VIRUNGA
Z Orlando von Einsiedelem, reżyserem nominowanego do Oskara filmu Virunga rozmawia Piotr Chmielewski.
Piotr Chmielewski – Czy wiesz, jaka jest obecnie sytuacja w Parku Narodowym Virunga? Co się zmieniło od czasu, gdy powstał film?
Orlando von Einsiedel: Od czasu premiery filmu nastąpiło wiele zmian. Przede wszystkim bezpieczeństwo w parku uległo znacznej poprawie, do tego stopnia, że turyści znów mogą bezpiecznie odwiedzać park, by obserwować goryle. Jest to wprost fantastyczny sposób na wspomaganie parku Virunga i bezpośrednio przyczynia się również do poprawy sytuacji ekonomicznej ludności zamieszkującej tereny wokół parku.
Ponadto bardzo dynamicznie realizowany jest ambitny projekt rozwojowy – Przymierze Virunga (Virunga Alliance). W nadchodzących latach program ten ma stworzyć 100 tysięcy nowych miejsc pracy poprzez rozwój turystyki, elektrowni wodnych oraz inicjatyw rybackich. Jest to jedna z największych nadziei na stabilizację w sektorze leśnictwa oraz na stworzenie fundamentów trwałego pokoju w regionie, który przez ostatnie 20 lat ogarnięty był ciągłymi działaniami zbrojnymi. O projekcie tym można dowiedzieć się więcej pod adresem: https://virunga.org/virunga-alliance/
Pomimo tych pozytywnych zmian nad przyszłością parku wciąż gromadzą się czarne chmury, związane z chęcią eksploatacji złóż ropy, które znajdują się na terenie Virungi. Co prawda SOCO (międzynarodowa firma zajmująca się poszukiwaniem złóż gazu i ropy naftowej – przyp. red.) podpisało z WWF (Światowym Funduszem na rzecz Przyrody) porozumienie dotyczące wydobycia ropy na terenie parku, jednak w rzeczywistości dokument ten nie ma dużego znaczenia i paradoksalnie może spowodować więcej złego niż dobrego.
– Dlaczego krytycznie odnosisz się do tego porozumienia?
– Ponieważ opinia publiczna uwierzyła, że problem jest rozwiązany, gdy tak naprawdę sprawa jest bardzo daleka od pozytywnego zakończenia. Na mocy tego porozumienia SOCO zgodziło się wstrzymać działania operacyjne w parku, lecz tak naprawdę i tak mieli to od początku w planie, ponieważ potrzebują czasu na analizę wyników ich działań eksploracyjnych. Porozumienie pozostawiło szeroką furtkę dla SOCO, by powrócić do parku, jeśli rezultaty badań okażą się pozytywne.
Do tej pory SOCO International nie oświadczyło, że nigdy nie poszukiwało ropy w obrębie granic Parku Narodowego Virunga i nie odpowiedziało na zarzuty postawione im w filmie (aczkolwiek ostatnio zarządzili niezależne śledztwo w sprawie zarzutów o naruszenie praw człowieka).
Reasumując, wszystko to wywołuje nasz niepokój o potencjalny wpływ działań SOCO International na przyszłość parku i całego regionu.
– Czy myślisz, że zwiększona uwaga światowej opinii publicznej wobec sytuacji parku Virunga pozytywnie przekłada się na bezpieczeństwo jego pracowników? Na chwilę przed premierą filmu Virunga miała miejsce nieudana próba zabójstwa dyrektora parku – Emmanuela de Mérode. Czy wydaje ci się, że obecnie sytuacja pracowników parku jest bardziej stabilna?
– Strażnicy parku, lokalni aktywiści i rybacy, zamieszkujący tereny wokół jeziora Edwarda, śledzili działania SOCO i instytucji z nim sprzymierzonych na długo przed tym, jak zaczęliśmy kręcić film. Jednakże robili to na własną rękę, wielokrotnie grożono im śmiercią, a uwaga światowych mediów wobec ich problemów była bardzo ograniczona. Obecnie przeciwstawianie się inwestycjom związanym z wydobyciem ropy cały czas wiąże z niebezpieczeństwem, aktywiści wciąż dostają pogróżki zabójstwa, jednakże tamtejszej sytuacji przygląda się cały świat, a informacje o takich działaniach szybko przedostają się do opinii publicznej poprzez międzynarodowe media i organizacje pozarządowe. Jako twórcy filmu wierzymy, że dzięki niemu głos lokalnych opozycjonistów stał się bardziej słyszalny na arenie międzynarodowej, a to przełożyło się na wzrost ich bezpieczeństwa.
– Wiele osób po obejrzeniu Twojego filmu chce się zaangażować w ochronę Parku Narodowego Virunga. Co byś poradził tym osobom? Jaki jest najlepszy sposób, by pomóc?
– Istnieje wiele sposobów na to, by wesprzeć park – począwszy od bezpośrednich dotacji (www.virunga.org/donate), poprzez odwiedziny parku w roli turysty (www.visitvirunga.org), skończywszy na uważnej analizie swoich domowych inwestycji. Pełna lista działań, które można podjąć w obronie parku, jest dostępna na naszej stronie: www.virungamovie.com/#takeaction.
