ISSN 2657-9596

Zespół ds. klimatu przy PAN ostrzega przed wzrostem poziomu wód na Bałtyku

06/02/2021
W nieodległej przyszłości wzrośnie liczba wezbrań na Bałtyku, a za 100 lat może ulec zalaniu duża część Gdańska, Żuław i Półwyspu Helskiego. W wydanym komunikacie ostrzega przed tym interdyscyplinarny Zespół doradczy ds. kryzysu klimatycznego przy prezesie PAN i postuluje podjęcie szeregu działań adaptacyjnych z zakresu gospodarki wodnej oraz „nadanie wyraźnie wyższego priorytetu wydatkom związanym z ochroną wybrzeża”.

Autorzy komunikatu zauważają, że podnoszenie się poziomu wód rozpoczęło się wraz z początkiem rewolucji przemysłowej i wzrostem emisji CO2 do atmosfery. „Globalny poziom morza, po kilku tysiącach lat względnej stabilizacji podniósł się od XIX wieku o ponad 20 cm2. Specjalny Raport IPCC z 2019 r. na temat oceanu i kriosfery stwierdza (…), że tempo wzrostu średniego poziomu morza w latach 2006-2015 wyniosło 3,6 mm/rok, jest bezprecedensowe w ostatnich stu latach i około 2,5 razy większe niż w latach 1901-1990”.

W swoim komunikacie zespół stara się przewidzieć jakie skutki zmiany klimatu będę miały dla poziomu mórz na świecie. Ich zdaniem światło na to rzucają procesy, które zachodziły już wcześniej na Ziemi.

„Badania naukowe wykazują, że w trakcie wychodzenia z ostatniej epoki lodowej, kiedy średnia temperatura planety wzrosła o ok. 5°C w ciągu ok. 10 tysięcy lat, poziom morza podniósł się o ok. 120 m. Występowały wówczas kilkusetletnie okresy o tempie wzrostu poziomu morza przekraczającym 5 cm/rok, do czego przyczyniała się destabilizacja zanikających lądolodów zarówno półkuli północnej, jak i południowej. Najnowsze wyniki badań pokazują, że podobna destabilizacja zarówno lądolodu Antarktydy Zachodniej, jak i Grenlandii jest możliwa w wyniku antropogenicznej zmiany klimatu w bliskiej przyszłości” – piszą naukowcy.

Powołują się na badania, według których wzrost poziomu morza przyspieszył w latach 60-tych ubiegłego wieku. Dalszy rozwój sytuacji będzie zależał od wielkości emisji CO2 do atmosfery. Modelowo można wyobrazić sobie wiele „ścieżek emisji”. Naukowcy w komunikacie skupili się na dwóch: pierwszy zakłada realizację zobowiązań wynikających z Porozumienia Paryskiego (RCP2.6), a drugi emisję na dotychczasowym poziomie (RCP8.5).

„Specjalny Raport IPCC na temat oceanu i kriosfery z 2019r. prognozuje, że poziom morza w ostatnich dwóch dekadach XXI wieku wzrośnie z prawdopodobieństwem 2/3 o 29-59 cm dla RCP2.6 oraz o 61-100 cm dla RCP8.5. Należy pamiętać, że przewidywany wzrost poziomu morza nie zatrzyma się w 2100r. i do 2300 r. prawdopodobny jest jego dalszy wzrost nawet o kilkanaście metrów przy scenariuszu RCP8.5, jednak przy dużej niepewności związanej z dynamiką lądolodu Antarktydy. Spodziewane tempo wzrostu poziomu morza będzie przyspieszać zależnie od scenariusza emisji” – ostrzegają naukowcy.

Procesy zachodzące globalnie dotkną również Morze Bałtyckie. Najgorsza sytuacja prognozowana jest dla wschodniej części polskiego wybrzeża. W rejonie Zatoki Gdańskiej wybrzeże będzie się obniżało o ok. 1 mm/rok, zaś na Żuławach nawet 2 mm/rok, co przy regularnym wzroście poziomu morza przyspieszy jeszcze zalewanie tych terenów. Dużym problemem mogą się stać według naukowców również wezbrania sztormowe. Ich zdaniem w 2050 roku będą one kilkakrotnie częstsze niż w przeszłości.

„W związku z postępującym i przyspieszającym zagrożeniem wzrostem poziomu morza zespół wskazuje na konieczność szybkich działań dostosowujących prawodawstwo i infrastrukturę do wyzwań związanych z tym zjawiskiem w następnych dekadach” – apelują naukowcy.

Przestrzegają również przed bagatelizowaniem zagrożenia i braku realnych działań w celu zmniejszenia emisji CO2.

„Nieuchronny charakter i narastające tempo wzrostu poziomu morza pokazują bezpośrednio niebezpieczeństwo, jakie niesie ze sobą postępująca antropogeniczna zmiana klimatu. W razie niepowodzenia w redukcjach emisji, w być może już bliskiej perspektywie historycznej trzeba będzie zmierzyć się z problemem stopniowej utraty infrastruktury w obecnej strefie przybrzeżnej i przygotować się na postępujące zalewanie coraz większej powierzchni lądu” – zakończyli naukowcy swój komunikat.

W skład interdyscyplinarnego Zespołu doradczego do spraw kryzysu klimatycznego przy prezesie PAN wchodzą: prof. Szymon Malinowski (UW), prof. Jacek Piskozub (IO PAN), dr hab. Iwona Wagner (ERCE PAN, UŁ), prof. Irena Wrońska (UM Lublin), prof. Krzysztof Kwiatek (Państwowy Instytut Weterynaryjny), dr hab. Adam Habuda (INP PNA), dr Krzysztof Niedziałkowski (IFiS PAN), dr Agata Goździk (IGF PAN), prof. Tomasz Okruszko (SGGW), prof. Zbigniew Kundzewicz (IŚRiL PAN), dr hab. inż. Andrzej Jagodziński (ID PAN), dr hab. inż. Anna Januchta-Szostak (PP), prof. Jan Kozłowski (UJ), prof. Jan Kiciński (IMP PAN), dr Aleksandra Kardaś (UW), dr Justyna Orłowska (ekspertka Ministerstwa Klimatu), dr hab. Mateusz Strzelecki (członek Akademii Młodych Uczonych PAN).

Całość dostępna jest na stronach Polskiej Akademii Nauk.

Oprac. Marcin Wrzos

Fot. Lukas Plewnia


 

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Discover more from Zielone Wiadomości

Subscribe now to keep reading and get access to the full archive.

Continue reading