię pomiędzy myśliwymi a seryjnymi mordercami oraz psychopatami, i to nie z powodów emocjonalnych, a po prostu porównując fakty.
Autorzy bardzo rzetelnie podeszli do swojej pracy – nie jest konieczna znajomość wszystkich dokumentów, które są analizowane i oceniane. W większości przypadków znajdziemy doskonale zacytowane fragmenty wraz ze wskazaniem źródła, dzięki czemu z łatwością jesteśmy w stanie znaleźć interesujące nas zagadnienia. Ma to ogromne znaczenie, bowiem mocna teza oraz szokujące fakty przedstawiane przez autorów mogłyby sprawić, że naraziliby się oni na śmieszność bądź co najmniej zwątpienie, gdyby nie mnogość publikacji naukowych oraz znakomite nazwiska autorytetów wielu dziedzin naukowych, przytaczanych przy okazji omawianego tematu.
Każdy artykuł „Etycznego potępienia myślistwa” szokuje, utrzymując czytelnika w wyraźnym dyskomforcie – mieszance sceptycyzmu walczącego z dojmującym uczuciem, że oto należy go porzucić pod ciężarem dowodów, a także w pewnym rozdwojeniu jaźni.
Jak to bowiem możliwe, że kodeks etyki łowieckiej prawi o ochronie zwierzyny, skoro celem polowania jest zabicie zwierzęcia? Jak można jednocześnie realizować przepis dot. ochrony środowiska oraz przepis nakazujący kultywowanie tradycji, której celem jest zabijanie zwierząt w tym środowisku żyjących? Jak w końcu można pogodzić etycznie i moralnie miłość do natury, szacunek do zwierzęcia z chęcią jego zamordowania?
Na te oraz na wiele innych pytań odpowiedź czeka w książce.
Pozostaje pytanie, dla kogo przygotowana została ta pozycja? Zazwyczaj bowiem prace naukowe nie trafiają do mainstreamu, pozostając cennym źródłem dla studentów, badaczy oraz osób głęboko zainteresowanych daną tematyką.
Nie tym razem. „Etyczne potępienie myślistwa” powinno trafić przede wszystkim do osób dotychczas obojętnych wobec tematu. Język, którym posługują się autorzy, nie należy do ciężkich, więc nie trzeba być zaprawionym w bojach miłośnikiem czytelnictwa. Fabuła zaś wciąga niczym dobry kryminał. Przede wszystkim jednak nie trzeba wskazywać, że każdy znajdzie „jakiś interesujący go fragment” – książka jako całość doskonale nadaje się na lekturę zarówno dla zapalonego aktywisty, jak i dla zupełnie niezorientowanego czytelnika, który pragnie poszerzyć swoje horyzonty intelektualne. Słowem – kierować ją należy tak szeroko, jak tylko się da.
„Etyczne potępienie myślistwa” to tabletka, która uwalnia z Matrixa. Po jej przeczytaniu świat, a w szczególności nasze jego postrzeganie, nie jest już takie samo.
„Etyczne potępienie myślistwa”– Wydawnictwo Universitas, Kraków, 2020
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.