ISSN 2657-9596

Solidarność, sprawiedliwość i odwaga

Artur Wieczorek
18/12/2025

Minęło 10 lat od szczytu klimatycznego w Paryżu, na którym państwa świata zadeklarowały tromtadracko, że nie dopuszczą do wzrostu globalnej temperatury powyżej 1,5 stopnia Celsjusza. A już na pewno powstrzymamy ocieplenie powyżej 2 stopni – deklarowano wtedy.

 Tymczasem rok 2024 okazał się być najcieplejszym w historii pomiarów. Jesienią 2024 w centralnej Polsce trwały susze, a w tym samym czasie Polskę południowo-zachodnią nawiedziły ulewne deszcze i powodzie. Kilka miesięcy później uboga w opady wiosna 2025 roku przyniosła Polsce niespotykaną od dekad suszę. Gleby w wielu gminach w centralnej i południowej Polsce osiągnęły wilgotność 5-10% (takie warunki odpowiadają glebom stepowym i sawannom), a poziom wody w Wiśle w okolicach Warszawy, w miejscach gdzie zwykle notuje się ponad 100 cm, spadł do 58 cm. Dwie dekady temu śnieg stał na polach do kwietnia, stopniowo topiąc się i nawadniając glebę. Teraz śnieg znika już w styczniu, a ubogie w opady wiosny wysuszają glebę na wiór.

Te zjawiska pogodowe, których związek ze zmianami klimatu Polacy dopiero zaczynają dostrzegać, w krajach Globalnego Południa widoczne są już od dwóch dekad. Na Globalnym Południu nikt nie kwestionuje globalnego ocieplenia i jego katastrofalnych skutków. Susze na przełomie lat 2010 i 2011 w Syrii były jedną z przyczyn wojny domowej w tym kraju, a pogłębiające się okresy suszy w północnej Kenii od lat powodują konflikty o ograniczone zasoby między żyjącymi tam plemionami pasterskimi. 

Między innymi dlatego globalne szczyty klimatyczne coraz częściej odbywają się na Globalnym Południu. W przyszłym roku szczyt odbędzie się w Turcji, a za dwa lata jego gospodarzami bedą Etiopia i Unia Afrykańska. Tej jesieni delegaci i delegatki oraz przywódcy i przywódczynie państw, które podpisały Ramową Konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu (UNFCCC) spotkały się na trzydziestym już szczycie klimatycznym (COP30), który tym razem odbył się w brazylijskim Belém, w sąsiedztwie puszczy amazońskiej. Ponad 42.000 osób z 195 krajów debatowało przez dwa tygodnie nad przyszłością globalnych porozumień klimatycznych. Efekt jest taki jak każdego roku – rozczarowująco powoli, ale jednak do przodu.

To co wyróżniało ten szczyt klimatyczny w Belém to nacisk na czerpanie z dorobku ludów rdzennych. Hasłem przewodnim prac i finalnej deklaracji szczytu jest „Global Mutirão”. Słowo Mutirão wywodzące się z języka Tupi, oznaczającę sąsiedzką samopomoc i wspólną pracę w czynie społecznym w deklaracji końcowej szczytu zostało rozciągnięte na społeczność globalną – by symbolicznie pokazać, że dla osiągnięcia ambitnych celów klimatycznych konieczne jest rozszerzenie wartości  wspólnot rdzennych na społeczność globalną. Jeśli chcemy poradzić sobie z tym globalnym wyzwaniem – musimy działać wspólnie w czynie społecznym – dają nam do zrozumienia autorzy i autorki. Nic dziwnego, że w szczycie w Belem uczestniczyło ponad 5.000 przedstawicieli i przedstawicielek społeczności rdzennych z całego świata. 

W tym numerze Zielonych Wiadomości chcemy zaczerpnąć z tej wiedzy ludów rdzennych a także z wiedzy działaczek i działaczy związków zawodowych z Nigerii, Liberii i Kenii, niebinarnych osob aktywistycznych z Trynidadu i Tobago, badaczy i badaczek – od Brazylii po Tajwan. Mimo, że zebrane tu teksty pisały osoby o różnych życiowych historiach, pochodzące ze społeczności oddalonych od siebie o tysiące kilometrów, ze wszystkich tekstów przebija jedno przesłanie: zmiany klimatu dotkną przede wszystkim najsłabszych, a walka z nimi to kwestia sprawiedliwości społecznej. Jaka jest ich zdaniem odpowiedź na kryzys klimatyczny? Można ją ująć w trzech słowach: solidarność, sprawiedliwość i odwaga.

Solidarność

W Polsce o sprawiedliwości klimatycznej rozmawiamy głównie w kontekście sprawiedliwej transformacji – to znaczy odejścia od paliw kopalnych w taki sposób, by nie ucierpieli na tym zanadto pracownicy sektora wydobywczego, energetyki i społeczności istniejących wokół przemysłu paliw kopalnych. Rzadko rozmawiamy o ludziach, którzy są przez ten przemysł wydobywczy najbardziej pokrzywdzeni i którzy już teraz ponoszą koszty zmieniającego się klimatu – powodzianach, rolnikach, przedstawicielach i przedstawicielkach społeczności rdzennych i mniejszości, ludziach żyjących na terenach zalewowych czy uchodźcach klimatycznych. Wszystkie te osoby już teraz zmagają się ze zmianami klimatu i ponoszą ich koszty. koszty są tym większe, w im uboższych krajach żyją, a ich głosy nie zawsze słyszane są przez decydentów z zamożniejszych krajów Globalnej Północy.

