ISSN 2657-9596

Walka ze zmianami klimatu to zadanie dla miast

Anne Hidalgo , Edwin Lee
24/04/2018

Wkraczamy w etap bezprecedensowej globalnej współpracy miast. Pod wspólnymi sztandarami zbierają się burmistrzowie z najróżniejszych zakątków globu o zróżnicowanych poglądach politycznych.

Jedną z platform współpracy na rzecz globalnej solidarności i wspólnej odpowiedzialności za świat jest C40 Cities. Burmistrzyni Paryża, Anne Hildago, oraz burmistrz San Francisco – Edwin M. Lee – mocno promują potencjał tego typu sieci w kwestii wdrażania praktycznych, zrównoważonych rozwiązań najbardziej palących problemów, przed którymi stoi dziś świat.

Miasta są dziś głównymi globalnymi źródłami emisji dwutlenku węgla (CO2), jak również zużycia energii. Mają szansę i zobowiązanie podejmować kluczowe działania w kwestii ochrony klimatu. Co – w sytuacji wycofania się Donalda Trumpa z paryskiego porozumienia klimatycznego oraz ograniczonych uprawnień samych miast – mogą one zrobić dla walki z tym problemem?

Anne Hidalgo: Kiedy na własnej skórze odczuwamy polityczne podziały, które wyrażane są z silniejszą niż kiedykolwiek pasją, przypominają mi się słowa mojego przyjaciela – zmarłego w zeszłym roku filozofa, aktywisty oraz miejskiego teoretyka, autora książki „Gdyby burmistrzowie rządzili światem” Benjamina Barbera. Jego ulubionym cytatem były słowa byłego włodarza Nowego Jorku, Fiorello La Guardii: „Nie ma demokratycznego czy republikańskiego sposobu na naprawianie kanalizacji”.

Kiedy burmistrzowie z sieci C40[1] spotykają się ze sobą w celu dyskutowania o tym, w jaki sposób zmiany klimatu już dziś oddziałują na nasze miasta to nie ma tam miejsca na podziały ideologiczne. Skupiamy się wyłącznie na realizacji ambitnych zapisów porozumienia klimatycznego z Paryża oraz na tworzeniu lepszych miast dla naszych obywatelek i obywateli. W liczącej 91 miejscowości sieci podejmujących konkretne działania na rzecz walki ze zmianami klimatu miejscowości możemy w praktyce obserwować wymianę pomysłów, dzielenie się innowacjami oraz zdrową „konkurencję” (a właściwie „współpracę w konkurencji”), nieustająco skłaniającą koleżanki i kolegów do podnoszenia swoich ambicji.

Paryskie porozumienie klimatyczne było niesamowitym osiągnięciem dyplomatycznym, które nie udałoby się bez kluczowej roli Stanów Zjednoczonych. Jestem przekonana, że USA uda się zrealizować swoje zobowiązania – niezależnie od tego, czy Biały Dom wesprze ten proces czy nie.

Odpowiedź przeszło 370 północnoamerykańskich miast, deklarujących swe wsparcie dla celów z Paryża, jest dowodem na siłę tego zobowiązania. Niezależnie zatem od decyzji Donalda Trumpa najważniejsze globalne metropolie, skupione w sieci C40, zamierzają honorować swoje zobowiązania. Wiemy, że nie ma tu alternatywy.

We wrześniu roku 2017 grupa burmistrzów-pionierów z Bostonu, Durbanu, Londynu, Los Angeles, Melbourne, Mexico City oraz Nowego Jorku zobowiązała się do współpracy z C40 w celu przygotowania planów działania na rzecz klimatu, które przyczynią się do osiągnięcia redukcji poziomów emisji wymaganych do osiągnięcia zapisów z Paryża. Miasta po raz kolejny definiują przyszłość.

