Elektrownie atomowe zagrażają Litwie
Minister energetyki Litwy w liście do Polski, Łotwy, Estonii i Finlandii zaapelował, by nie kupować energii, która produkowana będzie w białoruskiej elektrowni atomowej w Ostrowcu i rosyjskiej w obwodzie kaliningradzkim. Zdaniem Rokasa Masiulisa problem budowy elektrowni atomowych w tych lokalizacjach należy niezwłocznie omówić na forum regionalnym a potem również unijnym.
„Musimy wysłać jasny sygnał, że prąd produkowany z pogwałceniem międzynarodowych ustaleń dotyczących bezpieczeństwa jądrowego oraz wbrew zasadom konwencji o odziaływaniu na środowisko nie będzie kupowany” – czytamy w liście litewskiego ministra.
Otwarcie pierwszego bloku elektrowni w Ostrowcu planowane jest na 2018 rok. Drugi ma zostać uruchomiony dwa lata później. Elektrownia znajduje się tylko 23 km od granicy litewskiej i 40 km od Wilna. Budowa elektrowni w obwodzie kaliningradzkim na razie została wstrzymana z powodu braku inwestora zagranicznego. Zgodnie z założeniami inwestycje mają nie tylko produkować energię na własny użytek, ale również sprzedawać nadwyżki do Niemiec, na Litwę i państw, do których swój list skierował Rokas Masiulis.
Źródło: PAP
oprac. Marcin Wrzos
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.