Transatlantycka karta praw korporacji
Przywileje dla inwestorów zawarte w planowanej umowie handlowej pomiędzy Unią Europejską a USA zagrażają interesowi publicznemu i demokracji.
Ujawnione wersje robocze mandatu Unii Europejskiej do negocjacji dalekosiężnego porozumienia handlowego z USA (Transatlantic Trade and Investment Partnership, TTIP), pokazują, że Komisja Europejska planuje zawarcie w umowie zapisów zapewniających większe prawa korporacjom. Propozycja ta poprzedzona była natarczywą kampanią przemysłowych grup lobbingowych i firm prawniczych, mającą na celu przyznanie wielkim przedsiębiorstwom prawa do podważania przepisów zarówno krajowych, jak i zagranicznych, jeśli wpływają one negatywnie na ich zyski. W rezultacie kraje członkowskie Unii Europejskiej mogą wkrótce znaleźć się w sytuacji, w której wewnętrzne prawa danego państwa służące ochronie interesu społecznego będą kwestionowane przez tajne zagraniczne trybunały, gdzie prawa narodowe nie mają żadnego znaczenia, a politycy pozbawieni są możliwości interwencji.
Propozycja Komisji dotycząca rozstrzygania sporów pomiędzy państwami a inwestorami na mocy Transatlantyckiego Partnerstwa Handlowo-Inwestycyjnego umożliwi amerykańskim przedsiębiorstwom inwestującym w Europie ominięcie sądów europejskich i zaskarżanie decyzji rządów państw UE w międzynarodowych trybunałach, ilekroć uznają, że prawodawstwo tych krajów w dziedzinie zdrowia publicznego, ochrony środowiska lub ochrony społecznej wpływa na zmniejszenie ich zysków. Przedsiębiorstwa europejskie inwestujące w USA cieszyłyby się taki samymi przywilejami.
Wielki biznes na całym świecie już używa zawartych w umowach handlowych i inwestycyjnych postanowień dotyczących rozstrzygania sporów między inwestorami a państwami, domagając się zawrotnych odszkodowań z tytułu „strat” poniesionych w wyniku ustanowienia w sposób demokratyczny praw chroniących interes społeczny. W latach 1996–2012 liczba sporów między państwami a inwestorami wzrosła 13-krotnie: od 38 spraw w r. 1996, do 514 w r. 2012. Spory te często dotyczą milionów dolarów i regularnie osłabiają demokratyczną politykę.
Amerykański koncern tytoniowy Philip Morris zaskarżył ostrzeżenia o szkodliwości dla zdrowia obowiązkowo umieszczane na pudełkach papierosów w Australii i Urugwaju. Szwedzka korporacja Vattenfall po demokratycznej decyzji Niemiec o stopniowym wycofywaniu się z energii nuklearnej domaga się od rządu tego kraju odszkodowania w wysokości 3,7 mld dol. Amerykańskie przedsiębiorstwo Lone Pine żąda od Kanady 250 mln dol. w związku z moratorium na wydobycie gazu łupkowego w prowincji Quebec. Często samo zagrożenie roszczeniami sprawia, że ustawodawcy wycofują się z uchwalania prawa lub znacznie je łagodzą. W wielu innych przypadkach trybunały – zawiązywane ad hoc trzyosobowe zespoły, wynajęte z małego klubu przeżartych konfliktami interesów prywatnych prawników – przyznawały przedsiębiorstwom miliardy euro z kieszeni podatników.
Zdaniem organizacji Corporate Europe Observatory i Transnational Institute umowa w proponowanym kształcie spowoduje lawinę nowych roszczeń ze strony wielkiego biznesu.
Cecilia Olivet z Transnational Institute powiedziała: „Jest tylko kwestią czasu, zanim europejscy i amerykańscy podatnicy zaczną ponosić koszty. Problem nie polega jedynie na tym, że nasze pieniądze wydane zostaną na drogie procesy sądowe, kończące się przyznaniem odszkodowań dla wielkiego biznesu. Zapłacimy również rozmontowaniem kluczowych regulacji ekologicznych oraz społecznych, by umożliwić korporacjom osiąganie nadmiernych zysków”.
Z kolei autorka raportu „A Transatlantic Corporate Bill of Rights” Pia Eberhardt mówi: „Politykom może się wydawać, że działają w interesie «swoich» inwestorów za granicą, lecz w rzeczywistości wystawiają się na łupieżcze działania prawne ze strony korporacji. Najwyższy czas, aby parlamenty po obu stronach Atlantyku zrozumiały polityczne i finansowe ryzyko związane z rozstrzyganiem sporów między inwestorami a państwami i ucięły plany na tę niebezpieczną kartę praw korporacji”.
Raport podkreśla, że szczególnie agresywny lobbing na rzecz zapisów w TTIP zwiększających prawa inwestorów stosuje amerykańska korporacja Chevron, której europejskie przepisy w zakresie ochrony środowiska i uchwalone w niektórych krajach moratoria przeszkadzają w rozwijaniu wielomiliardowych interesów związanych z wydobyciem gazu łupkowego. W chwili obecnej na podstawie podobnych przepisów Chevron próbuje uniknąć zapłacenia odszkodowania za zanieczyszczenie ropą naftową wielkich połaci Puszczy Amazońskiej. Teraz apeluje o „jak najmocniejszą ochronę” przed działaniami rządów europejskich, aby „zminimalizować ryzyko związane z długofalowymi, kapitałochłonnymi projektami na wielką skalę […] takimi jak rozwijanie wydobycia gazu łupkowego”.
Pia Eberhardt z Corporate Observatory Europe skomentowała to w następujący sposób: „Stanowisko Chevronu pokazuje, jaki jest cel przepisów dotyczących rozstrzygania sporów między inwestorami a państwami. Jest to zagarniecie władzy przez korporacje, aby ograniczyć demokrację i politykę służącą ochronie ludzi i planety”.
Oprac. Jan Skoczylas na podst.: A transatlantic corporate bill of rights oraz Leaked mandate for EU-US trade deal opens floodgate to lawsuits by corporations. Artykuł ukazał się również na stronie Ekobuddyzm.pl. Licencja: CC-BY-NC-SA.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.