Edwin M Lee: Wyniki zeszłorocznych amerykańskich wyborów prezydenckich z pewnością zwiększyły poczucie lokalnej i stanowej odpowiedzialności za klimat. Mamy do czynienia z federalną administracją, która nadal zaprzecza zagrożeniom związanym ze zmianami klimatu – nawet wtedy, kiedy huragany przetaczają się przez Houston czy Tampę, na północnym zachodzie szaleją pożary, a na środkowym zachodzie doświadczamy suszy.

Wycofanie się przez prezydenta Trumpa z paryskiego porozumienia klimatycznego okazało się przełomowym momentem. W ciągu kilku dni ponad 300 amerykańskich „klimatycznych burmistrzów” weszło na scenę i podpisało list wspierający globalne porozumienie, podtrzymując zobowiązanie do chronienia planety i ludzi. Podobne obietnice złożyły niezliczone inicjatywy i organizacje biznesowe, stanowe, edukacyjne czy obywatelskie.

Z globalnej perspektywy widać, że przywództwo ze strony miast nigdy nie było równie niezbędne jak dziś. Sieci takie jak C40 Cities skupiają w sobie siłę stojących za nimi miast i ukierunkowują ją na wspólne dobro. C40 skupia jedną czwartą globalnej gospodarki oraz reprezentuje 650 milionów mieszkanek i mieszkańców. Stanowi istotną część globalnego rynku, który może popchnąć sprawy naprzód.

W minionym roku ogłosiłem start inicjatywy, umożliwiającej mieszkańcom oraz lokalnym przedsiębiorcom łączenie sił i wspólne wybieranie czystszych, odnawialnych źródeł energii (OZE) po konkurencyjnych cenach.

Jest ona kluczowa dla osiągnięcia przez San Francisco celu 50-procentowego udziału OZE w źródłach energii elektrycznej do roku 2020 i 100% do 2030. W zeszłym miesiącu jedna z zlokalizowanych w naszym mieście firm – Salesforce – ogłosiła, że będzie zasilać wszystkie swoje obecne budynki – w tym te najnowsze, takie jak najwyższy wieżowiec na zachodnim wybrzeżu USA – w całości źródłami odnawialnymi. Biorąc pod uwagę fakt, że rząd federalny wyzbył się odpowiedzialności za walkę ze zmianami klimatu rola samorządów, przedsiębiorstw czy organizacji pozarządowych staje się niezwykle istotna.

W ostatnich stuleciach miejski transport i energetyka zostały ukształtowane na bazie paliw kopalnych. Powstał model, mający zaspokajać potrzeby prywatnych samochodów, przemysłu i mężczyzn. W jaki sposób możemy przejść do innej koncepcji działania?

Anne Hidalgo: Jestem przekonana, że epoka dominacji napędzanych paliwami kopalnymi pojazdów na naszych drogach powoli się kończy. Nasze obywatelki i obywatele domagają się i zasługują na zdrowsze ulice. Widać to w podejmowanych przez włodarzy pionierskich decyzjach dotyczących ograniczania ilości najbardziej zanieczyszczających środowisko pojazdów oraz tworzenia zachęt do wybierania publicznego transportu zbiorowego, korzystania z rowerów bądź poruszania się pieszo.

Jestem dumna z tego, że Paryż od lat wytyczał tu szlaki. Kiedy wcieliliśmy w życie system miejskich wypożyczalni rowerowych Vélib’ podobny projekt w sieci C40 realizowało jedynie 6 miast. Dziś ma je 43 spośród nich.

Stoją za nimi setki podróży, które nie wygenerowały żadnych emisji gazów cieplarnianych. Dostosowując do potrzeb pieszych prawy brzeg Sekwany udało się nam stworzyć wspaniałą nową przestrzeń, z której mogą cieszyć się zarówno osoby tu mieszkające, jak i przyjeżdżające w celach turystycznych.

