ISSN 2657-9596

JESZCZE PUSZCZA NIE ZGINĘŁA! Marsz Entów

Redakcja
18/01/2016

W niedzielę 17 stycznia 2016 roku ulicami Warszawy przeszedł Marsz Entów w obronie Puszczy Białowieskiej. Marsz był protestem przeciwko rządowym planom masowej wycinki drzew na terenie Puszczy Białowieskiej.

253Wydarzenie zorganizowała Partia Zieloni wspólnie z sojusznikami– Fundacją Strefa Zieleni, Zielonymi Wiadomościami, Ostrą Zielenią i Stowarzyszeniem Ekologicznym Eko-Unia. Nazwa protestu nawiązuje do znanego epizodu z sagi Tolkiena, kiedy to drzewa powstały przeciwko Sarumanowi. „Jak las do opętanego żądzą władzy Makbeta, jak Entowie do mordercy lasów Sarumana, pójdziemy pod Kancelarię Premiera” – pisali organizatorzy na fejsbukowej stronie wydarzenia.

Enty powstają

Dlaczego Enty musiały powstać w obronie puszczy? Bezpośrednią przyczyną protestu były nowe plany urządzenia lasu, które przewidują nawet kilkukrotne zwiększenie pozyskiwania drewna w nadleśnictwie Puszczy Białowieskiej. Zdaniem Komitetu Ochrony Przyrody PAN, tak radykalne działania nie mają merytorycznego uzasadnienia i grożą skreśleniem Puszczy 017Białowieskiej z listy miejsc Światowego Dziedzictwa UNESCO.

O Marszu Entów stało się głośno jeszcze zanim się rozpoczął. Na fejsbuku trwała burzliwa dyskusja, w której na merytoryczne argumenty ścierali się zwolennicy i przeciwnicy planów wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej. Na imprezę zapraszał między innymi na łamach Gazety Wyborczej ekolog i publicysta Adam Wajrak.

Nie było Was, był las

Według szacunków policji, mimo mroźniej pogody, na marsz stawiło się ok. trzy tysiące uczestników. Choć w stolicy nie brakuje ostatnio protestów i demonstracji, tak barwnego tłumu jeszcze nie widziano. Wielu protestujących przebranych było za drzewa, niektórzy mieli na sobie maski Entów, inni zaś przyczepione do ubrania tematyczne 326dekoracje. Byli też demonstranci przebrani za żyjące w puszczy zwierzęta, takie jak łosie i żubry. Była też demonstrantka przebrana tolkienowskiego elfa – Legolasa.

Do protestu dołączyli również politycy – m.in. Włodzimierz Cimoszewicz, Barbara Nowacka, Róża Thun, Włodzimierz Czarzasty, Magdalena Środa, Kazimiera Szczuka, Adrian Zandberg.

Bohaterem marszu był kornik drukarz. Gradacja, czyli zwiększenie liczebności, tej odmiany kornika posłużyła leśnikom za pretekst do ośmiokrotnego zwiększenia planowanej wycinki drzew, nie tylko zagrożonych kornikiem świerków.158 Planowane wycinki maja objąć nawet chronione dotąd ponad stuletnie drzewa. Protestujący nie zgadzali się na takie postawienie sprawy. Przypominano, że korniki są naturalną częścią ekosystemu i stanowią pożywnie dla rzadkich gatunków ptaków, takich jak dzięcioł trójpalczasty. W istocie, to nie kornik, ale grabieżcza polityka władz, jest dzisiaj prawdziwym zagrożeniem dla Puszczy Białowieskiej.

Obok kornika drukarza duże emocje wśród protestujących wzbudziła też postawa ministra środowiska, Jana Szyszko. Protestujący przekonywali, że to właśnie nowy minister środowiska, a nie kornik drukarz, jest prawdziwym szkodnikiem w Puszczy Białowieskiej. Wznoszono okrzyki: Szyszko, spadaj!, a zmarznięta publiczność rozgrzewała się skandując Kto nie skacze, ten za Szyszką!

103Protestujący skandowali hasła, takie jak Jeszcze puszcza nie zginęła! Zima wasza, puszcza nasza! Wolna Puszcza Białowieska! Niech puszcza się zapuszcza! Nie brakowało też haseł i transparentów, takich jak Minister Szyszko niszczy wszystko! czy Jan Szyszkownik musi odejść! Na jednym z transparentów znalazł się nawet postulat uregulowania populacji myśliwych.

Warto odnotować obecność plakatów przypominających postać Simony Kossak, zmarłej w 2007 roku ekolożki i profesorki nauk biologicznych, która prowadziła na terenie Puszczy Białowieskiej badania naukowe oraz aktywnie działała na rzecz zachowania tego unikatowego w skali światowej lasu.

278Nie rozbierajcie Wawelu na cegły

Puszcza Białowieska jest skarbem narodowym takim samym jak krakowski Wawel. Przerabianie Puszczy Białowieskiej na deski jest równie absurdalne, co rozbieranie Wawelu na cegły. O tych fundamentalnych prawdach przypominali przemawiający na marszu politycy i polityczki, ekologowie i ekolożki, naukowcy i przedstawiciele lokalnej społeczności.

