Po co Niemcom obywatelskie ubezpieczenie zdrowotne
Niemieccy Zieloni wraz z SPD i Die Linke proponują głęboką zmianę w niemieckiej ochronie zdrowia – wprowadzenie obywatelskiego ubezpieczenia zdrowotnego. Skąd ten pomysł?
Bartłomiej Kozek: Podstawy systemu ubezpieczeń w Niemczech zostały stworzone jeszcze przez Bismarcka. Czy mogłaby pani powiedzieć naszym czytelnikom o ewolucji tego systemu w ostatnich latach i jakie aktualnie są jego filary?
Kordula Schulz-Asche: Niemiecki system ubezpieczeń społecznych składa się z pięciu elementów: państwowego ubezpieczenia od utraty pracy, państwowego ubezpieczenia emerytalnego, państwowego ubezpieczenia chorobowego, państwowego ubezpieczenia wypadkowego oraz państwowego ubezpieczenia pielęgnacyjnego. Ubezpieczenie pielęgnacyjne jest najmłodszym dzieckiem niemieckiego systemu ubezpieczeń społecznych. Zostało wprowadzone dopiero w 1995 r.
Wszystkie składowe niemieckiego systemu ubezpieczeń społecznych są obecnie reformowane w różnych kierunkach. Chodzi o dostosowanie do obciążeń finansowych wynikających ze zmian demograficznych, tak aby płatnicy podołali zobowiązaniom pobierających świadczenia. Oferta świadczeń będzie także regularnie dopasowywana do możliwości systemu.
BK: Jakie są według pani zalety i wady obecności wielu ubezpieczycieli w publicznym systemie ubezpieczeń zdrowotnych? Czy uważa pani, że system w Niemczech zapewnia wszystkim równy dostęp do opieki zdrowotnej?
KSA: Niemiecki system ubezpieczeń społecznych charakteryzuje podział rynku na państwowe ubezpieczenie zdrowotne i prywatne ubezpieczenie zdrowotne. Ten system nie ma w zasadzie żadnych zalet i prowadzi do problemów z wydajnością, niesprawiedliwego podziału kosztów między osobami ubezpieczonymi podstawowo i prywatnie, a w ostateczności do medycyny „dwóch prędkości”. Z tego powodu niemieccy Zieloni postulują ubezpieczenie obywatelskie, dzięki któremu wszyscy obywatele byliby ubezpieczeni, a także byłyby odnotowane dodatkowe źródła dochodu, takie jak np. zyski kapitałowe czy wejście w posiadanie nieruchomości.
Na publicznym rynku ubezpieczeniowym jest jeszcze w tej chwili około 100 ofert ubezpieczenia. Liczba ta będzie w następnych latach nadal spadać. Jesteśmy jednak zdania, że pewien pluralizm i konkurencja, jeśli chodzi o oferujących ubezpieczenia, są korzystne. Nie opowiadamy się za ubezpieczeniem tylko z jednego źródła.
BK: Jaka jest zielona wizja systemu opieki zdrowotnej w Niemczech i jak różni się od postulatów innych partii politycznych?
KSA: Po pierwsze ubezpieczenie obywatelskie. Pomijając drobne różnice, ta propozycja jest także popierana przez Die Linke i SPD. Poza tym opowiadamy się za promocją zdrowia i profilaktyką. Uważamy, że należy dostarczać zasobów i motywacji, aby ludzie byli zdrowi i aby mogli utrzymać zdrowy styl życia. Tym, co nas przede wszystkim odróżnia od innych partii, jest postulat większego zaangażowania obywatelek i obywateli w profilaktykę zdrowotną. Jako osoby ubezpieczone mogą mieć większy wpływ na kasy chorych, jako pacjentki i pacjenci mogą częściej i bardziej stanowczo zabierać głos w radach instytucji opieki zdrowotnej. Powinni także włączyć się w organizację i planowanie opieki.