Wraz z Mexico City zobowiązaliśmy się również do zakazania wstępu do naszych miast samochodom dieslowym – najbardziej szkodliwym z punktu widzenia zdrowia publicznego – do roku 2025. Zanieczyszczenie powietrza zabija rocznie ponad 4 miliony ludzi na całym świecie, a większość z tych zgonów ma miejsce w miastach. Nasze działania opieramy więc zarówno na wyzwaniach związanych z kryzysem klimatycznym, jak i tym zdrowotnym.

W ogłoszeniach ze strony przemysłu samochodowego możesz zauważyć, że widzą oni potrzebę zmiany swojego modelu biznesowego i dostosowanie go do zdominowanej przez „czyste” pojazdy przyszłości. Szefowie firm, inwestorzy oraz konsumenci zmieniają swoje podejście do transportu i produkcji energii, kwestii związanych z planowaniem przestrzeni miejskiej oraz wieloma innymi dziedzinami życia, decydując się na poparcie wizji bardziej zrównoważonego, zielonego jutra.

Edwin M Lee: Miasta mają olbrzymią szansę na zmianę obecnego paradygmatu mobilności. Zauważamy, że metody przemieszczania się ludzi i towarów mają wpływ nie tylko na nasz sukces ekonomiczny, ale również na jakość życia, klimat czy stan zdrowia publicznego w społecznościach lokalnych.

Przejście na paliwa odnawialne oraz zeroemisyjne pojazdy może przynieść nam lepszą jakość powietrza i mniejsze negatywne skutki zdrowotne – szczególnie w okolicach najmocniej doświadczanych przez zanieczyszczenie powietrza i zagęszczenie ruchu drogowego. Około połowy publicznej floty transportowej w San Francisco już dziś jest w pełni elektryczna lub napędzana za pomocą bezemisyjnych źródeł energii.

Mamy również jedną z największych miejskich taborów autobusów napędzanych na diesla. W roku 2015 poleciłem naszej spółce transportowej, by w całości przeszedł on na paliwo ze źródeł odnawialnych, mające zdecydowanie niższe emisje i generujące mniej zanieczyszczeń niż tradycyjny diesel.

Postanowiliśmy poszerzyć efekt naszych działań, stawiając sobie za cel jego upowszechnienie się również w prywatnych i regionalnych flotach transportowych i traktując je jako paliwo przejściowe na drodze do zeroemisyjnego transportu przyszłości. Jego powstanie wymaga elektryfikacji sektora transportowego.

Rejon Zatoki San Francisco jest – dzięki inwestycjom w rozwój odpowiedniej infrastruktury – jednym z największych rynków pojazdów elektrycznych w Stanach Zjednoczonych. Wiemy, że zapotrzebowanie na Tesle, Chevrolety Volt czy Nissany Leaf będzie już tylko rosło, przyjęliśmy zatem regulacje, wymagające od nowych projektów budowlanych w mieście zapewnienie rozwiązań umożliwiających ładowanie tego typu aut na ich terenie. Oznaczać to będzie większy dostęp do odpowiednich stacji oraz ich bardziej równomierne rozmieszczenie w poszczególnych rejonach miasta.

Połączenie sił w ramach globalnych sieci jest najlepszym sposobem na przyspieszenie działań, umożliwiających uniknięcie ziszczenia się najgorszych scenariuszy.

Jeśli na serio chcemy sobie wyobrazić odmienną koncepcję mobilności musimy wykroczyć poza zmianę paliwa czy elektryfikację. Jako miasta powinniśmy przemyśleć, w jaki sposób tworzyć będziemy nasze ulice, na jakie inwestycje transportowe będziemy stawiać i jak zagwarantować zarazem bezpieczeństwo publiczne, jak i równy dostęp – szczególnie dla mieszkanek i mieszkańców, zmagającymi się z największymi wyzwaniami w tym zakresie.

Realizowana przez San Francisco strategia „Transit First Policy” stawia na inwestycje samorządu w transport publiczny, korzystający z nisko- czy wręcz zeroemisyjnych paliw. Przeznaczamy więcej środków na ścieżki rowerowe i poszerzenie systemu roweru miejskiego, dwie linie szybkiego autobusu oraz na „metro centralne”, którego powstanie przyczynić się ma do poprawy jakości połączeń i ich dostępności dla lokalnych społeczności.

