ISSN 2657-9596

Igrzyska nie służą przyrodzie

Grzegorz Bożek , Michał Wszołek
20/05/2014

Z Grzegorzem Bożkiem, redaktorem naczelnym Miesięcznika Dzikie Życie i rzecznikiem prasowym Stowarzyszenia Pracownia na rzecz Wszystkich Istot, rozmawia Michał Wszołek.

Michał Wszołek: W jaki sposób plany zorganizowania igrzysk olimpijskich Kraków 2022 wpływają na środowisko naturalne i obszary chronione (np. TPN, TANAP czy parki krajobrazowe)?

Grzegorz Bożek: Negatywnie. Olimpiada to największa masowa impreza sportowa, jaką można sobie wyobrazić, z wszystkimi wadami tego typu imprez. Jej organizacja nie przyniesie żadnych korzystnych skutków dla przyrody Tatr i Podtatrza.

Wygeneruje presję na cenne tereny przyrodniczo (również te daleko położone od miejsca organizacji olimpiady). A jako najbardziej absurdalny pomysł należy przywołać budowę nikomu później niepotrzebnego toru bobslejowego w Myślenicach.

MW: Czy zakres planowanych inwestycji zagraża przyrodzie w mniejszym czy większym stopniu niż w przypadku planów organizacji Zakopane 2006?

GB: Jasne, że w mniejszy, gdyż pomysł Zakopane 2006 był skrajnie destrukcyjnym pomysłem, który wiązał się z całkowitym zagospodarowaniem kopuły Kasprowego na użytek narciarstwa alpejskiego. Na fali tamtych pomysłów snuto np. wizje budowy tuneli pod Tatrami.

Różnica między tymi kandydaturami w naszej ocenia jest jednak następująca: Zakopane 2006 – pomysł bardzo bardzo zły, Kraków 2022 – pomysł bardzo zły. To trochę jak wybór między dżumą a cholerą, różnica prawie nieistotna.

MW: Czy w warunkach polskiego klimatu istnieje w ogóle szansa na rozegranie zawodów podczas dużej zimowej imprezy sportowej?

GB: Polska organizuje duże imprezy zimowe – skoki narciarskie i biegi narciarskie, czasem zawody mistrzostw świata w hokeju na lodzie.

Ale ryzyko przeprowadzenia dużych imprez w odkrytym terenie coraz bardziej się zwiększa. Przykład Soczi pokazał, że można mieć wiosnę w zimie, i rozgrywać zawody przy temperaturze +16 stopni. To bez sensu – raz że kosztowne, dwa że mało ma wspólnego ze sportami zimowymi.

Nie zapominajmy też o tym, że MKOl ma wypracowane standardy co do warunków pogodowych, jakie musi spełniać przyszły organizator ZIO. Kraków/Zakopane jeśli je spełniają, to co najwyżej na granicy wydolności. Niestety jest coraz bardziej prawdopodobne, że każda kolejna zima z zimą może mieć coraz mniej wspólnego. Taki klimat…

MW: Czy organizacja igrzysk może wpłynąć pozytywnie na poziom zanieczyszczeń powietrza w miastach szczególnie tym zagrożonych, jak Kraków czy Zakopane?

GB: W marginalny, bo przecież aplikowanie o środki, by przeciwdziałać tym zanieczyszczeniom nie odbywa się (a na pewno nie powinno mieć związku) wskutek ubiegania się jakiegoś miasta o organizację ZIO. Usuwanie przyczyn zanieczyszczeń powinno odbywać się bez związku z organizacją komercyjnych imprez. Niestety Kraków 2022 wokół tego tematu próbuje zbudować zielony PR wokół igrzysk, jak się okazuje na jakimś poziomie skutecznie. Ale trzeba pamiętać, że to tylko PR, a realna ochrona przyrody nie zależy od organizacji imprez komercyjnych czy masowych.

Dla przyrody, jak i dla samego miasta Krakowa, lepiej żeby tej olimpiady nie było.

PS Więcej w artykule Kraków 2022. Po co nam olimpiada? z lutowego numeru miesięcznika „Dzikie Życie”.

Jeśli nie zaznaczono inaczej, materiał nie może być powielany bez zgody redakcji.