Drobni rolnicy buntują się przeciwko gigantom.
Zrównoważone rolnictwo to nie marzenie – to konieczność
WeMove to społeczność, która łączy ludzi z różnych środowisk – od nauczycieli i emerytów, po drobnych rolników. I to właśnie mali rolnicy są dziś głosem prawdy w debacie o tym, jak wygląda rolnictwo w Europie i dokąd zmierza.
Wiosną 2025 roku Joseph z Rumunii i Manuela z Toskanii – rolnicy prowadzący rodzinne, zrównoważone gospodarstwa – pojechali do Brukseli. Ich celem było jedno: upomnieć się o sprawiedliwość i przyszłość dla rolnictwa, które nie rujnuje planety.
Rolnictwo przemysłowe napędza kryzys
Wielkie koncerny produkujące mięso i nabiał to dziś jedni z największych winnych kryzysu klimatycznego. Model, na którym opierają działalność, prowadzi do nadprodukcji, wylesiania i okrucieństwa względem zwierząt, a przede wszystkim – do emisji metanu, który jest gazem cieplarnianym 80 razy silniejszym niż CO₂.
Co gorsze, to właśnie ten szkodliwy model nadal otrzymuje gigantyczne wsparcie ze środków unijnych – kosztem małych gospodarstw, które realmente dbają o ziemię, ekosystem i lokalne społeczności.
Bruksela i moment przełomu
Podczas wydarzenia organizowanego przez WeMove w Brukseli doszło do przełomu. Po raz pierwszy przy jednym stole zasiedli razem: urzędnicy UE, przedstawiciele przemysłu i mali rolnicy. Ich celem było jasne przesłanie: zrównoważone rolnictwo to nie utopia – to realna i potrzebna alternatywa.
„Po reakcjach niektórych polityków było widać – sprawiliśmy, że poczuli się nieswojo” – powiedział Joseph.
„Przypomnieliśmy im, że igrają z życiem i bytem milionów ludzi. Nasza obecność przypomniała im o ich odpowiedzialności.”
Głos przeciwko systemowi
Rolnicy tacy jak Joseph i Manuela to nie tylko opiekunowie ziemi – to ostatni obrońcy lokalnych społeczności, kultury i różnorodności biologicznej. A mimo to są dziś wypychani z rynku.
„Decydenci niszczą rolnictwo dla małych gospodarstw. Międzynarodowe korporacje dostają całe wsparcie, a mali rolnicy – prawie nic” – mówi Joseph.
W systemie zaprojektowanym pod gigantów, drobni rolnicy nie mają szans bez interwencji politycznej. Dlatego ich głosy muszą być słyszane tam, gdzie podejmowane są decyzje – w Komisji Europejskiej, w krajowych rządach, w mediach.
Wspólnota to siła – i realna zmiana polityki
To, że Joseph i Manuela mogli się spotkać z unijnymi decydentami, wydarzyło się tylko dzięki zaangażowaniu tysięcy ludzi z całej Europy: podpisom pod petycjami, darowiznom i wsparciu oddolnemu. Wspólnota WeMove działa właśnie po to, by wzmacniać tych, których system próbuje uciszyć.
Dziś – po tym symbolicznym spotkaniu – politycy nie mogą już udawać, że nie słyszeli.
Bo zrównoważone rolnictwo to nie tylko ekologiczna alternatywa – to realna odpowiedź na kryzysy klimatyczne, ekonomiczne i społeczne.
Przyszłość jeszcze nie została przesądzona
W tej chwili państwa członkowskie UE dyskutują nad kształtem nowego długoterminowego budżetu wspólnoty. Decyzje, które zapadną w najbliższych miesiącach, przesądzą o tym, czy środki publiczne nadal będą wspierać rolnictwo przemysłowe, czy zostaną skierowane do tych, którzy chcą chronić glebę, wodę i powietrze.
Co możesz zrobić?
Zrównoważone rolnictwo to nie hasło kampanii – to konkretna, oddolna walka o przyszłość naszej planety. A każda podpisana petycja, każda darowizna i każde słowo wsparcia to krok w stronę sprawiedliwszego systemu.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.