W roku 2017 zaczęliśmy również pierwszy etap wprowadzania zakazu wjazdu dla samochodów osobowych na główną, śródmiejską ulicę tranzytową, czyniąc ją bardziej przyjazną dla pieszych i podróżujących na rowerze. Skupienie się na tranzycie pozwoliło nam na przeniesienie środka ciężkości w stronę multimodalnego systemu transportowego, zapewniającego bezpieczne, dostępne dla pieszych i rowerzystów opcje we wszystkich częściach miasta.

Miasta dzielą ze sobą podobne zmartwienia i wyzwania, szczególnie w kwestii zmian klimatu. Obydwoje jesteście zaangażowani w sieci wielkich metropolii – jakie w dzisiejszym świecie jest ich polityczne znaczenie?

Anne Hidalgo: Klimatolodzy są ostrożni w przypisywaniu konkretnych wydarzeń pogodowych zmianom klimatu. Przykłady z lata tego roku, takie jak zalanie Mumbaju i Dhaki przez deszcze monsunowe, zniszczenie spowodowane przez huragany Harvey i Irma w Houston, Miami i Hawanie czy fale upałów i pożarów w rejonie Los Angeles pokazują, że mają one oczywisty, olbrzymi wpływ na nasze miasta.

Oto kontekst, w jakim funkcjonują dziś burmistrzowie. Każda podejmowana przez nas decyzja opiera się na kwestii pilności stojącego przed nami wyzwania klimatycznego. Przygotowany przez C40 raport „Dedline 2020” precyzyjnie pokazuje, co w celu zrealizowania porozumienia z Paryża muszą zrobić miasta. Streszczając – jeśli chcemy uniknąć katastrofalnych zmian klimatu działania muszą zacząć się teraz, być szeroko zakrojone i szybko wdrażane.

Metropolie powinny dzielić się wiedzą na temat tego, które projekty, podejścia i postulaty działają najlepiej w praktyce – tak, by pozostałe miejscowości mogły uczyć się od nich i działać bez zbędnej zwłoki.

Każdego roku C40 oraz organizacja Bloomberg Philantropies współorganizują przyznawanie nagród C40 Cities Awards, doceniających najbardziej innowacyjne wysiłki miast z całego świata, nakierowane na przeciwdziałanie zmianom klimatu. W wypadku ogłoszonych w tej edycji finalistów uderzająca jest skala ich ambicji oraz tego, jak bardzo planują zmienić niejedną dziedzinę miejskiego życia.

Trwały, zrównoważony rozwój nie jest już postrzegany wyłącznie w charakterze projektów recyklingowych czy paneli fotowoltaicznych na dachu ratusza. Staje się fundamentalnym kryterium przy podejmowaniu decyzji politycznych – od zdrowia publicznego po rozwój gospodarczy i od planowania przestrzennego po inwestycje infrastrukturalne.

Edwin M Lee: Miasta zawsze dzieliły ze sobą poczucie istnienia wzajemnych powiązań, które wzmocniła postępująca globalizacja ekonomiczna. Odgrywały również istotną rolę geopolityczną jako przestrzenie innowacji oraz aktywności kulturalnej. W ostatnich dwóch latach mojej kadencji w służbie mieszkanek i mieszkańców San Francisco jestem bardziej niż kiedykolwiek świadom istotnej roli, jaką nasze wielkie miasta muszą odgrywać na globalnej arenie. C40 Cities stanowią realną przeciwwagę dla sceptycyzmu klimatycznego i cynizmu władz w Waszyngtonie.

