Czas na „dżęder”, czyli wybory samorządowe
Wybory samorządowe przed nami. Zieloni, ruchy miejskie i pozostali aktywiści i aktywistki mają szansę na małą zmianę świata na zasadzie „myśl globalnie – działaj lokalnie” – o ile będzie nas wystarczająco dużo. Dla polskich Zielonych i ich sojuszników z tej okazji mam nieco węższą niż globalna propozycję – w wyborach europejskich była to perspektywa Europy, na te wybory niech na początek wystarczy wizja zmiany naszego kraju. Jak to zrobić nie z parlamentu, ale z rady miasta czy gminy? To bardzo proste: postawić na gender, na równość kobiet i mężczyzn, na wrażliwość na płeć w lokalnej polityce.
Polityka równości płci czy wrażliwość na płeć to przede wszystkim budżetowanie genderowe, gender budgeting, nazywane też budżetem wrażliwym na płeć. Jak widać, słowo „gender” działające na niektórych jak płachta na byka, nie musi się wcale pojawić, o ile tego nie chcemy. Z drugiej strony słowo to wygrało konkurs na słowo roku w 2013, więc jego pojawienie się w kampanii może znaczenie zwiększyć zainteresowanie nią. Niezależnie od przyjętej terminologii to rozwiązanie powinno być równościowym programem minimum wszystkich zielonych list i kandydatów. Budżet genderowy to instrument kluczowy dla wprowadzania w praktyce zasady równości kobiet i mężczyzn – a raczej pierwszy krok na tej drodze.
Dlaczego budżet miasta ma uwzględniać płeć? Bo wpływ procesów ekonomicznych na kobiety i mężczyzn się różni. Bo bez jej uwzględnienia na początku transformacji skonstatowaliśmy, że to kobiety poniosły większe jej koszty. Budżet uwzględniający płeć oznacza więcej niż zwiększenie środków na projekty na rzecz kobiet, ale także spojrzenie na cały budżet z kobiecego punktu widzenia, w celu przeanalizowania idących za nim konsekwencji dla mężczyzn i kobiet. Oznacza również ponowne zdefiniowanie priorytetów oraz zmianę podziału środków finansowych.
Zofia Łapniewska wskazuje, że samorząd już na etapie planowania swego budżetu powinien uwzględnić następujące kwestie kluczowe dla gender budgeting, takie jak:
Zasadniczym założeniem budżetu wrażliwego na płeć jest przeprowadzenie diagnozy uwzględniającej potrzeby kobiet i wzięcie jej uwagę w planowaniu budżetu. Drogą do owej diagnozy jest próba usłyszenia głosów samych zainteresowanych.
Do dobrych praktyk w tym zakresie łączących zagadnienia równych szans kobiet i mężczyzn z jakością życia, jest wyznaczenie w urzędzie osoby odpowiedzialnej za politykę antydyskryminacyjną i równość płci. W Austrii obowiązkiem takich pełnomocniczek/pełnomocników jest sporządzanie, przy wsparciu innych urzędniczek/ków i organizacji pozarządowych, raportów nt. wyrównywania szans kobiet i mężczyzn w okresie pięcioletnim. Do raportów takich niezbędne jest zbieranie danych z podziałem na płeć, jak również studiów przypadku i dobrych praktyk. W Polsce spotykamy czasem pełnomocniczki ds. równego traktowania na poziomie wojewódzkim, taką pełnomocniczkę ma też prezydentka miasta Łodzi, na razie nie mają one jednak takich kompetencji.
Równościowe podejście w kształtowaniu polityki miasta znajduje wyraz także w horyzontalnej polityce równości płci, która znalazła m.in. swoje odbicie w planowaniu wielu miast skandynawskich, gdzie rządzący za cel postawili sobie równy dostęp kobiet i mężczyzn do zasobów miejskich. Zaowocowało to poszerzeniem chodników, oświetleniem parków, inwestycjami w transport miejski oraz bezpieczne tereny zielone i prace zabaw. Analiza wydatków publicznych ze względu na płeć powinna – wedle autorek pierwszego gdańskiego projektu gender budgeting – obejmować zagadnienia analizę polityki makroekonomicznej, struktury wydatków i dochodów oraz kwestię efektywności usług publicznych, czyli czy sektor publiczny dostarcza niezbędnie usługi, które są dostosowane do potrzeb gospodarstw domowych i społeczności lokalnych.
W gender budgeting uwzględnia się też:
Gdańska inicjatywa budżetowania pod kątem płci rekomenduje też następujące działania:
Budżet genderowy jako wspólny postulat w wyborach to naprawdę świetny pomysł. Budżet genderowy to zazwyczaj budżet bardziej partycypacyjny, bo tworzony pod potrzeby mieszkanek i mieszkańców. Fala partycypacyjnych mniej lub bardziej budżetów obywatelskich rozlewająca się po kraju dowodzi, że potrzebujemy więcej partycypacji. Jednocześnie jak dotąd owe rozwiązania nie odzwierciedlają płci mieszkańców, i konieczna jest zmiana w tym kierunku – możemy zacząć od postulatu „udżenderowienia” istniejących lub tworzonych budżetów obywatelskich, tak by służyły one na równi obywatelkom.
Można też – wzorem równościowej strategii przygotowanej przez Koalicję na Rzecz Równości w Łodzi – zażądać więcej. Dokument ten został przekazany na ręce prezydent Hanny Zdanowskiej 8 marca 2013 r. podczas specjalnej konferencji prasowej w UMŁ i zasadniczo od decyzji lokalnych władz zależy jego wykorzystanie. Proponuje się tam zarówno budżetowanie genderowe, jak i inne rozwiązania służące równości, nie tylko kobiet i mężczyzn.
Dla potrzeb tego raportu wybrano te z postulatów, które mają najbardziej praktyczny wymiar. Są to:
W imieniu autorek tej strategii „szeruję” i zachęcam do korzystania.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.