Zielony elementarz
Środowiska ekopolityczne często kojarzone są z tyleż wyrafinowaną, co momentami abstrakcyjnie brzmiącą myślą programową. Czy da się o niej opowiedzieć prostym językiem?
Taką próbę postanowił podjąć Maciej Jastrzębiec-Pyszyński – jej efektem jest koordynowana przez niego publikacja „10 spraw na 10 lat, czyli zielone pomysły na Polskę w Europie”.
Idea za nią stojąca była prosta – poprosić autorki i autorów o to, by w około 300 słowach opowiedzieli o najważniejszym dla nich wyzwaniu, które podejmuje zielona polityka. Prośbę tę wysłano do zasiadających w Parlamencie Europejskim posłanek i posłów, jak również ekspertek i ekspertów, mniej lub bardziej podzielających zieloną wizję świata.
Czy rezultat tych prac spełnił oczekiwania? Jako autor jednego z tekstów, poświęconego podstawom zielonej reindustrializacji, mogę być nieobiektywny – wydaje mi się jednak, że próbę stworzenia swego rodzaju podręcznika podstaw zielonej polityki uznać należy za udaną.
Oczywiście – choćby ze względu na zbiorowy charakter wykonywanej pracy i pokaźny zbiór autorek i autorów – można mieć poczucie, że niektóre teksty czy rozdziały prezentują się lepiej niż inne, taki jednak urok publikacji, która stawia sobie za cel omówienie właściwie wszystkich najważniejszych dla ekopolityki wątków.
Mamy tu zatem zarówno teksty o ekonomii społecznej (która – warto nadmienić – wytwarzała 1/4 PKB II Rzeczypospolitej) czy energetyce odnawialnej, jak i materiały poświęcone negatywnym skutkom ekologicznym upowszechniania się oleju palmowego w produktach spożywczych.
Niewątpliwie w publikacji Grupy Zielonych/Wolnego Sojuszu Europejskiego kompleksowo omówionymi punktami są rozdziały poświęcone rolnictwu oraz energetyce. W tym drugim rozdziale holenderski europoseł Bas Eickhout zdecydował się przypomnieć o mniej znanych faktach związanych z funkcjonowaniem polskiego systemu energetycznego – rosnącym imporcie węgla, starzeniu się opalanych nim bloków energetycznych oraz o potencjale stworzenia nawet do .350 tys. miejsc pracy w energetyce odnawialnej. Karolina Jankowska z kolei zdecydowała się wskazać graczy, którym nie zależy na sukcesie zielonej rewolucji energetycznej w Polsce – wielkim koncernom energetycznym, mającym dziś niemal oligopolistyczną pozycję rynkową.
Całkiem przedni jest również ostatni rozdział, skupiający się na ekonomicznych alternatywach dla status quo. Jak na dość trudne zagadnienie udało się je przekazać w bardzo przystępny sposób – duża w tym zasługa m.in. Philippe’a Lambertsa, który pokazał, czym zielona polityka inwestycji w ochronę środowiska oraz regulowania sektora bankowego różni się od forsowanych obecnie cięć i zaciskania pasa, a także Macieja Bukowskiego, prezentującego wizję inwestycji w niskoemisyjność polskiej gospodarki jako działania stymulującego innowacyjność, przynoszącego oszczędności przedsiębiorstwom i gospodarstwom domowym, jak również ratującego nasz kraj od utknięcia w tzw. „pułapce średniego dochodu”.
Opisane przed chwilą materiały to jedynie niewielki wycinek dostępnych w przeszło 80-stronicowej publikacji, w świetny sposób zilustrowanej przez Logotomię. Znajdziemy w niej „zielonych wszystkich świętych”, takich jak współprzewodniczącą grupy europarlamentarnej Rebeccę Harms, dzielącą się swoimi wrażeniami z podróży po Polsce, czy kandydaci Europejskiej Partii Zielonych na stanowisko szefa Komisji Europejskiej – pisząca o zielonych miejscach pracy Ska Keller oraz prezentujący wizję demokracji żywnościowej José Bové.
Warto również wspomnieć, że swoją subiektywną historię miejskiego aktywizmu w Polsce – z kwestią roli demokracji w życiu miejskim w tle – opowiada tu również wspierana przez polskich Zielonych kandydatka na prezydentkę Warszawy Joanna Erbel.
Osoby zainteresowane „kwestią miejską” będą tu zresztą miały sporo do czytania – poza specjalnym rozdziałem poświęconym temu tematowi wątki dotyczące tworzenia miast dla ludzi i troszczących się o środowisko naturalne znajdziemy chociażby w dziale poświęconym transportowi.
Choć czytelnicy, którzy wiedzą już nieco więcej na temat zielonej polityki nie dowiedzą się z „10 spraw na 10 lat” wiele nowego, to już osoby, usiłujące dowiedzieć się, na czym z grubsza ona polega i w jaki sposób łączy kwestie ekologiczne, społeczne i ekonomiczne, powinny poczuć się usatysfakcjonowane.
A że publikacja dostępna jest do łatwego darmowego pobrania – warto poświęcić czas na lekturę.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.