Zmian klimatu nie da się powstrzymać w jednym mieście. Łączenie się w sieci jest najlepszą metodą na przyspieszenie działań, umożliwiających uniknięcie najgorszych szkód. Sieci takie jak C40 dają San Francisco szansę na podzielenie się naszymi najlepszymi praktykami oraz doświadczeniami, które zdobyliśmy w dziedzinie zielonego budownictwa, energii oraz redukcji ilości odpadów. Dają nam również dostęp do kolejnych kanałów komunikacji.

Nasze miasto aktywnie uczestniczy w pracach Pacific Coast Collaborative, która grupuje miasta i stany położone wzdłuż zachodniego wybrzeża USA i przyczynia się do ich lepszej współpracy oraz rozwoju partnerstwa. Podpisane przez subnarodowe jednostki terytorialne porozumienie Under2Coalition pokazuje z kolei, że państwa, regiony i miasta mogą wspólnymi siłami zrobić coś dobrego dla planety.

Inicjatywy tego typu przypominają mi czerwiec roku 1945, kiedy to zgromadzeni w San Francisco delegaci z 50 krajów podpisali dokument, który stał się początkiem Organizacji Narodów Zjednoczonych. Fakt ten zmienił świat na lepsze.

W przyszłym roku, kiedy reprezentacja miast, regionów i stanów zbierze się w tym samym mieście na zorganizowanym przez gubernatora Kalifornii, Jerry’ego Browna, Globalnym Szczycie Klimatycznym, będzie ona miała szansę wysłać w świat przesłanie o naszej jedności.

Sieci miast mają olbrzymi potencjał – w jaki sposób możemy jednak zapewnić, że tego typu inicjatywy włączą w swoje działania zróżnicowane grupy ludzi i nie pozostaną tym samym projektami skierowanymi do najlepiej wykształconej i najbardziej zamożnej zglobalizowanej elity, dając głos jedynie wąskiemu gronu mieszkanek i mieszkańców?

Anne Hidalgo: Moim poprzednikiem na stanowisku szefa C40 był Eduardo Paes, ówczesny major Rio de Janeiro. Za jego kadencji sieć osiągnęła ważny cel – ponad połowa miast w jej szeregach położona jest na Globalnym Południu. Jeśli chcemy zrealizować zapisy paryskiego porozumienia klimatycznego to wymagać to będzie szybkiego zmniejszenia redukcji emisji gazów cieplarnianych przez miasta Europy, Ameryki Północnej i Australii.

Równie ważne będzie jednak przejście na tory trwałego, zrównoważonego rozwoju przez metropolie z Chin, Indii, Afryki czy reszty Azji. Po ulicach chińskich miast jeździ dziś więcej samochodów elektrycznych niż w jakimkolwiek innym kraju. Tak Paryż, jaki i inne miasta sieci C40 szukają inspiracji w miastach z różnych zakątków globu.

Kobiety są bardziej zagrożone skutkami zmian klimatu niż mężczyźni. Naszym obowiązkiem jest stworzenie pola dla nowego pokolenia liderek.

Jednym z moich priorytetów na stanowisku szefowej C40 jest zapewnienie, by obywatelki i obywatele naszych miast mieli głos przy podejmowaniu decyzji dotyczących naszej klimatycznej przyszłości. Chcę, by w naszych wysiłkach wspierało nas zarówno społeczeństwo Paryża, jak i inne miasta. Naszym celem jest zabezpieczenie przyszłości naszej wspólnej planety – nie nastąpi to poprzez oddawanie decyzji w ręce wpływowych ludzi za zamkniętymi drzwiami. Miasta są ze swej natury przestrzeniami współdzielenia – ich przyszłość musi również mieć taki charakter.

Edwin M Lee: W centrum działań klimatycznych San Francisco oraz ekonomicznego sukcesu miasta tkwi zobowiązanie do współpracy, równości, inkluzji i innowacji. Kiedy objąłem urząd burmistrza obiecałem, że nasze polityki ekologiczne będą działały na korzyść wszystkich. Sukces był możliwy tylko wówczas, gdyby stworzone i zrealizowane zostały postulaty angażujące w działanie oraz korzystne dla osób o słabszej sytuacji społecznej. Podam przykład. Sektor transportowy miasta pozostaje jednym z najważniejszych źródeł emisji. Mierzymy się z tym wyzwaniem poprzez skupienie się na jakości powietrza, elektryfikację, transport publiczny oraz bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów.

