Myśląc o czeskiej przyszłości
Nad dylematami rozwojowymi głowimy się nie tylko my. Także i u południowych sąsiadów trwa dyskusja o przyszłości kraju. Jednym z głosów jest publikacja W poszukiwaniu przyszłości Czech.
Z polskiej perspektywy Czechy mogą wydawać się krajem, który może być pewny swej świetlanej przyszłości. Po roku 1989 udało im się zachować dość egalitarną strukturę społeczną. Na politykę tego zlaicyzowanego kraju nie wpływa ten czy inny kościół. Poziom życia jest tu wyższy niż nad Wisłą, nie ma restrykcyjnej ustawy antyaborcyjnej, jest za to legalnie dostępna marihuana.
Jak jednak dowodzi zespół stojący za publikacją „W poszukiwaniu przyszłości Czech”, Czechy nie są krajem mlekiem i miodem płynącym. Trapią je m.in. takie problemy, jak korupcja, nierówność płac kobiet i mężczyzn, wykluczenie społeczności romskiej czy potransformacyjne zapóźnienie części kraju. Przynajmniej część z nich powinna brzmieć dla nas znajomo.
Świat nie stoi tymczasem w miejscu. Jak zatem średniej wielkości kraj w środku Europy miałby nie tylko nadgonić, ale też wejść do europejskiej czy światowej czołówki najlepszych miejsc do życia? Na kim miałby się wzorować?
Wyzwania i szanse
Autorzy publikacji, firmowanej przez praski think-tank Glopolis, zajmującego się analizą miejsca Republiki Czeskiej w globalizującym się świecie, mają odpowiedź. To większa stabilność instytucjonalna oraz rozszerzanie dialogu na temat przyszłości na jak największe grono aktorów życia publicznego. Jeśli coś ma sprzyjać niedostatecznemu myśleniu o przyszłości, to jest to polityczna niestabilność kraju, przejawiająca się w częstych zmianach gabinetów rządowych i nierzadkim traceniu przez nie większości parlamentarnej.
Na sytuację polityczną w Republice Czeskiej wpływać ma splot tego i dwóch innych faktów. Po pierwsze, niedostatecznego rozwoju służby cywilnej, wrażliwej na wszelkie przetasowania na szczytach władz, po drugie zaś niewystarczającej kontroli nad państwowymi przedsiębiorstwami, mocno wpływającymi na podejmowane przez polityków decyzje.
Przykładem tej drugiej sytuacji ma być konglomerat energetyczny ČEZ, mający wyhamowywać przechodzenie kraju na odnawialne źródła energii i podtrzymywać jego uzależnienie od węgla i energetyki jądrowej.
Dobre wzorce
W efekcie równie istotne co kierunek zmian jest stworzenie oprzyrządowania, umożliwiającego ich przeprowadzenie na drodze możliwie szerokiego konsensusu. W tym kontekście pojawiają się przykłady Finlandii i Danii.
Ten pierwszy kraj słynie ze swojego systemu edukacyjnego, w którym uczennice i uczniowie przez całe lata wolni są od ocen i egzaminów, nauczycielki i nauczyciele otrzymują całościowe wykształcenie i wsparcie w nauczaniu, zaś różnice w poziomie nauczania między poszczególnymi placówkami są najmniejsze wśród wszystkich krajów OECD. Efektem zmiany systemu edukacyjnego, która dokonała się dzięki szerokiej debacie publicznej i konsensusowi wokół konieczności jego przebudowania w opisanym powyżej kierunku były nie tylko jedne z najlepszych wyników tamtejszego systemu nauczania w porównaniu do tych z innych krajów, ale też powstanie nowoczesnej, opartej na wiedzy gospodarki.
Duński rząd wydał z kolei w roku 2006 „Strategię wobec globalizacji”, będącą efektem trwających rok dyskusji z udziałem m.in. reprezentacji związków zawodowych, biznesu, instytucji badawczych czy partii politycznych. Ich rezultatem było ustalenie sektorów, w których Dania może wyróżniać się na świecie (takich jak technologie proekologiczne czy sektor wiedzy) i wdrażanie rekomendacji, które zmaksymalizowałyby korzyści z tytułu ich rozwijania.
Warto rozmawiać
„Dialog” to słowo-klucz omawianego raportu. Autorzy uznają go za polityczny priorytet. Na przykładzie dość ograniczonych prób tworzenia przez kolejne czeskie rządy analogicznych długofalowych strategii widać, jak wiele jeszcze zostaje w tej materii do zrobienia.
Wyzwaniem jest nie tylko dialog na szczeblu lokalnym i ogólnokrajowym, ale również aktywny udział Republiki Czeskiej w kształtowaniu polityki całej Unii Europejskiej. Ich zdaniem stanowi ona najlepsze narzędzie do tego, by Praga mogła wpływać na rozwiązywanie globalnych wyzwań, takich jak walka ze zmianami klimatu.
O czym warto rozmawiać u naszego południowego sąsiada? Poza wspomnianymi już wątkami związanymi z walką z nierównościami, budową nowoczesnego systemu edukacyjnego czy sprawnych instytucji publicznych do ważnych wątków w raporcie należy rozwój obywatelskiej energetyki odnawialnej na modłę niemiecką oraz – częściowo z nim powiązane – projekty odnowy obszarów wiejskich.
Warto w tym wątku wspomnieć o fakcie, że spora część gruntów ornych jest w Czechach niewykorzystywana, a erozja gleb zagraża szansom na promowanie rolnictwa bliższego naturze i mniej uzależnionego od chemii.
W poszukiwaniu większości
Z pozoru wizja zarysowana na łamach „W poszukiwaniu przyszłości Czech” nie wygląda na szczególnie radykalną, mieszcząc się bez problemu w głównym nurcie ekopolityki. Podkreślanie przez nią potrzeby szerokiego konsensusu momentami wydaje się irytujące, nie jest jednak jedynie pustosłowiem.
Nawet najlepszym wizjonerom zdarza się bowiem, że kreując śmiałe projekty lepszej przyszłości zapominają o fakcie, że do podtrzymania ich efektów potrzebne jest – poza polityczną wizją – również i stworzenie społecznej większości na rzecz zachowania zmian. Wspomniana przed chwilą niemiecka transformacja energetyczna, skutkująca powstaniem nowych miejsc pracy czy rozwojem lokalnych społeczności na obszarach wiejskich, jest tego dobrym przykładem.
Demokracja nie ma ostatnimi czasy dobrej prasy. Trudności z wyłanianiem stabilnych większości rządzących, kryzys legitymizacji czy narodziny ruchów, które coraz mocniej wskazują na potrzebę odświeżenia nieco przyrdzewiałych mechanizmów demokratycznych są dobitnym przykładem na to, że coś z dotychczasowym modelem podejmowania decyzji coś jest nie tak.
Szukając sposobów na ożywienie demokracji, warto zatem pomyśleć o tym, jak na nowe sposoby możemy prowadzić dialog społeczny na tematy ważniejsze niż te, które podsuwają bieżące polityczne narracje. Wyjdzie nam to wszystkim na zdrowie.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.