Kolejny punkt, który nas wyróżnia, to skupienie większej uwagi na innych zawodach związanych z opieką zdrowotną. Uważamy, że ze względu na dokonujące się przemiany demograficzne, wymagające wysokiej jakości medycyny leczniczej, aspekty związane z opieką będą odgrywały coraz większą rolę. Dlatego będzie konieczny nowy podział ról między personelem medycznym i niemedycznym.
Ważne jest również zorganizowanie opieki medycznej lokalnie, na poziomie gminy.
BK: Podczas ostatniej parlamentarnej kampanii wyborczej Zieloni zaproponowali bardziej uniwersalny system ubezpieczeń zdrowotnych w Niemczech. Czym ten pomysł różni się od obecnie obowiązującego systemu? Czy jest to wizja popierana także przez inne partie?
KSA: Nasz postulat dotyczący ubezpieczenia obywatelskiego został, przy uznaniu drobnych różnic, poparty przez SPD i Die Linke. Proponowany przez nas system różni się od istniejącego tym, że powinien być tylko jeden rynek ubezpieczeń, bez podziału na państwowe i prywatne ubezpieczenia zdrowotne. Wszystkie obywatelki i obywatele objęci byliby wtedy państwowym ubezpieczeniem i płacili składki zależne od dochodów. Spowodowałoby to, że opieka zdrowotna byłaby bardziej zrównoważona i sprawiedliwa.
Firmy oferujące aktualnie prywatne ubezpieczenie zdrowotne mogłyby oferować ubezpieczenia obywatelskie, względnie dodatkowe ubezpieczenia. Największym wyzwaniem jest przejście między obecnym systemem a ubezpieczeniem obywatelskim. Czy powinien być okres przejściowy, kiedy możliwy byłby wybór, czy też od pewnego momentu wszyscy ubezpieczeni automatycznie powinni być przeniesieni do systemu ubezpieczenia obywatelskiego?
BK: Większość Zielonych aktywnych na szczeblu lokalnym ma poważne wątpliwości, co do pomysłów prywatyzacji szpitali. Jaka powinna być równowaga między sektorem publicznym i prywatnym w sektorze opieki zdrowotnej?
KSA: Według nas publiczne szpitale powinny zapewniać taki sam standard jak prywatne placówki. Gminne szpitale mają trudności z finansowaniem inwestycji, ponieważ państwowe środki na inwestycje są niewystarczające. W przeciwieństwie do prywatnych usługodawców nie mają one do dyspozycji środków pochodzących z koncernów. Z tego powodu popieramy reformę finansowania inwestycji. Opieka zdrowotna należy do państwowych obowiązków. Nie oznacza to, że usługi muszą być świadczone przez państwo. Konieczny jest natomiast zrównoważony system, aby umożliwić wszystkim korzystanie z opieki wysokiej jakości, zaspokajającej ich potrzeby.
BK: Czy może pani wskazać pomysł Zielonych dotyczący opieki zdrowotnej, który udało im się wprowadzić w życie na poziomie regionalnym bądź państwowym?
KSA: Pomysł na ubezpieczenie obywatelskie jest w dużej mierze pomysłem Zielonych. Nawet, jeśli nie zostanie on wprowadzony w życie, udało nam się wywołać dyskusję o sprawiedliwym finansowaniu opieki zdrowotnej. Równocześnie bardzo wcześnie wprowadziliśmy do debaty politycznej o zdrowiu kwestie promocji zdrowia i profilaktyki. Obecnie nie można powinąć już tych aspektów w niemieckiej opiece zdrowotnej. Są obecne na wszystkich poziomach: zarówno na poziomie gminy, jak i landu czy kraju. W podobny sposób rozpropagowaliśmy pomysł, aby obywatelki i obywatele mieli większy wpływ na opiekę zdrowotną. Bazujące na tym pomyśle otwarte konferencje o tematyce zdrowotnej odbywają się już w wielu gminach i landach.
Przeł. Aleksandra Kołeczek
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.