Równie ważne jest jednak powiązanie naszych starań z kwestią edukacji oraz miejsc pracy. W lutym 2017 roku San Francisco stało się pierwszym miastem w USA, które zapewniło mieszkankom i mieszkańcom dostęp do darmowego college’u. Kiedy w kwietniu tego samego roku ogłosiłem nowe, obowiązkowe wymogi dotyczące rozwijania sieci ładowania pojazdów elektrycznych powiązaliśmy je z darmowym programem certyfikacji elektrycznych pojazdów hybrydowych w San Francisco City College. Pozwoli on nam wyszkolić lokalną siłę roboczą, dając jej udział w zyskach z procesu popularyzacji pojazdów tego typu oraz towarzyszącej mu rozbudowy infrastruktury. Takie ścieżki nauki i zatrudnienia są niezbędne w procesie transformacji naszych lokalnych społeczności w kierunku zapewniania im przyszłych zielonych miejsc pracy.

Jednym z celów, jakie stawiam sobie wobec międzynarodowego zaangażowania San Francisco jest wzmocnienie głosu wierzących w zmiany klimatu, jak również bycie życzliwym drogowskazem dla tych, którzy nie zaangażowali się jeszcze w niezbędne działania. Musimy zachęcić wahających się do zaspokojenia swych potrzeb i zrozumieć tych, dla których dyskusja o klimacie może wydawać się ponad ich siły. To ludzie, którzy najmocniej odczują skutki zmian. Do naszej pracy na rzecz klimatu musimy dorzucić perspektywę współpracy oraz inkluzji społecznej – i to na każdym szczeblu, od lokalnego po globalny.

Otwarte wartości są nam potrzebne do tego, by mogły być one przekute na sukces w walce ze zmianami klimatu, zwiększenie poziomów innowacyjności oraz pomyślność dla wszystkich.

Jeśli mamy sobie poradzić z kryzysem klimatycznym potrzebować będziemy pomocy wszystkich. W małych i dużych miastach w całych Stanach Zjednoczonych mamy do czynienia z oddolnymi działaniami, mającymi innowacyjny charakter. Łączą one ze sobą kwestie ekonomiczne, ekologiczne oraz te związane z równością społeczną.

Naszą – jako miast uczestniczących w sieciach i aliansach – rolą jest kontynuacja tego typu działań oraz umieszczanie równości w centrum naszych dyskusji. To samo można powiedzieć o wielu organizacjach miejskich, pomagających w promowaniu odpowiednich polityk na szczeblu lokalnym.

Anne Hildago, pozytywnym trendem jest fakt, że miastami kieruje coraz więcej burmistrzyń. Dlaczego powiązania między kobietami, klimatem i miastami są tak ważne? Jaki jest cel inicjatywy Women4Climate?

Anne Hidalgo: Od czasu kiedy zostałam wybrana media podkreślały, że jestem pierwszą kobietą na tym stanowisku. Nie jestem już jednak wyjątkiem w tej starej śpiewce, którą odtwarzano już za długo. Moje przyjaciółki – burmistrzynie z Waszyngtonu, Tokio, Sydney, Barcelony czy Kapsztadu mają za sobą podobne doświadczenia.

W coraz większej ilości wyborów lokalnych kobiety przebijają szklane sufity. Widać to po statystykach. W roku 2014 tylko 4 miasta w sieci C40 miały kobiety u swych sterów. Na początku 2017 liczba ta wzrosła o 275% – do 15. Rządzenie wielkimi obszarami metropolitarnymi nie jest już poza ich zasięgiem.

