Energia kształtuje świadomość
W ciągu dwóch ostatnich wieków tania energia z paliw kopalnych umożliwiła głęboką ewolucję społeczności ludzkiej. W tym czasie obowiązującą ideą było promowanie energii, która stała się głównym paliwem dla dwóch bożków nowoczesnego społeczeństwa: wzrostu gospodarczego i postępu.
Jednak tanie i łatwo dostępne paliwa kopalne należą obecnie do przeszłości. Zapowiada się nowa era, w której polityka energetyczna musi być zupełnie inna: zmierzać w kierunku wydajności energetycznej, produkcji lokalnej i ogólnego zmniejszenia konsumpcji. Proces ten będzie wymagał radykalnych zmian w ciągu najbliższych kilku dziesięcioleci. Działania te są koniecznym krokiem na drodze do zrównoważonego rozwoju.
Energia jest wszechobecna. Wszystkie dzisiejsze struktury gospodarcze opierają się wyłącznie na nawykach energetycznych z ostatnich dwóch stuleci. Dobrym przykładem uzależnienia od taniej energii jest produkcja żywności. Wszyscy jesteśmy uzależnieni od żywności, gdyż jest ona niezbędna dla naszego przetrwania. Uprzemysłowione, zorientowane na eksport rolnictwo i rozprzestrzenianie się diet mięsnych na całym świecie wymagają jednak ciągłego nakładu energii do produkcji i dystrybucji żywności. Brak taniej energii grozi spadkiem poziomu jej produkcji, a tym samym dostępności na świecie.
To samo odnosi się do globalnej produkcji przemysłowej, w której produkt okrąża kulę ziemską wielokrotnie podczas swojego cyklu życia. Żyjemy w społeczeństwie, które lekkomyślnie zużywa energię. To społeczeństwo konsumpcjonizmu bez końca.
Prawdopodobnie najważniejszym efektem taich nawyków energetycznych jest sposób postrzegania świata. Mając tanie i obfite pokłady paliw kopalnych, daliśmy się uwieść przekonaniu, że nieograniczony postęp i wzrost gospodarczy są normą, a dobrobyt materialny (mierzony wzrostem PKB) będzie się stale zwiększać.
Na szczęście sposób myślenia się zmienia, i to u samych podstaw, wraz ze spadającą dostępnością taniej ropy. Jesteśmy pierwszym pokoleniem, które będzie musiało zmierzyć się z porażką wielkiej obietnicy nowoczesności. Potrzebujemy uwolnić się od mentalności, która określa nasze poczucie własnej wartości w oparciu o to, co mamy, a nie kim jesteśmy.
Zmiany światopoglądu rozpoczynają się wraz z załamywaniem się obecnej rzeczywistości gospodarczej. Mimo wszelkich prób ratowania obecnego systemu zmiany są konieczne, a ich realizacja wpłynie na rozwój społeczeństwa w pełni świadomego korzyści płynących ze zrównoważonego rozwoju.
Nasza planeta jest dziś bardzo zanieczyszczona wskutek naszych metod wytwarzania energii. Ponieważ zaś energia jest podstawą rzeczy, jeżeli ludzkość dalej chce zamieszkiwać Ziemię, musimy najpierw zmienić rodzaj produkowanej przez nas energii. Zanieczyszczenie jest spowodowane przez człowieka, a nie przez naturę i dlatego to człowiek powinien wyrządzone szkody zlikwidować. Akceptacja życia w zanieczyszczonym środowisku to sprawdzian naszej zdolności wyobrażenia sobie innego społeczeństwa, zdolnego przekroczyć ograniczenia odziedziczone po kończącej się epoce.
Szczęśliwie obecny model chyli się ku końcowi, nawet jeśli dla mieszkańców bogatego Zachodu porzucenie dzisiejszego konsumpcyjnego stylu życia może być trudne. System dotarł do swoich granic i nie ma dziś innego wyjścia, niż przestawić się na zrównoważony rozwój. Oznacza to radykalne zmiany w strukturach życia społecznego. Np. lokalizację produkcji żywności, rezygnację z pestycydów czy powrót do konsumpcji owoców i warzyw sezonowych. Zapewne oznacza to, że nie będzie już masowego importu do Europy bananów czy nowozelandzkich jabłek. Ale dlaczego mielibyśmy je konsumować? Dlaczego mielibyśmy ich pragnąć, wiedząc, że ich sprowadzanie oznacza powolną, lecz niechybną degradację planety – naszego domu? Odpowiedzią na kryzys ekologiczny jest drastyczne zmniejszenie bezmyślnej konsumpcji. Musimy odnaleźć swoje miejsce w granicach wytrzymałości ekosystemu i zmienić nasze postrzeganie świata, traktowanego dziś przez nas jak „szwedzki stół”.
Rewolucja energetyczna przyniesie ze sobą radykalne zmiany struktur władzy na świecie. Wpływ centralizacji energii jest ogromny, na wszystkich poziomach – od jednostki, przez region i państwo narodowe, po poziom globalny. W Grecji rząd wykorzystuje rachunki za energię elektryczną jako formę szantażu, aby zagwarantować ściągalność najbardziej znienawidzonych podatków. Wolność jest możliwa tylko przy założeniu autonomii energetycznej. Rządy wielu krajów wykorzystują rezerwy paliw kopalnych jako instrument władzy i dominacji.
Tymczasem słońca nie można sprzedać ani kupić, nie można go też wyłączyć. Nie nadaje się do szantażowania czy straszenia ludzi. Jest czyste. Jest na zawsze. I jest wszędzie. Czy nie powinnimy ukierunkować wydatków na badania i rozwój, a przede wszystkim naszej woli i wyobraźni, na to niewyczerpane źródło czystej energii? Odnawialna energia jest przyszłością świata, a odpowiedzialnością społeczeństwa jest doprowadzenie do tej przyszłości, co sprawi, że nieuniknione zmiany przebiegną tak gładko, jak to tylko możliwe.
Przeł. Katarzyna Dmochowska.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.