ISSN 2657-9596

Zazielenianie miasta w praktyce – przykład Brukseli

Bartłomiej Kozek
05/10/2018

Sektory budowlany i transportowy były głównymi punktami dyskusji, zorganizowanej przez fundację Strefa Zieleni.

Wybory samorządowe zbliżają się wielkimi krokami – nie tylko w Polsce. 14 października wyborach samorządowych głosować będą również mieszkańcy Belgii. Fakt ten okazał się inspiracją do organizacji spotkania, pozwalającego poznać osobom uczestniczącym kulisy tworzenia zielonego miasta – a także, kto wie, zdobyć również wiedzę przydatną (nie tylko) w trakcie kampanii wyborczej.

Gościnią moderowane przez współprzewodniczącą warszawskiego koła Partii Zieloni, Dagmarę Misztelę dyskusji była polityczna francuskojęzycznej partii Ecolo, Evelyne Huytebroeck, która w jednej z poprzednich administracji regionu Brukseli odpowiadała za kwestie środowiskowo-energetyczne.

Praca ta nie jest niczym prostym. 19 dzielnic miasta to tak naprawdę cieszące się sporą niezależnością gminy. Kwestie metropolitarne ustalać trzeba z otaczającym miasto regionem Flandrii. W administracji, w której miała swoją tekę koalicję rządzącą tworzyło aż 7 partii. Wszystko to wymagało niemałych zdolności negocjacyjnych i umiejętności przekonywania do swoich racji.

Bruksela gotowa na przyszłość

Sektor budownictwa odpowiada za 70% emisji gazów cieplarnianych w mieście, nie dziwi zatem skupienie się polityczki w trakcie prezentacji na tym właśnie aspekcie polityki miejskiej. Od samego początku starała się ona skupiać działania stolicy Belgii na trzech filarach – zmniejszania konsumpcji energii, stymulowania popytu na przyjazne dla środowiska produkty (np. fotowoltaika czy termorenowacja), a także na zmianach legislacyjnych, promujących chociażby budownictwo pasywne.

Nie chodziło w nich wyłącznie o osiągnięcie korzyści ekologicznych, ale również o ich powiązanie z zyskami społecznymi i ekologicznymi. Jako przykład podała pakt na rzecz zielonych miejsc pracy, który odpowiadał na potrzebę wykształcenia kompetentnych kadr zielonej transformacji.

Projekt ten wymagał intensywnej współpracy ze szkołami wyższymi oraz z sektorem budowlanym, patrzącym do tej pory na Zielonych z dystansem jako na rzekomych hamulcowych postępu. Wizerunek ten usiłowali zmienić, proponując konkurs na modelowe, zrównoważone budynki.

Budowlany metr z Sevres

Nie dotyczył on wyłącznie budynków mieszkaniowych, ale również przestrzeni biurowych czy instytucji publicznych, takich jak szkoły czy szpitale. Kluczowym aspektem dla administracji miejskiej było to, by projekty nie ograniczały się wyłącznie do „dobrych” dzielnic, ale by obejmowały całe miasto i od samego początku obok jakości materiałów czy efektywności energetycznej uwzględniały również przystępność cenową.

Realizowane w ramach tego projektu budynki otrzymały specjalne oznaczenia, umożliwiające ich łatwe rozpoznanie w miejskim krajobrazie. Stały się one źródłem dumy dla mieszkańców – odbywają się nawet wycieczki turystyczne ich szlakiem, a sam projekt kopiowany jest w innych miastach na całym świecie (włącznie z Nowym Jorkiem).

Ważnym elementem polityki miasta było zobowiązanie do tego, by od roku 2010 każdy nowy budynek publiczny, a od roku 2015 – także i prywatny stawiany były w standardzie pasywnym. Kluczowe w urzeczywistnieniu tego postulatu było pozyskanie poparcia pozostałych koalicjantów, co pokazuje wagę umiejętności współpracy na rzecz osiągania ważnych dla siebie celów.

