ISSN 2657-9596
Foto: Flickr.com by 350.org

Oxfam: najbogatsi głównymi emitentami CO2 kosztem najbiedniejszych

08/12/2015

Jak wynika z najnowszego raportu fundacji Oxfam, 50 proc. najuboższej ludności na świecie jest odpowiedzialna za jedyne 10 proc. emisji CO2. To oni jednak stoją przed poważnymi zagrożeniami, jakie niosą ze sobą klęski żywiołowe spowodowane zmianami klimatu.

„Najwyższy czas na zmiany i działania dla dobra naszych społeczeństw, a nie dla zanieczyszczających” – powiedziała Kandi Mosset z organizacji Indigenous Environmental Network (Sieć Ekologiczna Ludów Tubylczych).

Podczas gdy politycy, dyplomaci i najwięksi przedsiębiorcy zebrali się w Paryżu na międzynarodowej konferencji klimatycznej COP21, nowy raport opublikowany w środę przez pozarządową organizację humanitarną Oxfam International potwierdza oskarżenia organizacji społecznych, które od dawna twierdziły, że chociaż to głównie najbogatsi ludzie świata i najzamożniejsze kraje są odpowiedzialne za zmianę klimatu, to jednak ubodzy – a w szczególności mieszkańcy Globalnego Południa – cierpią z powodu susz, nawałnic i podniesienia się poziomu mórz.

Wnioski raportu pokazują, że 50 proc. najuboższej ludności świata jest odpowiedzialna za jedyne 10 proc. emisji CO2.

Dla porównania, bogaci mieszkańcy naszej planety biorą nieproporcjonalnie większy udział w zanieczyszczaniu klimatu: 10 proc. najzamożniejszych jest winna emisji około światowej 50 proc. CO2.

Z kolei największą nierówność znajdziemy, kiedy przyjrzymy się czołówce, czyli zaledwie 1 proc. najbogatszych. Zużycie związków węgla przez jednostkę z tej grupy jest średnio 175 razy większe niż osoby pochodzącej z najbiedniejszych 10 proc. populacji.

„Jedynymi beneficjentami statusu quo i kiepskiego porozumienia zawartego w Paryżu, jest elitarna grupa multimilionerów, którzy swoich fortun dorobili się w przemyśle paliw kopalnych” – donosi Oxfam International.

Nie da się zaprzeczyć globalnym nierównościom.

We wnioskach raportu można przeczytać, że średnie zużycie CO2 przez jednostkę z najbiedniejszej połowy populacji Indii to jedynie 1/20 tego, co zużywa najuboższa połowa w Stanach Zjednoczonych. Natomiast 10 proc. najbogatszych ludzi w Indiach wykorzystuje tylko 1/4 tego, co jedna osoba należąca do najbiedniejszej połowy populacji Stanów Zjednoczonych.

Podobne zestawienie pokazuje, że 600 milinów ludzi stanowiących 50 proc. najbiedniejszej populacji Chin jest odpowiedzialna za wytwarzanie 1/3 emisji 10 proc. najbogatszych Amerykanów.

Autorzy raportu Oxfam piszą w podsumowaniu, że ich „analiza pozwala rozwiać mit, który głosi, że obywatele szybko rozwijających się krajów w jakikolwiek sposób ponoszą winę za zmianę klimatu”. Raport dobitnie pokazuje, że „chociaż emisje dwutlenku węgla zwiększają się szybciej w krajach rozwijających się, to jednak są one wynikiem produkcji towarów konsumowanych w innych miejscach na świecie. To oznacza, że emisje związane ze stylem życia zdecydowanej większości ludzi, są nadal niższe niż te w krajach wysoko rozwiniętych”.

Co więcej, Bank Światowy odnotował w swoim sprawozdaniu (pdf) z listopada, że skutkami wynikającymi z ocieplenia klimatu takimi jak powodzie, susze, brak urodzaju i fale gorąca zagrożeni są najbiedniejsi mieszkańcy naszej planety, ale w szczególności kobiety.

Dlatego też autorzy raportu Oxfam podkreślają, że „jedynymi beneficjentami statusu quo i kiepskiego porozumienia zawartego w Paryżu, jest elitarna grupa multimilionerów, którzy swoich fortun dorobili się w przemyśle paliw kopalnych”.

To przesłanie wybrzmiewa na ulicach Paryża, gdzie ludzie z całego świata uczestniczą w tzw. ceremoniach leczniczych, tworzą łańcuchy ludzi i ogłaszają kreatywne kampanie artystyczne, domagając się konkretnych rozwiązań dla klimatu. Wspierają ich marsze i protesty ludzi na całym świecie.

Bogate kraje, takie jak Stany Zjednoczone, atakowane są za uchylanie się od odpowiedzialności w walce z obecnym kryzysem.

„Jeśli rząd Obamy poważnie podchodzi do zmian klimatu, to musi równie poważnie podejść do zmian, które chcą wprowadzić” – podkreśliła w oświadczeniu prasowym opublikowanym w drugiej połowie listopada Kandi Mosset z organizacji Indigenous Environmental Network (Sieć Ekologiczna Ludów Tubylczych), będącej częścią koalicji liderów lokalnych społeczności przewodzących walce ze zmianami klimatu w Stanach Zjednoczonych i Kanadzie. „Dokonanie tych zmian nie będzie łatwe, jednak droga na skróty i uległość wobec interesów przemysłu paliw kopalnych były tym, co wpędziło nas w obecny kryzys”.

„Najwyższy czas na zmiany i działania dla dobra ludzi, a nie trucicieli” – pointuje Mosset.

Sarah Lazare
autorka jest członkinią redakcji Common Dreams

Przekład: Justyna Gontarz

Źródło: http://www.commondreams.org/news/2015/12/02/new-report-confirms-worlds-wealthy-fueling-carbon-pollution-poor-suffer

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.