Biznes po zielonej stronie mocy
Współpraca będzie odgrywać coraz ważniejszą rolę – widać to choćby po nawoływaniach do zwiększenia roli pracy grupowej w szkołach. Kilka lat temu w Krakowie hasło to przyjęło bardzo realny kształt. Czy była to jaskółka zmian w polskiej przedsiębiorczości?
Zielona Inicjatywa Gospodarcza była nastawiona głównie na mikroprzedsiębiorstwa (firmy zatrudniające do 9 osób), prowadzące działalność proekologiczną na terenie Krakowa i województwa małopolskiego.
Projekt skierowany był do firm działających w takich sektorach jak odnawialne źródła energii (np. produkcja paneli słonecznych), zrównoważony transport (wypożyczalnie i sklepy rowerowe), żywność ekologiczna, przetwarzanie odpadów w celu ich ponownego wykorzystania, second-handy, komisy i antykwariaty. Zaproszono również organizacje pozarządowe i instytucje publiczne.
Lista firm uczestniczących w projekcie jest imponująca: kawiarnie, antykwariaty, sklepy medyczne, firmy recyklingowe, hostele, herbaciarnie, magazyny, producentów komponentów OZE, przedsiębiorstwa konsultingowe, firmy informatyczne, pracownie artystyczne, sklepy internetowe i rękodzielników. Pokazuje to, że właściwie każdy biznes może być zielony i mieć pozytywny wpływ na środowisko.
Wiedza to potęgi klucz!
Twórcy inicjatywy postawili sobie za cel dostarczenie ekoprzedsiębiorcom narzędzi, dzięki którym będą mogli sprawnie poruszać się w biznesie. Przygotowali dla uczestników publikacje, w których zapoznała ich z podobnymi inicjatywami na całym świecie.
Zwrócono w nich uwagę na społeczne i ekonomiczne korzyści wynikające z tego modelu biznesu, postrzegając go jako część rosnącego sektora ekonomii społecznej. Za przykład służyć miały takie projekty jak banki czasu, spółdzielnie socjalne, lokalne waluty, stacje rowerowe realizowane w modelu partnerstwa publiczno-prywatnego czy działania ograniczające marnotrawstwo żywności oraz produktów przemysłowych.
Wszystko, co ograniczało negatywny wpływ biznesu na środowisko było traktowane jako dobry wzór do naśladowania – odzyskiwanie tysięcy ton surowców, naprawa sprzętów zamiast ich wyrzucania czy zbiórki produktów otrzymywanych przez darczyńców w celu dalszej ich odsprzedaży realizowane przez międzynarodową wspólnotę Emmaus.
Autorzy publikacji dla beneficjentów projektu zwracali uwagę na fakt, że zielony biznes często tworzy miejsca pracy, które zajmują osoby wykluczone, jak również na ogromną innowacyjność ekobiznesu, wdrażającego na świecie tak nowoczesne rozwiązania jak np. samochody na wodór.
Diagnoza, jaką w stosunku do krakowskiego biznesu ekologicznego postawili twórcy inicjatywy przed jej rozpoczęciem była gorzka. Pozytywnie oceniono fakt zaangażowania i ideowości zielonych przedsiębiorców, zwracając jednak uwagę na fakt, iż dotychczas czasem brakowało im wiedzy i umiejętności dostosowania się do rynku, na którym działają.
Wespół zespół
Ostatecznie w projekcie wzięło udział 90 podmiotów, które otrzymały konkretną wiedzę i przykłady rozwiązań z takich dziedzin jak:
– Marketing (zarówno klasyczny – począwszy od merchandisingu, organizacji topografii sklepu czy punktu handlowego, aż po internetowy – wykorzystania aplikacji na smartfony czy budowy strony internetowej).
– Potencjalne źródła przychodów – możliwość wykupienia franczyzy i wykorzystania potencjału istniejących sieci oraz szans jakie dają zamówienia publiczne, w których zapisuje się czasem tzw. „zielone klauzule”. Zdaniem twórców projektu stwarzały one szansę dynamicznego rozwoju dla firm budowlanych, transportowych, producentów ekopapieru, energooszczędnych komputerów czy naturalnej odzieży, jak i np. przedsiębiorstw zajmujących się cateringiem.
– Działania offsetowe, pokazujące jak można się włączyć np. w ograniczenie emisji dwutlenku węgla, wykorzystując odnawialne źródła energii czy współfinansując zakup sadzonek do lasów.
Autorzy przewodników dla ekoprzedsiębiorców, wydanych w ramach projektu przekonywali ich do współpracy. Zwracali uwagę na korzyści, płynące ze wspólnego prowadzenia działań reklamowych.
Reklama dźwignią handlu
Stojaki z ulotkami kilku firm z ekosektora, wzajemne wspieranie się podmiotów zielonej gospodarki czy występowanie w przewodnikach takich jak „Spacerownik po świadomej konsumpcji” dawały szansę na skuteczne dotarcie do klienta, ceniącego zdrowie, świadomego ekologicznie czy poszukującego usług i produktów przyjaznych dla środowiska.
Inicjatywa podpowiadała dobre rozwiązania z innych miast: ekosklepy mogły być przestrzenią do organizowania debat i wernisaży, zapraszać na degustację i kursy kulinarne, uczestniczyć w kulturze, organizując np. występy artystów grających muzykę etniczną na żywo.
Innym pomysłem proponowanym krakowskim przedsiębiorcom było podjęcie działań sieciujących w rodzaju Green Drinks – spotkań branży ekologicznej, na których wymieniano doświadczenia, wręczano sobie wizytówki, ulotki i publikacje i na których rozmawiano o perspektywach dla zielonego biznesu.
Podczas szkoleń i seminariów ZIGu promowano również dyplomy, dzięki którym zielony biznes mógł wyróżnić się na tle konkurencji jako przyjazny dla zielonego klienta, takie jak „Lokal bez papierosa”, czy promowany przez krakowską „Wyborczą” i TVP Kraków projekt „Lokal przyjazny maluchom”.
Firmy uczestników inicjatywy były promowane na jej stronie internetowej, w mediach społecznościowych, newsletterze i na specjalnym stojaku, na którym były umieszczone reklamy uczestników projektu.
Pomysły na podobne inicjatywy pojawiły się już w innych miejscach w Polsce np. na Górnym i Dolnym Śląsku czy Łodzi.
Ciąg dalszy nastąpi?
Choć projekt został zakończony, to z pewnością przyczynił się do upowszechnienia dobrych praktyk, zbudowania świadomości ekologicznej krakowskich przedsiębiorców i wzmocnienia mody na biznes przyjazny środowisku. Mamy nadzieję, że nie przestanie on inspirować – tym bardziej, że cały jego dorobek (publikacje, prezentacje z seminariów, nagrania z międzynarodowych konferencji) dostępny jest on-line.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.