Myśl, miej świadomość, reaguj, oddychaj
Trudno walczyć o czyste powietrze bez zmian w myśleniu o tym, czym oddychamy. Rzecz w tym, że mało kto nad tym się zastanawia. A jeśli Kowalski nie zastanawia się, czy ten dym z rury samochodu nie truje jego samego i jego dzieci, to nie zrobi nic. Nie zgłosi, nie pójdzie, nie zareaguje.
Otrzymałam 5000 znaków na temat zanieczyszczeń powietrza, zatem będzie krótko i zwięźle. Oto kilka faktów, które może skłonią do myślenia Kowalskiego i być może skłonią do działania tych, co zwykli robić uniki, bo „problem trudny i niesie za sobą koszty”.
Fakt nr 1. Dane Światowej Organizacji Zdrowia optymizmem nie napawają. Zanieczyszczone powietrze odbiera życie aż 7 milionom ludzi rocznie. Niewielka z pozoru i lekceważona przyczyna pozbawia życia nieomal pięciokrotnie więcej ludzi niż bezpośrednie skutki kolizji samochodowych (1,3 mln), a także więcej osób niż wynosi liczba ofiar różnego rodzaju wypadków (5 mln).
WHO wskazuje, że szkodliwe oddziaływanie na zdrowie ludzkie ma przede wszystkim pyłowe zanieczyszczenie powietrza, którego źródłem jest paliwo spalane w silnikach, fabrykach oraz pył drogowy. Skutki długoterminowego narażenia społeczeństwa na zanieczyszczenia powietrza to m.in. śmiertelne i chroniczne choroby układu oddechowego i krwionośnego tj. zawał mięśnia sercowego, udar mózgu, astma oskrzelowa, niewydolność dróg oddechowych i serca.
Fakt nr 2. Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) „uspokaja”, że nie zabiją nas już złe warunki sanitarne czy brak czystej wody, bo umrzemy wcześniej z powodu zanieczyszczeń powietrza. W tym miejscu warto wspomnieć o kosztach, które tak często są hamulcem działań decydentów. Otóż według wyliczeń OECD straty finansowe związane z zanieczyszczeniem powietrza w 34 najbardziej rozwiniętych krajach świata oraz w Chinach i Indiach wynoszą bagatela 2,6 biliona euro.
Fakt nr 3. OECD wskazuje winnych i daje rekomendacje. Skoro za ponad połowę zanieczyszczeń powietrza odpowiada transport drogowy, warto chociażby zadbać o bardziej restrykcyjne standardy emisji dla samochodów i tworzyć strefy ekologiczne, zlikwidować wszelkie zachęty do kupowania samochodów na ropę (to te, które cechuje największa szkodliwość emisji), rozwijać transport rowerowy i publiczny, tworzyć zachęty do rozwoju samochodów elektrycznych, zadbać o zieleń miejską neutralizującą negatywne skutki zapylenia itp. Rekomendacji dla rządzących jest wiele, lecz wola wciąż niewielka.
Przekaz dla Kowalskiego to: miej świadomość i reaguj, bo świadomość skutków działań, które każdy z nas podejmuje względem natury, jest głównym kluczem do zmian. Skoro skutki zdrowotne zanieczyszczeń powietrza są tak ogromne, a decydenci opieszali w działaniach, to może warto zacząć od siebie i przesiąść się na rower.
Więcej na www.klimatbezsadzy.zm.org.pl
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.