Zmiany klimatu to realny problem. Wątpiący w ten fakt mogli zmienić zdanie wraz z niedawnymi huraganami. Mamy tu jednak do czynienia z jeszcze jedną, niewygodną prawdą z którą musimy się zmierzyć. Kobiety są bardziej zagrożone skutkami zmian klimatu niż mężczyźni. Naszym obowiązkiem jest stworzenie pola dla nowego pokolenia liderek. Ich przyszłe działania będą kluczowe w walce z globalnym ociepleniem.

Women4Climate oferuje wsparcie, porady i wskazówki młodym kobietom oraz ich obiecującym projektom z zakresu trwałego, zrównoważonego rozwoju, służącym możliwie największemu gronu ludzi. W Paryżu zidentyfikowaliśmy już grupę 10 inspirujących młodych liderek, które otrzymają wsparcie mentorskie. Jestem pewna, że będą one jeszcze przez dziesięciolecia przewodzić globalnej walce ze zmianami klimatu.

Jak wyobrażacie sobie miasto przyszłości?

Anne Hidalgo: Do roku 2050 2/3 ludności na Ziemi żyć będzie w miastach. Aby zapewnić planecie przyszłość będą one musiały niemal zupełnie przestać emitować gazy cieplarniane. Wygląda to na znaczącą zmianę w sposobie, w jaki działają nasze miasta. Jestem jednak przekonana, że duch innowacji i kolektywnych ambicji definiujący nasze miejskie życie uczyni tego typu transformacje możliwymi. Miasta te będą zdrowsze, bardziej zamożne i sprawiedliwe.

Edwin M Lee: Urbanizacja i rosnąca gęstość zaludnienia mają wiele korzyści dla środowiska, ale będą też wiązać się z wyzwaniami. W jaki sposób mamy zapewnić równość w naszych miastach? Jak zarządzać potrzebami transportowymi, mieszkaniowymi i społecznymi? Wiemy, że metropolie będą mocno odczuwały rosnące poziomy morza, gorętsze temperatury oraz bardziej ekstremalne warunki pogodowe.

Patrząc się naprzód wierzę jednak, że miasta są skazane na bycie liderami rozwiązywania tego typu problemów. To my możemy przewodzić transformacji w stronę zielonej gospodarki. San Francisco było w stanie zmniejszyć swoje emisje w porównaniu do poziomów z roku 1990 o 28% w czasie, kiedy lokalna populacja urosła o 19, a gospodarka o 79%.

Nasze przywiązanie do włączającej społecznie pracy na rzecz klimatu przyczynia się do większego dobrobytu i innowacyjności.

Miasta są naszą przyszłością. Jesteśmy laboratoriami i inkubatorami innowacji, szczególnie zaś tych, związanych z polityką oraz działaniami na rzecz klimatu. Pozostaniemy modelem wcielania w życie inkluzywnych wartości – miastem, które świętuje akceptację i różnorodność. Wartości te przekładają się na sukces w walce ze zmianami klimatu oraz większą pomyślność i innowacyjność. W czasie, kiedy nasz naród próbuje zamykać swe granice – tak dosłownie, jak i w przenośni – San Francisco i miasta na całym świecie nadal będą promieniami nadziei.

[1] Stworzona przez miasta sieć C40 skupia się na walce ze zmianami klimatu oraz mobilizowaniu działań samorządowych przyczyniających się do redukcji emisji gazów cieplarnianych oraz ryzyk klimatycznych, podnoszących jednocześnie jakość życia, stan zdrowia oraz szanse ekonomiczne mieszkanek i mieszkańców. Obecnie szefuje nią burmistrzyni Paryża, Anne Hildago, zarządem kieruje zaś trzykrotny burmistrz Nowego Jorku, Michael R. Bloomberg.

Artykuł „Tackling Climate Change: Job for the Cities” ukazał się na łamach Zielonego Magazynu Europejskiego. Tłum. Bartłomiej Kozek

Zdj. Zinneke na licencji CC BY-SA 3.0

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.