Kasa, wpływy, powiązania
Tomasz Piątek odpowiada na nasze pytania o Ordo Iuris, jedną z najbardziej wpływowych i tajemniczych organizacji w Polsce.
Zielone Wiadomości: Jesteś autorem tekstów będących owocem śledztwa dziennikarskiego na temat głośnej w ostatnich czasach działalności Fundacji Instytut na Rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. Jakie są korzenie tej organizacji?
Tomasz Piątek: Organizacja Ordo Iuris została założona przez tzw. Instytut Edukacji Społecznej i Religijnej im. Ks. Piotra Skargi. Do niedawna Instytut im. Ks. Piotra Skargi miał wpływ na obsadzanie najważniejszych stanowisk w Ordo Iuris. Teraz zależność Ordo Iuris od Instytutu ma charakter mniej formalny. Oprócz Ordo Iuris i Instytutu im. Ks. Piotra Skargi istnieje jeszcze Stowarzyszenie Kultury Chrześcijańskiej im. Ks. Piotra Skargi, które stanowi podstawę i zaplecze dla dwóch pierwszych organizacji. We wszystkich trzech organizacjach powtarzają się te same osoby. Ordo Iuris składa się z prawników dość szczególnego rodzaju. Ich zachowanie wskazuje na to, że przeszli trening interpersonalny i medialny w celu skuteczniejszego szerzenia ideologii sekty. Ideologia ta polega na odrzuceniu nowoczesnej demokracji, praw kobiet i osób LGBT, a przede wszystkim – prawa człowieka do indywidualnego rozstrzygania kwestii moralnych. Członkowie Ordo Iuris chcą zawrócić nas do czasów, w których moralność katolicka obowiązywała wszystkich i była egzekwowana przez prawo.
ZW: Czy Ordo Iuris jest powiązane z innymi organizacjami na świecie?
TP: Wszystkie trzy organizacje – Stowarzyszenie im. Ks. Piotra Skargi, Instytut im. Ks. Piotra Skargi i Ordo Iuris – są odnogami globalnej sekty TFP (Tradicao, Familia e Propriedade). Instytut nadzorowany jest przez Caio Xaviera da Silveirę, szefa i współzałożyciela TFP. Sekta TFP narodziła się w Brazylii, z inicjatywy nieżyjącego już prawnika Plinia Correa de Oliveira, który głosił konieczność zwalczania demokracji i powrócenia do czasów feudalnych. Członkowie sekty czczą pana Oliveirę jak bóstwo i… kontaktują się z jego duchem (w każdym razie tak uważają). Już w latach 80. sekta została potępiona przez katolickich biskupów Brazylii. Mimo to w Polsce jest traktowana jak organizacja katolicka. Wszystkie polskie odnogi sekty wspierają się nawzajem – i wspólnie czczą pana Plinia Correa de Oliveirę. Łatwo się o tym przekonać, wchodząc na portal PCh24 założony przez Stowarzyszenie.
ZW. Skąd OI czerpie fundusze na swoją działalność?
TP: Stowarzyszenie im. Ks. Skargi spotykało się z zarzutem, że wyłudza pieniądze od naiwnych katolickich wiernych (np. wysyłając im tzw. święte obrazki i sugerując, że wypada za to zapłacić). Tę krytykę formułowały czasopisma tak różne, jak „Newsweek” i „Gość Niedzielny”. Instytut im. Ks. Skargi przez lata był partnerem tzw. Światowego Kongresu Rodzin. To globalna międzynarodówka organizacji antykobiecych i anty-LGBT wspomagana przez Władimira Jakunina – rosyjskiego miliardera, byłego funkcjonariusza sowieckich służb specjalnych, osobistego przyjaciela Putina. Z organizacyjnego punktu widzenia, kluczową rolę w działaniach Światowego Kongresu Rodzin odgrywa jeszcze jeden putinowski Rosjanin, Aleksiej Komow, wspierany również przez innych rosyjskich oligarchów.
ZW: Czy działalność takich organizacji jest groźna dla społeczeństwa?
TP: Jak widać na przykładzie Polski, ta działalność jest skrajnie groźna. Między innymi to osoby związane z Ordo Iuris lub wspierane przez tę organizację wysyłają na ulice furgonetki z kłamliwą propagandą na temat aborcji i osób LGBT. Skutkiem takiego szczucia mogą być nawet pogromy feministek i homoseksualistów. Historia uczy, że masowe mordowanie nieraz zaczynało się od pseudonaukowych, nienawistnych kłamstw.
ZW: Czy OI ma wpływ na polską politykę i rząd?
TP: Ordo Iuris ze zdumiewającą skutecznością infiltruje uczelnie, prokuraturę, sądy i ministerstwa. Organizacja cieszy się wsparciem PiS, a przede wszystkim – ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i jego partii Solidarna Polska. PiS nigdy nie zdobyłby się na zaostrzenie zakazu aborcji, gdyby nie presja Ordo Iuris.
ZW: Czy wygłaszane i rozpowszechniane treści podlegają weryfikacji? Jak przebiega proces rekrutacji?
TP: Nie mówimy o poszukiwaczach prawdy, którzy weryfikują swoje tezy. Mówimy o ludziach zaślepionych nienawiścią do feministek, osób LGBT, nowoczesnego Zachodu i nowoczesnej demokracji. Mówimy też o ludziach, którzy na tej nienawiści robią świetny interes – zarówno w sensie biznesowym, jak i w sensie politycznym. Zdobywają pieniądze, władzę i wpływy. Co do procesu rekrutacji, to niewiele o nim wiadomo. Z informacji, które mam od niektórych źródeł, wynika, że nowych członków rekrutuje się bardzo ostrożnie. Niektóre z odnóg tej sekty poddają rekrutów ostremu treningowi paramilitarnemu, każe im się ćwiczyć sztuki walki. Domyślam się, że przedstawione przeze mnie informacje brzmią tak groźnie, że aż nie chce się w nie wierzyć. Zapewne 5 lat temu, gdyby ktoś opowiedział mi o podobnej sekcie, uznałbym, że streszcza mi film sensacyjny. Niestety, dokładne badania – nie tylko moje, również Klementyny Suchanow i unijnego eksperta Neila Datty – udowodniły ponad wszelką wątpliwość, że mamy do czynienia z czymś bardzo niebezpiecznym.
Jeśli podoba Ci się to, co robimy, prosimy, rozważ możliwość wsparcia Zielonych Wiadomości. Tylko dzięki Twojej pomocy będziemy w stanie nadal prowadzić stronę i wydawać papierową wersję naszego pisma.
Jeżeli /chciałabyś/chciałbyś nam pomóc, kliknij tutaj: Chcę wesprzeć Zielone Wiadomości.
Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.