Niewykorzystany potencjał
Ze środków unijnych dostępnych na lata 2007–2013 Polska zdecydowała się przeznaczyć zaledwie 0,7% na wspieranie efektywności energetycznej, zaś 1,0% na rozwój odnawialnych źródeł energii.
Fundusze europejskie mogą służyć zapewnieniu prawdziwego bezpieczeństwa energetycznego Polski, poprzez wspieranie efektywności energetycznej i produkcji energii z odnawialnych źródeł (OZE). Niestety, nie dostrzegają tego nasi politycy, którzy chętniej oddają się snuciu wizji o energetyce atomowej. W obecnym okresie budżetowym UE (2007–2013) tylko znikoma część dostępnych dla Polski środków przeznaczona została na przyjazną środowisku energetykę. Co gorsza, polski rząd wydaje się słabo zainteresowany szansą pozyskania znacznych środków z Unii na wspieranie efektywności energetycznej i OZE w kolejnym okresie budżetowym, czyli po 2013 r.
Z całej dostępnej alokacji na lata 2007–2013, Polska zdecydowała się przeznaczyć zaledwie 0,7% środków unijnych na wspieranie efektywności energetycznej, zaś 1,0% na rozwój odnawialnych źródeł energii. To ewidentnie kropla w morzu potrzeb, o czym świadczy duże zainteresowanie np. projektami z zakresu termomodernizacji budynków użyteczności publicznej. Dostępne na ten cel środki zostały bardzo szybko rozdysponowane, bo już w pierwszych konkursach w różnych programach unijnych wartość wnioskowanego dofinansowania wielokrotnie przekraczała dostępną alokację. Należy tu wspomnieć, że termomodernizacja budynków to jeden z najprostszych i najszybszych sposobów zmniejszenia zużycia energii. We wszystkich krajach Europy Środowej i Wschodniej istnieje tu wciąż ogromny potencjał. Szansę tę dostrzegła np. Litwa, gdzie w ramach funduszy unijnych przewidziano znaczne środki nie tylko dla budynków publicznych, ale także mieszkalnych, a konkretniej wyjątkowo marnotrawiących energię bloków z wielkiej płyty. W naszym kraju takie środki dostępne są jedynie w kilku województwach w ramach tzw. inicjatywy JESSICA, jednak ich dotychczasowe wykorzystanie na cele związane z efektywnością energetyczną jest niewielkie.
Choć do 2014 r. jeszcze daleko, już teraz trwa debata nad przyszłym budżetem unijnym, w tym polityką spójności, której fundusze mają dla Polski fundamentalne znaczenie. W czasach kryzysu finansowego i cięć budżetowych rządy krajów zachodniej Europy, których składki do budżetu unijnego są największe, coraz otwarciej nawołują do zmniejszenia unijnego budżetu, co z dużym prawdopodobieństwem oznaczać będzie obcięcie funduszy dostępnych dla Polski. Idea europejskiej solidarności przechodzi kryzys. Polska ma niewielkie szanse przekonania Wielkiej Brytanii czy Holandii, że wciąż należą nam się duże środki na projekty typowo infrastrukturalne, takie jak budowa dróg czy oczyszczalni ścieków. Dobrą strategią byłoby w tej sytuacji promowanie idei przeznaczenia funduszy unijnych po 2013 r. na ochronę klimatu poprzez wsparcie efektywności energetycznej i OZE, na co dużo przychylniejszym okiem spojrzałyby kraje starej UE.
Zamiast upartego trwania w roli hamulcowego polityki klimatycznej Unii, Polska powinna dostrzec w niej dla siebie szansę. Efektywność energetyczna i produkcja energii z odnawialnych źródeł przekładają się na bezpieczeństwo energetyczne, tworzenie miejsc pracy i walkę ze zmianami klimatu. Do tego na wsparcie tych obszarów czekają pieniądze – teraz i w przyszłym okresie budżetowym UE. Najwyższy czas, aby Polska sięgnęła po te środki i wykorzystała swój olbrzymi potencjał w obszarze czystej energetyki.
Przemysław Kalinka jest koordynatorem ds. funduszy unijnych w Polskiej Zielonej Sieci i CEE Bankwatch Network.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.