– Twój film demaskuje mechanizm niszczenia przez chciwy biznes i skorumpowanych polityków niezwykle cennych i wyjątkowych skarbów natury. Obnażyłeś ten system na przykładzie parku Virunga, lecz podobne sceny rozgrywają się na całym świecie. Czy widzisz sposób, by powstrzymać takie działania? Co my jako mieszkańcy globalnej wioski możemy zrobić, by przyczynić się do poprawy sytuacji?
– To niezwykle przygnębiające, że te same schematy, które można zaobserwować na przykładzie parku Virunga, istnieją na całym świecie. Bez reorientacji całego globalnego systemu nie jest możliwe, by zapobiec tego typu wątpliwym moralnie inwestycjom. Jednakże w zasięgu naszych możliwości leży uświadomienie sobie, jak funkcjonuje ten dzisiejszy system i upewnienie się, ze przez nasze działania nie przyczyniamy się do jego umacniania (np. przez nieświadomą konsumpcję lub inwestycje). Kolejnym poziomem działania jest aktywne zaangażowanie się w rozwiązywanie problemów. W każdej sytuacji potrzebna jest odpowiednia forma działania – może to być na przykład wsparcie finansowe lub wywieranie presji społecznej.
– Virunga jest filmem dokumentalnym, lecz jest w nim niezliczona ilość dramatycznych i dynamicznych scen, których nie powstydziłby się niejeden thriller. Jak udało Ci się osiągnąć ten efekt? Jaki jest sekret reżysera Virungi?
– Pierwsza odpowiedź, jaka przychodzi mi do głowy, jest taka, że mieliśmy wielkie szczęście, by poznać tak inspirujące osoby, jak Andre, Rodrigue, Melanie oraz Emmanuel. Wiele fantastycznych osób po obu stronach kamery stworzyło drużynę, która zrobiła wszystko, co w jej mocy, by nakręcić jak najlepszy film.
Duże znaczenie odgrywał też fakt, że aby odpowiednio nagłośnić sprawę poruszaną w filmie, musimy stworzyć obraz, który przyciągnie przed kinowe ekrany wielu widzów. Dlatego niezwykle istotną dla nas kwestią było zbudowanie narracji, która byłaby dramatyczna i ekscytująca, lecz równocześnie ukazywała niesprawiedliwość z dziennikarską rzetelnością. Jeśli chodzi o narrację, to inspiracją były dla nas zarówno filmy w rodzaju The Cove czy Dirty Wars, jak filmy fabularne typu Avatar. Można stworzyć film o najbardziej istotnej sprawie świata, lecz jeśli będzie on nudny, to nigdy nie przyciągnie szerokiej publiczności, a jego wpływ na zmianę opisywanej w nim sytuacji będzie znikomy.
– Dla wielu osób, które widziały Twój film, jednym z najbardziej poruszających momentów była śmierć goryla podczas operacji zbrojnej na terenie parku. Sceny te są bardzo dynamiczne i pozostawiają pewne pole do interpretacji, co było bezpośrednią przyczyną śmierci tego zwierzęcia. Mógłbyś opowiedzieć o tej sytuacji jako jej naoczny świadek?
– Jedyne, co mogę powiedzieć, to że dla mnie jako człowieka bycie w centrum walk było nieprawdopodobnie przerażające i stresujące. Mogę sobie tylko wyobrażać, jak straszne musi to być dla zwierzęcia, które nie jest w stanie zrozumieć, co się dzieje, gdy niemal bez przerwy przez wiele dni słyszy kanonadę wystrzałów i huk wybuchających bomb. Wszyscy wiemy, że stres powoduje choroby i osłabia system immunologiczny, co zwiększa podatność na choroby. Bardzo możliwe, że ten goryl mógłby zostać uratowany, gdyby na czas otrzymał pomoc weterynarza, który nie mógł dostać się w pobliże parku z powodu toczących się walk.
– Film Virunga powstawał przez dwa lata – to wystarczająco dużo czasu, by jego twórcy mogli poznać życie parku i odkryć jego sekrety. Co przez ten czas zrobiło na Tobie największe wrażenie?
– Odwaga strażników. W całym swoim życiu nigdy nie spotkałem bardziej honorowych i oddanych ludzi. Każdego dnia ryzykują życiem, bo wierzą w rolę, jaką może odgrywać park dla rozwoju wschodniego Kongo. Bardzo rzadko spotyka się ludzi, którzy są w stanie położyć na szali swoje życie w imię czegoś większego od nich. Dali mi wiele inspiracji, by próbować być lepszą osobą w moim własnym życiu.
Nominowany do Oscara film „Virunga”, który do tej pory zdobył 47 międzynarodowych nagród filmowych, prezentowany był również w Polsce w ramach Festiwalu Filmów Afrykańskich – AfryKamera. W ramach zbiórki zorganizowanej podczas tego wydarzenia udało się zebrać 9.500 zł, które przelane zostały na konto Parku Virunga. Od czasu premiery filmu stale rośnie zainteresowanie ochroną parku. Kategoryczne stanowisko wobec działań SOCO zajął kongijski minister środowiska – Bienvenu Liyota, a pod naciskiem opinii publicznej Kościół Anglii pozbył się udziałów wartości 1.6 mln funtów, które miał w eksploatującej Park Virunga spółce SOCO International.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.