Marek Kossakowski, weteran opozycji antykomunistycznej i przewodniczący warszawskiego koła Partii Zieloni, przypomniał zgromadzonym o demokratycznym prawie do wypowiedzenia posłuszeństwa niegodziwej władzy. Zasada ta została po raz pierwszy zapisana w Wielkiej Karcie Swobód w 1215 roku, a następnie potwierdzona w polskim przywileju mielnickim z 1501 roku. Odnosząc te fundamentalne demokratyczne pryncypia do 088obecnej sytuacji Marek Kossakowski podkreślał pokojowy charakter protestu: Dziś nasza walka, walka przyjaciół wolności ze złym władcą, jest walką pokojową! Nie palimy komitetów – zakładamy własne. Musimy być aktywni, musimy być zaangażowani, musimy być solidarni. Musimy działać! Także w partiach politycznych, bo to one są jednym z głównych mechanizmów demokracji – przekonywał Kossakowski.

Ewa Sufin-Jacquemart, prezeska Fundacji Strefa Zieleni, powiedziała: Pod auspicjami prezydenta Lecha Kaczyńskiego wypracowano mądry kompromis w sprawie zasad gospodarki leśnej na terenie Puszczy Białowieskiej, który uwzględniał punkt widzenia naukowców, lokalnej społeczności, leśników i obrońców środowiska naturalnego. Plany masowej wycinki drzew to nic innego jak 273niszczenie przez rząd PIS chlubnego dziedzictwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego w zakresie troski o środowisko naturalne. Zdaniem Ewy Sufin-Jacquemart protest w obronie Puszczy Białowieskiej nie jest wyłącznie polską sprawą. Prelegentka zapowiedziała zwrócenie się o pomoc do frakcji Zielonych w parlamencie europejskim i całej zielonej rodziny politycznej.

Marek Matczak, pomysłodawca wydarzenia i sekretarz Partii Zieloni, zwracał uwagę, że walka w obronie Puszczy Białowieskiej jest częścią globalnych zmagań o zachowanie planety Ziemi w stanie nadającym się do zamieszkania przez przyszłe pokolenia – Musimy być świadomi że demokracja jest dzisiaj zagrożona przez gwałtowne zmiany klimatyczne, które wpływają na nasze codzienne życie poprzez brak wody pitnej, co prowadzi do zaburzenia gospodarki żywnościowej. Następstwem zmian klimatu są wędrówki ludów oraz wzrastające zagrożenie wojnami o wyczerpujące się zasoby naturalne, takie jak węgiel, gaz i drewno. W obliczu kryzysu ekologicznego – przekonywał Matczak – musimy całkowicie zmienić nasz styl życia i nasze myślenie o zasobach naturalnych, gospodarce i przyrodzie.

Głos zabrał również Włodzimierz Cimoszewicz, były premier, a prywatnie mieszkaniec leśniczówki na obrzeżach Puszczy Białowieskiej, który przypomniał rządzącym, że jeszcze jest czas, aby wycofać się z planów wycinki drzew i zachować twarz.

Na polityczne aspekty obrony Puszczy Białowieskiej zwróciła uwagę Małgorzata Tracz, przewodnicząca Partii Zieloni. Jej zdaniem w sprawie Puszczy Białowieskiej mamy do czynienia z tą samą arogancją władzy, którą mogliśmy obserwować wcześniej w konflikcie wokół Trybunału Konstytucyjnego, mediów publicznych, czy ustawy inwigilacyjnej. Na taką politykę, nie liczącą się z głosem społeczeństwa, nie ma i nie będzie naszej zgody.

Oprócz polityków głos zabierali również naukowcy, ekolodzy i przedstawiciele społeczności lokalnej. Szczególnie istotne było wystąpienie Joanny Łapińskiej, mieszkanki Hajnówki i lokalnej aktywistki. Zdaniem Łapińskiej planów wycinki drzew nikt z mieszkańcami nie konsultował, a znaczna część społeczności lokalnej jest im przeciwna. Nie jest więc prawdą, że w sprawie Puszczy Białowieskiej ekolodzy i mieszkańcy mówią różnym głosem.

Gdy rozum śpi, budzą się demony

Na Marszu Entów nie mogło zabraknąć wyrażeń artystycznych. Na rozpoczęcie i zakończenie pochodu swój maoryski taniec w obronie zagrożonego lasu odtańczyły demony puszczy. Ekstatycznym ruchom umalowanych tancerzy i tancerek towarzyszyły przeraźliwe dźwięki i okrzyki wzywające do opamiętania. Od puszczy wara! – syczały demony. Kto wie, być może to właśnie taniec demonów puszczy obudzi sumienia tych, którzy w ostatnim lesie pierwotnym na terenie Europy widzą tylko skład desek na sprzedaż?

Mimo zimna Marsz Entów w obronie Puszczy Białowieskiej był sukcesem. Pokazano rządowi i wszystkim tym, którzy w dzikiej przyrodzie widzą jedynie szansę na łatwy zarobek, że nie ma i nigdy nie będzie społecznego przyzwolenia na masową wycinkę drzew na terenie Puszczy Białowieskiej. JESZCZE PUSZCZA NIE ZGINĘŁA!

M. K.
Fot: Elżbieta Hołoweńko

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.