Rewitalizacja – społeczna i ekologiczna

Praca toczy się nie tylko nad zrównoważonymi budynkami, ale i całymi fragmentami miasta. W dotkniętych problemami społecznym kwartałach zawierane są kontrakty na rzecz zrównoważonych osiedli, których istotnym elementem jest pobudzanie lokalnej aktywności społecznej i partycypacji w budowie bardziej zielonego miasta.

Często brakuje tam terenów zielonych czy niezbędnej mieszkańcom infrastruktury – dzięki zaangażowaniu lokalnych społeczności możliwe było zainwestowanie w najważniejsze dla mieszkanek i mieszkańców potrzeby. Wspomniane kontrakty zawarte zostały na 4 lata w 4 osiedlach.

Odzyskiwanie przestrzeni

Wyzwań nie brakuje – chociażby w formie wymagających rekultywacji obszarów poprzemysłowych. Na jednym z nich, na północy miasta, zainwestowano w nowe osiedle, mające dostęp do infrastruktury społecznej, mieszkań komunalnych, terenów zielonych, a nawet przestrzeni do uprawiania miejskiego ogrodnictwa.

Specjalny fundusz miejski pomaga w sfinansowaniu działań na rzecz oczyszczenia terenu z zanieczyszczeń. Na potrzeby tego działania przygotowano specjalną mapę terenów zanieczyszczonych w Brukseli, której do tej pory tam brakowało.

Jak w każdym mieście, tak również i w Brukseli potrzebne jest znalezienie równowagi między zapewnieniem szerokiego dostępu do przestrzeni zielonych a koniecznością budowy nowych mieszkań. Jednym ze sposobów na pogodzenie tych dwóch potrzeb jest wymóg prawny, by każdy płaski dach powyżej 100 metrów kwadratowych był dachem zielonym.

Ludzie i sieci

W ostatnich latach daje się zauważyć wzrost świadomości roli miast w walce ze zmianami klimatu. Nie jest już tak, że jedynym podmiotem polityki klimatycznej są dziś państwa narodowe. By wzmocnić rolę miast i miasteczek w jej wdrażaniu powstają globalne sieci, takie jak ICLEI czy Energycities, umożliwiające ich uczestnikom skuteczniejsze dzielenie się dobrymi praktykami.

W działaniach tych pomaga rosnąca świadomość ekologiczna mieszkańców, odczuwających na własnej skórze zanieczyszczenie powietrza czy skutki niezrównoważonych, opartych na indywidualnym transporcie samochodowym modelach mobilności. Świadomość ta przejawia się choćby poprzez działania istniejącego w Brukseli ruchu Revolution Air.

Transportowe alternatywy

Wśród wdrażanych w mieście inicjatyw i wpływających na nie trendów daje się zauważyć dzielenie się jednym autem – systemem tym zajmuje się dedykowana firma. Rowery promowane są nie tylko wśród „zwykłych ludzi”, ale też w instytucjach publicznych – na jednośladach jeżdżą np. działający w Brukseli policjanci. Ze względu na pagórkowy charakter miasta rozwija się tam rynek rowerów elektrycznych.

Dojeżdżającym do miasta oferowane są parkingi Park&Ride, które mają skłaniać kierowców z obszaru metropolitarnego do przerzucania się na komunikację publiczną. Popularne staje się również finansowanie przez firmy prywatne dojazdów transportem publicznym swoim pracownikom.

Ważnym elementem poszerzania opcji transportowych było uświadamianie mieszkańców co do tego, że mogą się poruszać po Brukseli również koleją. Dzięki rozmowom z przewoźnikiem udało się zwiększyć ich częstotliwość – to o tyle ważne, że przez miasto przebiega całkiem gęsta sieć torów.

Więcej na temat realizowanej w Brukseli polityki miejskiej przeczytać można m.in. w artykule, które współautorką jest Evelyne Hutenbroek, a także w wywiadzie z kandydującym w tamtejszych wyborach Polakiem, Maciejem Tomaszewskim.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.