Sztuka intymnej demokracji
Sztuka publiczna należy do najważniejszych trendów współczesnej kultury. Czy projekty artystycznych w otwartej przestrzeni miasta, czyli w warunkach na pozór zaprzeczających wszelkiej prywatności, mogą mieć intymny charakter? Udany przykład takiej intymnej sztuki publicznej pochodzi właśnie z Polski. To projekcja artysty o międzynarodowej renomie Krzysztofa Wodiczki „Słowa i gesty wieży ratuszowej” na Rynku Starego Miasta w Krakowie.
Wodiczko stosuje technikę projekcji publicznych: na ściany budynków związanych z władzą rzutuje obrazy wykluczenia, niesprawiedliwości lub przemocy, prowadzi również poprzez swą sztukę studia nad innością i wyobcowaniem. Artysta projektował na wieżę Ratusza wideo gestykulujących dłoni, trzymających różne symboliczne przedmioty – atrybuty ludzkiego losu. Rozbrzmiewały głosy kobiety-ofiary przemocy domowej, samotnego starszego niewidomego oraz geja, który opowiadał o odrzuceniu przez bliskich.
Krzysztof Wodiczko jest także autorem projektów dla bezdomnych. Proponowany przez niego rodzaj leczącej, humanistycznej sztuki szybko się rozpowszechnił. Takie myślenie o sztuce bliskiej ludzkim sprawom i problemom to alternatywa wobec stawiania w przestrzeni miasta kolejnych pomników.
Akcentowanie praw człowieka pozwala znaleźć połączenie między publiczną sztuką a życiem prywatnym. W ten sposób sztuka wprowadza do przestrzeni publicznej intymność, co jest jednym ze sposobów jej demokratyzacji. Intymność przeciwstawia się komercyjnej prywatyzacji i podziałom. Wydobywając na pierwszy plan jednostkę i jej pluralistyczne życie wewnętrzne, taka sztuka buduje również otwarte na inność społeczeństwo. Sztuka intymnej demokracji próbuje budować przestrzeń porozumienia. Spotykają się tu estetyka, erotyka i etyka. Celem jest samo-rządność, w której aktualna okazuje się idea feminizmu: „to, co prywatne jest polityczne!”.
Do projektów, które mają w sobie emocjonalną odmienność, inną drogę życia należy również akcja „Niech nas zobaczą”. Karolina Breguła z Kampanią Przeciw Homofobii przygotowała artystyczną akcję społeczną na rzecz praw mniejszości seksualnych/uczuciowych. Trzydzieści prawdziwych par tej samej płci, kobiet i mężczyzn, pozowało jej do fotografii.
Uśmiechnięte, trzymające się za ręce pary pojawiły się w ten sposób na polskich ulicach, zostały umieszczone na billboardach w dużych miastach. Wisiały przez miesiąc, zanim zostały zniszczone. Sztuka przekroczyła zastaną rzeczywistość, ukazując wizję alternatywnego życia prywatnego, gdzie upominamy się o równe traktowanie. Polscy Zieloni stworzyli plakaty „Miłość to miłość”, a Kampania Przeciw Homofobii prezentuje obecnie projekt sztuki publicznej o prawach lesbijek i gejów „Równi w Europie”. Dzieła Wodiczki, projekty mniejszości, czy inne przykłady sztuki intymnej sztuki publicznej, takie jak Dotleniacz Joanny Rajkowskiej czy działania Pawła Althamera z mieszkańcami Bródna, to bezpośredni udział w naszej demokracji miejskiej.
Źle się dzieje w miastach polskich: dyskryminacja, podziały społeczne, bezdomność. Potrzebujemy sprawiedliwości społecznej. Równości i różnorodności. Zmieńmy miasto w przestrzeń otwartą, zazielenioną, zdrową. Popierajmy oddolne inicjatywy zachowania i pielęgnacji zieleni w mieście oraz tworzenia przyjaznej człowiekowi i przyrodzie sztuki publicznej. Ma ona do odegrania dla społeczności miejskiej wielką rolę.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.