PiS zmieni ordynację wyborczą
„Rzeczpospolita” donosi, że podczas wyjazdowego posiedzenia klubu Prawa i Sprawiedliwości w Jachrance pod Legionowem, przedstawiono zarys reformy ordynacji wyborczej do Sejmu i Senatu.
W myśl zmian ma zostać wprowadzona jakaś forma ordynacji mieszanej, z częścią mandatów wyłanianych w systemie większościowym i częścią w systemie proporcjonalnym. Zmiany mają odpowiadać poglądom polityków ruchu Kukiz’15.
Ryszard Terlecki, wicemarszałek Sejmu i szed klubu PiS powiedział, że ma zostać powołany zespół ekspertów, który zajmie się opracowaniem konkretnego projektu.
PiS w 2006 r. zaproponował projekt reformy systemu wyborczego, polegającego na wprowadzeniu ordynacji mieszanej. Według niego połowa posłów miała być wybierana w JOW, a połowa systemem proporcjonalnym z zamkniętymi listami wyborczymi, czyli wyborca miał wybierać w tym przypadku partię na którą głosuje, a nie konkretnego kandydata z listy. Dzięki temu do Sejmu dostawaliby się politycy z kolejnych miejsc listy, a nie jak dzisiaj, ci, którzy dostali na liście największe poparcie. Zabezpieczyłoby to pozycje liderów partyjnych.
Dr hab. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego jednak zaznacza, że zgłoszenie podobnego projektu przez partię rządzącą jest mało prawdopodobne, bo gdyby proponowane w 2006 r. przepisy obowiązywałyby jesienią 2015, to PiS zdobyłby o 20 mandatów mniej niż przy obecnym systemie.
W tej chwili w Polsce funkcjonuje system propocjonalny z otwartymi listami wyborczymi, pięcio i ośmioprocentowym progiem wyborczym (oraz trzyprocentowym progiem uzyskania subwencji budżetowej) i metodą liczenia głosów d’Hondta, premiującą duże ugrupowania kosztem słabszych.
Dodał: Łukasz Markuszewski
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.