Jak trafnie zauważa Maria Świetlik, terminy “Globalna Północ” i “Globalne Południe” tak naprawdę odnoszą się nie do przestrzeni geograficznej, a do pozycji w systemie kapitalistycznych zależności – Globalna Północ to społeczeństwa, które na globalnym systemie ekstrakcji zasobów, przepływu towarów i usług korzystają, a Globalne Południe to społeczeństwa, które na tych przepływach tracą. Pokazuje to również Bryan Bixcul, przedstawiciel ludów rdzennych z terenów dzisiejszej Gwatemali, który pisze o poszukiwaniu nowego paradygmatu działań na rzecz klimatu. Bryan zauważa, że nawet społeczności rdzenne są traktowane inaczej w zależności od tego w jakim kraju żyją – a przecież ich zmagania są podobne. Dlatego w tym numerze Zielonych Wiadomości postanowiliśmy oddać im głos. Zapytaliśmy i zapytałyśmy aktywistki i aktywistów, a także badaczki, dyplomatki i intelektualistów reprezentujących społeczności rdzenne, młodzieżowe ruchy klimatyczne, lokalne i międzynarodowe organizacje pozarządowe, o to jak postrzegają globalne działania na rzecz sprawiedliwości klimatycznej, co czują i jak myślą o zmianach klimatu.

Sprawiedliwość

Koszty zmian klimatu już dziś ponosimy wszyscy – rolnicy w środkowej Polsce i powodzianie na Dolnym Śląsku, pasterze w północnej Kenii i mieszkańcy terenów zalewowych w Bangladeszu. Ale nie będą to koszty poniesione równomiernie. I również tutaj nie ma sprawiedliwości – państwa Globalnej Północy, które  przez ostatnie 150 lat w największym stopniu przyczyniły się do globalnego ocieplenia, relatywnie słabiej odczują jego skutki, podczas gdy mieszkanki i mieszkańcy mniej zamożnych państw Globalnego Południa będą wielokrotnie bardziej dotknięci jego skutkami. 

W poruszającej historii pasterskich plemion północnej Kenii Ayien Tevivona opisuje, jak zmieniający się klimat prowadzi do wysychania rzek i wymierania stad bydła, a w konsekwencji do kradzieży, walki o ograniczone zasoby, nasilania się konfliktów plemiennych i rozpadu tradycyjnych instytucji społecznych. Procesy, które obserwujemy dziś w Kenii, wraz z nasileniem się zmian klimatu mogą stać się naszą codziennością.  

Odwaga

Jaka jest odpowiedź na te wyzwania? Daje ją w swoim tekście „Jak zbudować bezpieczną przestrzeń dla wrażliwej na płeć sprawiedliwej transformacji” Chandelle O’Neil, niebinarna osoba aktywistyczna z wysp Trynidadu i Tobago. O’Neil postuluje zastąpienie “bezpiecznej przestrzeni konwersacji” pojęciem “odważnej przestrzeni konwersacji”. Bezpieczna przestrzeń to taka, w której każdy może się wypowiedzieć bez bycia krytykowanym i ocenianym. Na forum ONZ i na konferencjach międzynarodowych – twierdzi O’Neil – mamy za dużo bezpiecznej przestrzeni, w której osoby uprzywilejowane mogą wypowiadać się bez bycia rozliczanym ze swoich słów.

Odważna przestrzeń to miejsce, w którym grupy marginalizowane i uciśnione mogą głośno i odważnie wypowiadać nawet kontrowersyjne opinie i pokazywać własne perspektywy na kryzys klimatyczny. Zdaniem Chandelle, potrzebujemy więcej odważnej przestrzeni – takiej, w której osoby dotychczas niesłyszane mogą głośno i odważnie domagać się zmian od decydentów i być wysłuchane. I taką przestrzeń chcielibyśmy w tym numerze “Zielonych Wiadomości” stworzyć.

Oddajmy więc przestrzeń aktywistkom, aktywistom i osobom aktywistycznym z Globalnego Południa.

 

Artur Wieczorek – trener, edukator i ekspert w zakresie zmian klimatu i zrównoważonego rozwoju. Członek zespołu ekspertów Climate Leadership UNEP/GRID-Warszawa. Były wykładowca stosunków międzynarodowych na Uniwersytecie Muhammadiyah w Malangu (Jawa Zachodnia, Indonezja). Uczestnik szczytów klimatycznych UNFCCC w Dausze, Warszawie i Katowicach. W wolnym czasie aktywista klimatyczny. Współzałożyciel Śląskiego Ruchu Klimatycznego.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.

Odkryj więcej z Zielone Wiadomości

Zasubskrybuj już teraz, aby czytać dalej i uzyskać dostęp do pełnego archiwum.

Czytaj dalej