Polska zagłębiem agencji pracy tymczasowej i magazynów
Aż sześć tysięcy agencji pracy tymczasowej (APT) powstało na terenie Polski od 2003 r., kiedy prawo zezwoliło na funkcjonowanie takich instytucji. Oznacza to, że polski rynek APT rozwija się najszybciej w całej Europie, i już teraz jest znacznie większy niż w krajach, gdzie istnieje wieloletnia tradycja pracy tymczasowej.
Ponad połowa ze skontrolowanych w zeszłym roku agencji jednak łamie prawo (najczęściej nie wypłacając pensji pracownikom), a niektóre działają nielegalnie. Główna inspektor pracy Iwona Hickiewicz postulowała, aby objąć pracowników tymczasowych większą ochroną i zaostrzyć sankcje wobec firm łamiących prawo.
Pracownicy agencyjni są z reguły gorzej traktowani od etatowych, mają zaledwie tygodniowy okres wypowiedzenia (przy umowach o pracę), a przy umowach zlecenie często jedn0-dwudniowy. Umowy cywilnoprawne często są zawierane mimo istnienia stosunku pracy. Jednocześnie praca tymczasowa nie powinna trwać dłużej niż 18 miesięcy, jednak agencje wykorzystały lukę prawną i przerzucają między sobą pracownika, pracującego dla tego samego pracodawcy. W ten sposób pracownicy zatrudnieni przez agencje pracują w ten sposób całymi latami.
Agencje jednak są popularne wśród pracodawców z branży detalicznej, przemysłu i właścicieli magazynów. Ta ostatnia branża bije w Polsce rekordy wzrostu. Jest to efektem głównie usprawnienia infrastruktury i niskich kosztów pracy, a także centralnego umiejscowienia Polski na mapie Europy. Jednocześnie ten dział gospodarki ma bardzo negatywny wpływ na otoczenie społeczne. Nie zapewnia stałej pracy, stałych dochodów, nie tworzy też powiązania mieszkańców okolicznych terenów z pracodawcą. Przede wszystkim jednak przestrzeń magazynowa jest ostatnim ogniwem łańcucha produkcyjnego, co powoduje peryferyjność gospdarki w globalnym układzie i utrudnia jej modernizację.
Dodał: Łukasz Markuszewski
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.