Pod Bliżynem powstał rezerwat, który zmienia skalę ochrony lasów w Polsce
Prawie 3 tysiące hektarów dzikiego lasu pod Bliżynem to nie tylko sukces przyrodników, ale także dowód, że nauka, współpraca społeczna i zmiana myślenia mogą realnie wpłynąć na nasze podejście do dziedzictwa naturalnego.
Jak powstał rezerwat?
Na początku 2024 roku Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, przy wsparciu Stowarzyszenia Przyrodników Ostoja, zainicjowało formalny wniosek o utworzenie rezerwatu „Bliżyńskie Lasy Naturalne”. Inicjatywa spotkała się z szerokim poparciem naukowców, organizacji przyrodniczych i lokalnych społeczności – wniosek poparła Państwowa Rada Ochrony Przyrody, 150 naukowców oraz 92 organizacje. Pozytywną opinię wydała też Regionalna Rada Ochrony Przyrody przy RDOŚ w Kielcach.
Kulminacją tych działań była uroczystość 27 maja 2025 roku w Geonaturze Kielce, gdzie Regionalna Dyrektor Ochrony Środowiska, Iwona Kędzierska-Gębska, podpisała akt powołania rezerwatu. W wydarzeniu uczestniczyli przedstawiciele ministerstw, Lasów Państwowych, organizacji przyrodniczych i samorządów.
Ochrona dziedzictwa – od Żeromskiego do współczesności
W 1925 roku Stefan Żeromski pisał o Puszczy Jodłowej jako o „bezcennej, jedynej, tajemniczej”. Dziś, po niemal stu latach, fragment tej puszczy został objęty trwałą ochroną jako rezerwat „Bliżyńskie Lasy Naturalne” – największy zwarty rezerwat leśny w Polsce, liczący aż 2964,91 ha.
To efekt długofalowej pracy naukowców, leśników i społeczników, a także wyraz nowego rozumienia odpowiedzialności człowieka wobec przyrody.
Skala, która robi różnicę
Przez dziesięciolecia w Polsce powstawały głównie niewielkie rezerwaty – średnio 90-113 hektarów. Bliżyńskie Lasy Naturalne przełamują ten schemat: to niemal 3 tysiące hektarów zwartego lasu, który integruje wcześniejsze, mniejsze formy ochrony. Tylko taka skala pozwala na zachowanie pełnego spektrum naturalnych procesów – od narodzin, przez rozkwit, po rozpad i odnowienie drzewostanów.
Powstanie tak dużego rezerwatu to konkretna odpowiedź na wyzwania współczesnej ochrony przyrody. To uznanie, że procesy, które przez tysiąclecia kształtowały świętokrzyskie lasy, mają nie tylko znaczenie użytkowe czy naukowe, ale przede wszystkim immanentną wartość – samą w sobie, niezależną od korzyści dla człowieka.
Laboratorium natury
Rezerwat chroni jedne z najcenniejszych w Polsce zbiorowisk leśnych: bukowo-jodłowe lasy o wysokim stopniu naturalności oraz wyżynne bory jodłowe, które stanowią zaledwie ułamek krajowych zasobów. Tu przetrwały reliktowe populacje rzadkich chrząszczy, takich jak ponurek Schneidera czy zagłębek bruzdkowany, oraz unikatowe ptaki: dzięcioł białogrzbiety, sóweczka, włochatka, puszczyk uralski. Na terenie rezerwatu żyją również wilki. Tak bogatej fauny i flory nie sposób chronić w małych enklawach – potrzebne są duże, zwarte obszary, gdzie procesy ekologiczne mogą przebiegać swobodnie.
Wspólna siła – od wizji do rzeczywistości
Powstanie rezerwatu to efekt bezprecedensowej współpracy: wniosek o jego utworzenie złożyło Stowarzyszenie Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, a wsparło go ponad 150 naukowców, 92 organizacje, leśnicy, samorządowcy i mieszkańcy. Państwowa i Regionalna Rada Ochrony Przyrody wydały pozytywne opinie, a konsultacje społeczne pokazały, że mieszkańcy chcą chronić swoje lasy i rozumieją ich wartość. To właśnie dzięki tej szerokiej koalicji udało się doprowadzić do powstania rezerwatu o takiej skali.
Zmiana myślenia o przyrodzie
Jak podkreśla Tomasz Figarski:
„Problem z ochroną rezerwatową w Polsce jest taki, że te rezerwaty, które powstają, które powstawały przez dziesięciolecia, to są zwykle rezerwaty małe. Średnia powierzchnia rezerwatu w Polsce to zaledwie sto trzynaście hektarów. To jest naprawdę niewiele. Jeżeli byśmy wzięli pod uwagę same rezerwaty leśne, to powierzchnia średnia wynosi zaledwie dziewięćdziesiąt hektarów…”
I dodaje:
„W mojej ocenie powołanie tego rezerwatu to najważniejsze wydarzenie w krajowej ochronie przyrody w XXI wieku. Jest to wydarzenie, które może być przyczynkiem do zmiany paradygmatów obszarowej ochrony przyrody w Polsce. Oto bowiem mamy duży obszar, sięgający 3000 ha, który ma być pozostawiany procesom naturalnym. To ewenement. Zwykle nawet małe rezerwaty nie są pozostawiane ochronie biernej… Tu mamy zupełnie inny schemat myślenia o przyrodzie”.
Unikatowa bioróżnorodność – relikty i rzadkie gatunki
Bliżyńskie Lasy Naturalne to ostoja setek gatunków chronionych i rzadkich: czosnek niedźwiedzi, buławnik czerwony, parzydło leśne, wroniec widlasty, bagno zwyczajne, bezlist okrywowy, widłoząb zielony, reliktowe owady, rzadkie ptaki, płazy i ssaki. To miejsce, gdzie zachowały się procesy i gatunki charakterystyczne dla pierwotnych lasów Europy.
Rezerwat otwarty dla ludzi i regionu
Powstanie rezerwatu to nie tylko sukces naukowy i przyrodniczy, ale także realna korzyść dla lokalnych społeczności. Dzięki subwencji ekologicznej gminy Bliżyn, Suchedniów i Łączna otrzymają niemal milion złotych rocznie na rozwój infrastruktury, edukację i promocję regionu. Rezerwat pozostaje otwarty dla ludzi – można tu zbierać grzyby, korzystać ze szlaków i podziwiać dziką przyrodę, co stwarza potencjał dla rozwoju turystyki przyrodniczej i edukacyjnej.
Nowy standard ochrony przyrody w Polsce
Bliżyńskie Lasy Naturalne wyznaczają nowe standardy – zarówno w zakresie ochrony procesów naturalnych, jak i społecznego podejścia do dziedzictwa przyrodniczego. To miejsce, gdzie odpowiedzialność, nauka i praktyka spotykają się, by chronić to, co samo nie jest w stanie się obronić przed działalnością człowieka – dziką, niepowtarzalną przyrodę, która bez naszej troski i świadomej ochrony może bezpowrotnie zniknąć.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.